ZNALEZLI JEDEN PROSTY TRIK BY W POLSCE KAŻDY NALEŻAŁ DO KLASY ŚREDNIEJ - ZOBACZ JAK!

Kto należy do klasy średniej? Wiceminister nie ma wątpliwości. Jak przekonuje Piotr Patkowski z analiz resortu finansów wynika, że wystarczy zarabiać niespełna 3 tys. zł na rękę.


https://www.money.pl/podatki/polska-klasa-srednia-patkowski-zaczyna-sie-od-4-tys-zl-brutto-6658261955582528a.html

WINK!
lakukaracza_ - ZNALEZLI JEDEN PROSTY TRIK BY W POLSCE KAŻDY NALEŻAŁ DO KLASY ŚREDNIEJ...

źródło: comment_1627109284QC4IvRqxdjzFnR4XEsNltt.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lakukaracza_: nie chodzi o zaradność/niezaradność

w tym kraju oficjalne pensje są karaluchowe i te klasy średnie naprawdę tak wychodzą

inna sprawa że co drugi ma lewiznę xD
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Znowu dno, które ciągnie się ze mną od długich miesięcy... Kiedyś stany depresyjne co jakiś czas. Zdecydowanie krótsze. Teraz? Nie wytrzymuję już.. Kiedyś liczyłem na jakiś wolny dzień, czy coś i jakoś było lepiej. Teraz żaden weekend, żaden dzień tygodnia nie jest dla mnie w żadnym stopniu chociaż normalny. Nogi jak z waty, zaciśnięte gardło, ból w klatce i taka pustka. Nie widzę sensu by coś robić, patrzę na twarze ludzi w Internecie, są dla mnie jakieś obce, ich gesty, mimika. Jakby oni byli tymi na górze, normalni. A ja na dnie totalnym, wewnątrz bariery, z której nie da się wydostać. Gardzę swoim życiem i byciem.

#myslisamobojcze #depresja #przegryw #gorzkiezale #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Znowu dno, które ciągnie się ze mną...

źródło: comment_1626191691NVf1M24iGNtRjoZIHPOUCX.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Całkowicie zamknąłem się w sobie. Leżę w łóżku jak sparaliżowany, pocę się, nerwobóle. W ogóle nie mogę wstać. Po obudzeniu jedna myśl, to że nie chce mi się żyć. Jak w weekend wstanę to jest 15:00. Zjem coś i trochę komputer albo dalej do łóżka. Wychodzić mi się nigdzie nie chce, bo po co, jak na telefonie będę siedzieć i wrócę po 15 minutach. Czasami miewam chwile produktywności albo nawet nadproduktywności, ale potem jest zjazd.. Jeszcze kilka lat temu to było okresowe, wraz z czasem jest tylko gorzej. Nie wiem ile tak jeszcze pociągnę i po co to ciągnę..

#samobojstwo #myslisamobojcze #depresja #przegryw #psychologia #psychiatria

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Całkowicie zamknąłem się w sobie. L...

źródło: comment_16230171278Ls64TEgsbqm6BoBcXayON.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@znicz: Też mam takie myśli, że mogła by walnąć asteroida i rozwalić tą planetę. Miałbym satysfakcję, że wytrzymałem do końca. Ale raczej chyba nie wytrzymam. Dawno już zauważyłem, że kompletnie nie pasuje do tego świata.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Pytanie do osób samotnych.
Czy też nie macie kompletnie ochoty na jakiekolwiek aktywności, tylko z tego względu na to, że wiecznie sami spędzacie czas? Ja jestem właśnie w takiej sytuacji..
Spacer? Szybciej wrócę niż wyjdę. Gotowanie? Zjem byle co. Rower? Przejadę się pół godziny i zaraz wrócę.. Ale zaraz, zaraz - jak to? Przecież na rower lepiej iść samemu niż dostosowywać się do tempa hehe dziewczyny. Owszem, jeśli nie jesteś niedzielnym pedalarzem to na pewno. Tylko dając takie rady zapominacie o jednej fundamentalnej kwestii. Wrócicie z przejażdżki i będziecie opowiadać o niej wśród znajomych lub swojej dziewczynie. Całe życie jesteście otoczeni innymi osobami, więc to zrozumiałe, że potrzebujecie raz na jakiś czas pobyć samemu i w niektórych aktywnościach może wam przeszkadzać druga połówka. Tylko dlaczego proponujecie to samo osobom samotnym?? Zawsze na takich samotnych wyjściach byłem jeszcze bardziej zdołowany widząc jak inni wspólnie spędzają czas, podczas gdy ja mogę się temu tylko przyglądać i zazdrościć..
I żeby nie było.. nie wolę siedzieć w domu, bo w domu to tylko #prokastrynacja i stany depresyjne. Nawet filmów mi się żadnych nie chce oglądać, bo nawet nie ma z kim o nich podyskutować. Ale jaki mam wybór?

I
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Pytanie do osób samotnych.
Czy też...

źródło: comment_1621195653rwyCPpKDzqrVxUgyRL5pUQ.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Zajebiste to życie.

1. Miesiącami nie ma do kogo gęby otworzyć. Siedzę w domu z matką i walę nadgodziny przy komputerku żeby mieć 3000 zł wypłaty.
2. Nigdzie nie wychodzę, bo nie ma z kim i nic nie robię innego oprócz ćwiczeń.
3. Nic nie kupuje, bo nic mi nie jest potrzebne. No może oprócz własnego lokum, ale za to co zarabiam to nawet na starość nic nie kupię, a kredytu już mi nikt wtedy nie da.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Zajebiste to życie.

1. Miesiącam...

źródło: comment_1619956550JUnvVHl0ZKlxqrBl6nm8cr.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:

Zasadniczo powinieneś się cieszyć jak masz znajomych z własnymi firmami… obserwuj jak oni działają, analizuj co robią, jak zbierzesz wiedzę to sam będziesz mógł zacząć z czymś własnym

Co do Audi z salonu tutaj uważaj, dużo ludzi w Polsce leci na leasingach na zasadzie byle się pokazać, ocenianie czyjejś majętności po aucie w dzisiejszych czasach jest mocno ryzykowne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Masz czas i możliwości na ogarnianie kursów online + nie musisz się sam utrzymywać, więc tym bardziej możesz przeznaczyć na to trochę kasy. Ciśniesz, robisz kursy, zmieniasz pracę i wyprowadzasz się do większego miasta. Siedzenie z mamusią Ci nie służy. Skoro po spotkaniach ze „znajomymi” czujesz się źle, czas zmienić znajomych, dlatego potrzebujesz większego miasta. Po co trzymać się toksycznych znajomości? Nic się samo nie zrobi. Musisz się kopnąć
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Zostałem urządzony przez siostrunię ( ͡° ʖ̯ ͡°) Zacząłem dopiero zdawać sobie z tego sprawę, dzięki znajomym i zwłaszcza gdy zacząłem myśleć życiowo.
Otóż moja siostra wzięła ślub i wraz z mężem i dzieckiem mają dla dyspozycji całą kondygnację domu z własną kuchnią, łazienką itd. Na dole domu mieszkają rodzice i ja w małej klitce ze ścianą regipsową, gdzie mieści się tylko łóżko, biurko i komputer, nawet większa szafa mi się nie mieści i większość ubrań muszę trzymać w szafie z rodzicami.
Jak do tego doszło?
Dom był od zawsze tylko wyremontowany na dole, a siostra mieszkała z mężem u jej teściów. Chodziłem na studia dzienne, kilkaset km od domu, pojawiałem się głównie na święta, więc niestety nie do końca interesowałem się co się dzieje w domu. No i tak sobie mijały miesiące, aż się okazało, że robią remonty u góry. Miał być większy pokój dla mnie, no ale okazało się, że siostra w ciąży. Rodzice wzięli kredyt i wykończyli całe poddasze. Wkurzyłem się, ale nie miałem kiedy tym się zajmować, nie doskwierało mi to, bo ciągle poza domem. No i od czasów pandemii strasznie mnie to denerwuje.. Idąc do nich do góry to jak w gości, a własnej przestrzeni praktycznie brak. Nawet
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Zostałem urządzony przez siostrunię...

źródło: comment_1619386351uyeU317fVwBPSEWN1gu12W.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

PotężnyŁobuz: @AnonimoweMirkoWyznania: @niemily: @r102: @Arkos12: @fan99: @wojteksrz:

U mnie brat dostał wszystko tj dom rodziców z zabudowaniami i działką na której wszystko stoi. Warte pewnie kilkaset tys. Po ślubie wprowadził się do rodziców ze swoją rodziną. Później rodzice mu wszystko przepisali także zachowek nie wchodzi w grę bo on już jest właścicielem. Po jakimś czasie okazało się, że to
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
I kolejne święta samotnie... ☹️
Dajcie znać jeśli tak macie, a jeśli nie to też dajcie znać.. bo aż jestem ciekawy ile jest podobnych osób.

I to nawet nie chodzi o to, że akurat w święta muszę mieć do kogo gębę otworzyć, ale tak jest praktycznie cały czas. Znajomi mają swoje żony, rodziny i rzadko kiedy się spotykamy. A najgorsze jest to, że wiem, że Ci wspólni znajomi się widzą ze sobą, ale mnie nie zapraszają (tylko czasami - raz na kilka miesięcy/pół roku). Najczęściej się odzywają gdy trzeba coś pomóc, naprawić. Albo np. siostra nieraz z mężem chodzi do naszych wspólnych znajomych na różne imprezy, ale nigdy dla mnie nie ma miejsca, chociaż znam ludzi.. Zaznaczam, że nie jestem żadnym odludkiem. Lubię spędzać czas z ludźmi i nie robię żadnych przypałów. Jeśli siostra z mężem zapraszają kogoś do siebie (mieszkamy razem) to też nigdy nic nie mówią, ale wołają mnie jak już się goście zejdą (co mnie wkurza, bo jak w domu siedzę całymi dniami to jestem nieogarnięty, zarośnięty itd, a mógłbym wcześniej się ogarnąć gdybym tylko wiedział).

Próbowałem
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: musisz natychmiast zmienic środowisko, kontakty ci sie wypalily cos o tym wiem, jestem chwile po 30tce i doswiadczam czegos podobnego + mimo kosztów mieszkania w miescie jest to szansa na nowych znajomych (po wyrwaniu kolezanki na tinderze ktorych w miastach pelno, musi byc jakiś łącznik wiec oby miala znajomych chyba ze bedzie na tyle spoko pod ciebie, ze nie musi ich miec). Strategia jest prosta - kazdej mowisz ze
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Byłam w tym miejscu, na samym dole. I wiem, że nie jestem w stanie cię teraz pocieszyć, teraz ulżyć ci lub dodać radości, TERAZ. Wtedy nikt nie był w stanie zrobić tego dla mnie. Twój ból jest prawdziwy i kompletny, taki jaki był mój. Jedyne, co mogę ci powiedzieć i o czym cię zapewnić, że to mija. Tańczyłam na linie życia i co rusz traciłam równowagę. Ale wróciła.
Pamiętaj, głowa cię oszukuje. To twój przyjaciel i największy wróg, a granica to niski płot, przez który co chwila przeskakują psy i warczą na siebie. Nie wierz jej.

#depresja #myslisamobojcze

Kliknij
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W sumie dzisiaj mnie naszło, żeby opisać naukę jaką wyciągnąłem z tego, że moje zdrowie psychiczne się popsuło. Chciałbym zaznaczyć, że to są wyłącznie moje własne doświadczenia i przemyślenia i na pewno nie odnoszą się do wszystkich osób cierpiących na deprechę, ale może da komuś wgląd co dzieje się w głowie człowieka, który zmaga się z tym cholerstwem.

Kiedyś, zanim dopadła mnie choroba, zastanawiałem się dlaczego ludzie odbierają sobie życie. Przecież zawsze może być lepiej, poza tym, jak popatrzy się na przykłady samobójstw, to praktycznie zawsze te decyzje nie są podejmowane pod wpływem impulsu, bardzo rzadko zdarza się, że komuś przytrafia się coś przykrego, a ten chwilę później wiesza się albo skacze pod pociąg. Niemal zawsze jest to decyzja podejmowana po dłuższym czasie, wydawałoby się przemyślana, a jednak nie można stawiać jej koło zdrowego rozsądku. Więc co, tchórzostwo? Zmęczenie?

Zmęczenie to w sumie dobry kierunek. W moim przypadku, kiedy depresja była gorsza niż zwykle działo się coś takiego:

Wyobraź
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Polecam to zrobić ja byłem ale musisz iść do dobrego specjalisty, przypisze ci leki które ci pomoga, jednak uważaj leki nie zabija całego twojego bólu tylko maja ci dać siłę i wskazać drogę
  • Odpowiedz
dostrzegłem to dziś, robią mi się zakola ()(,)


#przegryw #depresja #myslisamobojcze #tojuzkoniec #smierc #smuteczek #samotnosc #braksensu #brakmilosci #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #seks #zwiazki #blackpill #redpill #wszystkopill #doomer #feels #
t.....y - dostrzegłem to dziś, robią mi się zakola ( ̄෴ ̄)(╯︵╰,)

SPOILER
#przegryw ...

źródło: comment_1586147223vkXa1MSB8ehXc47HvZZE4M.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolejna beznadziejna noc. Cały dzień czułem się fatalnie. Praktycznie nic mnie już nie cieszy.

Mam parę bliskich osób (jak te z wczoraj), ale ogólnie złapałem się na tym, że to wszystko jest do dupy. Większość życia raczej byłem takim śmieszkiem poza kontrolo. Wiecie, taki co to dowali, żarcik rzuci. Nie nazwałbym siebie duszą towarzystwa, ale raczej jestem lubiany, mimo że panicznie boję się ludzi. Jak czasem mówię komuś, że jestem nieśmiały albo
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Nienawidzę mojej żony. Chciałem od niej odejść i się wyprowadzić, albo ją wystawić za drzwi, ale okazało się, że jest w ciąży. Teraz kłócimy się o wszystko, wydzieramy na siebie, a ja mam wrażenie zacieśniającej się pułapki. Wcześniej wystarczyło wziąć rozwód, a teraz jeszcze będą alimenty na dzieciaka, który i tak mnie nie obchodzi i którego wcale nie chciałem. Wolałbym, żeby ona po prostu zniknęła z tego świata, zdematerializowała
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: ludzie, ale wy jesteście nieodpowiedzialni. Biedne to wasze dziecko, bo jeszcze się nie urodziło, a już jest niechciane i będzie dorastało wśród mamusi i tatusia, którzy maja chora, toksyczna relacje i się nienawidzą jak sam mówisz. Są zabezpieczenia, jest tabletka po, wiec jakim cudem doszło do ciąży? Już pomijam seks z kimś kogo się nienawidzi, ale co kto lubi XD
  • Odpowiedz
Jestem #!$%@?, bo 4 dni do #matkiboskiejpienieznej inaczej #wyplata i:
- Mam 800 zł limitu wykorzystane na karcie kredytowej
- Stuka coś w silniku, oraz auto żabkuje na 2,5 tys obrotów i miga check engine, amortyzator, poduszki silnika, odbojniki i coś jeszcze #motoryzacja
- Jebnął dysk w jednym z laptopów
- Muszę oddać 200 zł
- Zaraz rata kredytu
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach