#anonimowemirkowyznania
Od ponad dwóch lat jestem w związku z naprawdę fajną dziewczyną. Szczupła, zgrabna, całkiem bystra, dobra w łóżku. No któtko mówiąc mój typ. Ja 23 lata , ona 21. Mieszkamy blisko siebie, często się widujemy.

Zawsze musi być jakieś ale... Niestety jest nieśmiała. Czasem bardzo nieśmiała. Widziałem to od początku naszej znajomości, ale jakoś nigdy mi to w dużym stopniu nie przeszkadzało. Często były sytuacje typu mcdrive, mówię do niej ty zamawiasz, a ona klasycznie niee ja się wstydzę. No ok. Drobnostka.
Teraz po dłuższym czasie zaczyna mnie to strasznie irytować. Za każdym razem gdy jesteśmy u moich rodziców ona po prostu siedzi i widzę że się wstydzi Praktycznie się nie odzywa, tylko się uśmiechnie, chyba że ktoś ją o coś zapyta to odpowie krótko. W towarzystwie znajomych jest praktycznie identyczna sytuacja. Czasem jak widzę dziewczyny znajomych które są wygadane i bardziej otwarte, zazdroszczę...
Gdy jesteśmy sami oczywiście całkiem inna dziewczyna. Rzadko wychodzimy ostatnio gdziekolwiek bo ona nie ma ochoty.
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: polecam partnerce udać się do psychologa i podjąć terapię. I to nie jest wstyd.
To może potrwać jakiś czas ale najważniejsze to zacząć.
Znam takie osoby które wraz z wrodzoną nieśmiałością mają dodatkowo depresję.
Z tym można i należy walczyć - aczkolwiek pewnych dech charakteru nie uda się przeskoczyć.
  • Odpowiedz
Wielki afrykański drąg zrobi mały beciakowy kindybał wychowa. Taka zawsze jakiegoś znajdzie, bo facetom brakuje godności. Nigdy nie poczuje jednak choćby grama miłości do tego beciaka ani pożądania. Będzie wspominać z wypiekami na twarzy berło afrykańskiego króla sawanny. I później taki beciak odprowadza dziecko ciemnoskórego Bulla do przedszkola a inni ojcowie nawet nie kryją kpiących uśmiechów politowania. Trudno wyobrazić sobie poziom cringu takiej sytuacji.

#mokebe #blackpill #dickpill
peja3334 - Wielki afrykański drąg zrobi mały beciakowy kindybał wychowa. Taka zawsze ...

źródło: comment_16724411089WtbK4CpISf4KwOk01gKxk.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Pytanie do Mirków - mielibyście problem związać się z transkobietą (facet w kobietę), jeśli jesteście hetero, ale nie przywiązujecie zbyt dużej wagi do seksu, a dziewczyna pociąga was z charakteru?

Czy społecznie może to uchodzić za związek homoseksualny, chociaż de facto to jest hetero?

#niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #milosc #tinder #badoo #transseksualizm #transgender
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wiem, że w mojej sytuacji nie powinienem się zakochiwać. Nawet nie powinienem myśleć o niej w tych kategoriach bo z realnego punktu widzenia poprzeczka była postawiona bardzo wysoko. Ale zaryzykowałem powiedziałem jej o wszystkim pół roku nie mam z nią kontaktu. Teraz już cierpię w samotności. Mam nadzieję, że jest szczęśliwa. A ja zmieniłem swój pogląd do kobiet. Trzeba być uważnym zwłaszcza jeśli spotyka się tę o urodzie anioła.
Najbardziej boje się,
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Dlaczego w tym kraju tak ciężko poznać kobietę? Ja rozumiem, że wiek robi swoje bo trzeba się ograniczać do #tinder i szukać głównie w pracy ale żeby aż tak było źle? Jestem normalny, staram się dbać o zdrowię więc ćwiczę. Pracę mam ogarniętą i nie narzekam. Nie jestem typem ponuraka ale też nie jestem infantylny. Mam jakieś swoje hobby i marzenia, któe powoli realizuje. Nie jestem napaleńcem, nie narzucam się i nie spermie. Mało pije, nie pale, nie biorę narkotyków. Czy na prawdę to za mało by kogokolwiek poznać? Umiem gadać z ludźmi przecież, w pracy szybko nawiązuje kontakty ale tam już wszystko zajęte. Zostały te głupie apki, na których albo nie ma nic albo jest i zaraz znika bez powodu albo nie odpowiada. Jak to możliwe? Największe patologie potrafią sobie kogoś znaleźć i jeszcze robić dzieci na potęgę a ja ogarnięty nie mogę. To kogo wolą kobiety? Gdyby mi się przytrafił związek to przecież chciałbym żeby to była wspólna droga przez coś fajnego, gdzie oboje otrzymujemy od siebie wsparcie, rozmawiamy o problemach i realizujemy się oboje, spełniamy marzenia, oboje się napędzamy żeby iść dalej. Na prawdę kobiety mają to w dupie? A może zacznę być chamem i pijaczkiem który kompletnie nie szanuje kobiety? Chodzić w dresach, patrzeć spode łba i wyzywać? Wtedy to będzie atrakcyjne hm?

#zalesie #przemyslenia #przegryw #blackpill #zwiazki #relacje #tinder #podrywajzwykopem #milosc #redpill #tfwnogf #samotnosc #feels #depresja #hipergamia

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Dlaczego w tym kraju tak ciężko poz...

źródło: comment_16720988052thftvYSWKvBVWgk7leqDF.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@OstatniRomantyk92: całe szczęście rząd pomyślał o tym problemie i sprowadza do p0lski dziesiątki tysięcy jurnych arabów i hindusów. Znając miłość polek do każdego faceta, który nie zna języka p0lskoego, choćby był najbardziej oblesnym goblinem, to można podejrzewać czym to się skończy dla rynku ruchalniczo-zwiazkowego
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Dowiedziałam się, że moja matka na początku relacji z cudownym ojczymem zdradziła go. Rozumiecie? Po prostu zdradziła i również gada, że jeśli nie będzie dla niej wystarczający to nie będzie miała z tym problemu żeby go zdradzać. On o niczym nie wie, a od niego zależy całe moje życie w tej chwili. Przez to nie jestem w stanie już spojrzeć na nią inaczej, mam ogromny do niej problem i wiem, że jest najgorszym człowiekiem. Koniec końców... Co ja mogę poradzić? W tej chwili nie mogę niczego mu powiedzieć, nawet jeśli to nie jest sprawiedliwe. Chociaż raz muszę pomyśleć o sobie i o tym, że mogę stracić wszystko. #rodzice #zwiazki #zdrada #zdrady #milosc #psychologia #anonimowewyznania

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: ziom terapia, tak znajomego matka uwalila mu psychike bo zdradzała jego ojca, a on chyba żył w leku, ze jego żona go zdradzi. Potem wzuł tka laske która omotał wokoło palca i żeby nie było ze ona go zdradzi to on prawdopodobnie zdradzał. Tka patola związana z nieprzepracowany lekiem. Jego dzieci miały równie przerabane
  • Odpowiedz
Czy zgadzasz się z poniższym stwierdzeniem?

Długi, szczęśliwy, żywy związek jest wtedy, gdy ludzie nie mają wobec siebie żadnych oczekiwań, doceniają, dziękują i cieszą się z każdej najmniejszej rzeczy, z każdej najmniejszej czynności, którą ktoś mógłby nazwać obowiązkiem itd.
#pytanie #ankieta #rozkminy #milosc #ludzie #zwiazki

Zgadzasz się z tym?

  • Tak 64.0% (32)
  • Nie 36.0% (18)

Oddanych głosów: 50

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cynamonowazaslona: Noo. Szczególnie płeć piękna lubi mieć oczekiwania różne. Czasem mnie rozwala jak gdzieś, np na TikToku widzę, że dziewczyna się chwali tym, że chłopak coś zrobił miłego, zaopiekował się, czy po prostu coś takiego zrobił, co jej sprawiło przyjemność. A dziewczyny w komentarzach: "No ale nie wiem czemu jest takie poruszenie, przecież w związku to powinno być normalne" XD
  • Odpowiedz
@viciu03: zwykle to oczekiwania dzielą ludzi. W każdej dziedzinie. Wyzbycie się oczekiwań wobec innych to droga do szczęścia.

To dotyczy nie tylko tego, że baby oczekują od chłopów pewnych zachowań czy odwrotnie.

To działa w januszexach, gdzie janusze oczekują, że pracownik zrobi to i tamto a potem zdziwieni, że tak nie jest. Albo pracownik oczekuje, że janusz coś zrobi i niezadowolony jak tego nie
  • Odpowiedz
Powiedzcie mi jedną rzecz, bo chyba nadal nie potrafię tego zrozumieć..
Dlaczego dziewczyny wracają do swoich byłych mimo, że ci je skrzywdzili?
Nie wiem, byli chamami dla nich albo po prostu źle je traktowali w taki sposób, że mocno im spadła samoocena i nabawily się jakichś mniejszych lub większych problemów psychicznych albo problemów w relacjach związkowych albo nawet i je po prostu zdradzili
Dlaczego tak jest? Co je do tego pcha? Strach przed samotnością?
No jak można wrócić do kogoś, przez kogo wiesz, że musiałaś podjąć terapię u psychologa albo psychiatry i znowu do niego wrócić ulegając bredniom, że się zmienił albo tęskni czy że teraz już będzie inaczej albo będzie dobrze
Nie powiem, trochę to denerwuje jak dziewczyny które znam tak robią, bo nie po to z tego uciekały, żeby do tego wracać…
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zakochaliście się kiedyś? Ja miałem w szkole fisia na punkcie jednej dziewczyny
Od momentu, gdy ją poznałem w podstawówce aż do samego liceum nie mogłem o niej zapomnieć mimo, że już od tej podstawówki właśnie w ogóle jej nie widywałem, nie było chyba dnia albo tygodnia bez myśli o niej, nawet śniła mi się często po nocach, a niektóre z tych snów do dzisiaj pamiętam, cały czas pamiętam jej datę urodzin i
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szumimiwelbie: Myślę, że tak. Nie wiem czy potrafię odróżnić zakochanie od zauroczenia. W czasach szkolnych często podobały mi się niektóre dziewczyny, czasem też nauczycielki, zwłaszcza w szkole średniej. Pomijam już fascynacje jakimiś piosenkarkami czy sportsmenkami, aktorkami...

W kołchozach to samo. Zawsze się znajdzie jakaś kobieta, która mnie fascynuje.

Jeżeli jest ktoś całe życie samotny to łatwo o takie uczucia. Trochę mi wstyd o tym pisać, ale zauroczyłem/zakochałem się w pierwszej
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Sytuacja dzisiaj z biedry. Przypominam wczoraj Barber więc fresh.
Wbijam jak do siebie, idę po bułeczki. Polecam 4 pory roku, słuchawki na uszach jak coś. Szturcha i podbija ogółem jakąś młoda pannica 1.5m i pyta czy nie podobam jej chusteczek, bo ja wysoki a ona taka mała więc mówię
- które?
A ona ze te i jej podałem, uśmiechnęła się i wogóle i nagle z zakrętu wyłania się stary piernik że ona
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

niedopasowanie w lozku?


@Xolan: tak. Rozstałem się kiedyś z dziewczyną, która traktowała faceta w łóżku jak misia. Budziłem się z jej brodą wbitą w mój splot słoneczny, kolanem w jajach itd. Wspólna noc w namiocie zakończyła się pobudką ze śledziem od namiotu w plecach... tak się rozpychała że w końcu wysypało mnie ze śpiwora... a może to ja sam uciekałem,... mniejsza z tym.

Ale rozumiem, że nie o to pytasz.
  • Odpowiedz
@Xolan: tak, laska chciała się tylko bzykać i chyba tylko dlatego zaczęła się ze mną spotykać.

Do tego "kazała" mi robić inne rzeczy, jakbym był jej niewolnikiem xd typu wynieść śmieci, wyjść z psem:p
Był to chyba mój najkrótszy związek. Zakończył się przy pierwszej jej kłótni.
Króciutko z wariatami xd
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć wszystkim
Potrzebuje trochę pomocy i potrzebuje się wygadać.
Jestem osobą toksyczna, według psycholog do której kiedyś chodziłem jestem typowym narcyzem. To tak żeby dać trochę szerszy obraz sytuacji.
Bardzo niedawno, po prawie pięciu latach, rozstałem się z dziewczyną. Dziewczyną która kocham całym sobą i mocniej niż kiedykolwiek kogokolwiek kochałem. Ale podjąłem taka decyzję ponieważ zauważyłem, że rozwijają się we mnie coraz bardziej toksyczne zachowania w stosunku do niej i nie chciałem skrzywdzić jej kiedyś mocniej niż teraz rozstaniem. Zacząłem sobie budować życie obok bez jej udziału. Podjemowalem ważne decyzje w pracy nie mówiąc jej nic o tym. W sensie mam możliwość pracy po całej Polsce, długo nad tym myślałem, ale nie powiedziałem jej ani słowa. Powiedziałem jak już złożyłem ofertę żeby podjąć taką pracę. A ona co? I tak mnie dopingowała. Nie rozumiem dlaczego z nią o tym nie rozmawiałem. W coraz większej ilości spraw odstawiałem ją na boczny tor. Nie mówiłem o tym z czym mam problem z czym potrzebuje pomocy, nie dopytywałem jej o jej problemy i dylematy. Jak już mówiła o nich to chętnie słuchałem i doradzałem jak tylko mogłem. Im dłużej o tym myślę tym mocniej widzę to, że byłem bardzo słabym partnerem i bardzo słabym przyjacielem. Mimo tego, że ona mówiła że jestem idealny i mam takie cechy jak jej wymarzony partner. Ja czułem, że ona jest perfekcyjna, wie jak dbać o związek, o siebie o mnie o nas. Widziałem, że daje z siebie wszystko. A teraz widzę jak obniżała wymagania w stosunku do mnie, a ja o tak nie robiłem wystarczająco dużo żeby je zaspokoić. A były naprawdę niskie. Im ona mniej wyamagal tym ja jeszcze mniej z siebie dawałem. Jeżeli zmieniała podejście i mówiła bezpośrednio co jej nie pasuje to zawsze mówiłem, że się poprawie ale tej porpawy nie było. I to nie jest tak, że ja myślałem sobie "a #!$%@? z tym" tylko naprawdę chciałem robić wszystko lepiej. Mijało kilka dni i nic się nie zmieniało.
Czuję, że ona zmarnowala ze mną te prawie 5 lat. Wybaczyła mi bardzo dużo, dała dużo szans, a ja nie dawałem z siebie 100%
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ja o tak nie robiłem wystarczająco dużo żeby je zaspokoić. A były naprawdę niskie. Im ona mniej wyamagal tym ja jeszcze mniej z siebie dawałem. Jeżeli zmieniała podejście i mówiła bezpośrednio co jej nie pasuje to zawsz


@AnonimoweMirkoWyznania: nie walcz z sobą, bo będzie cię to niszczyć. Jeśli chcesz być z nią, to bądź, nie myśl za nią co będzie dla niej lepsze. Jeśli ona chce być z tobą po
  • Odpowiedz
FrasobliwaFoka: nie czytam całego bo mnie to średnio obchodzi, ale po wstępie ci coś powiem mordeczko - ja mam prawdopodobnie osobowość osobowość dyssocjalną, mam niską empatię i małe poczucie wstydu, karany za pobicie, większość pieniędzy jakie w życiu zarobiłem nie była legalna, domyślasz się w jakim środowisku się obracam
jestem ze swoją kobietą od młodości, 9 lat już będzie jakoś
przez wiele lat czasem specjalnie, czasem przypadkowo ją gnębiłem, poniżałem, krzyczałem, ogólnie bardzo źle traktowałem
dopiero jakieś 2 lata temu naszły mnie refleksje, podobnie traktowałem młodszego brata, mam problemy z kontrolowaniem emocji i gdy wpadam w gniew staje się bardzo zły, wręcz sadystyczny
doszło do mnie jaki jestem zły i jak krzywdzę bliskich, mogę teraz śmiało powiedzieć, że dałem radę i jestem już o wiele lepszy niż kiedyś, nigdy nie chcę wracać do tego psychola którym byłem, nawet zdarzyło mi się poryczeć przy lasce jak sobie uświadomiłem jak wielką krzywdę jej wyrządzałem
w każdym razie gdyby ci na niej zależało to próbowałbyś się zmienić a nie ją olał niby dla jej dobra, ja aktualnie robię wszystko co w mojej mocy żeby nadrobić te #!$%@? przeze mnie lata, ona idzie do psychiatry i jeżeli będzie trzeba to też
  • Odpowiedz
Chciałem przeczytać te słynną Sztukę kochania Wisłockiej, jako książkę u nas poniekąd przełomową i myślałem że coś odkrywczego się dowiem, może chłop za prosty i czegoś nie wie. Tyle mizoandrycznego #!$%@? ile przeczytałem w pierwsze 20 stron w rozdziale o wieku do 20 lat, to ostatnio doświadczyłem w gimnazjum i może mi powiecie, czy warto czytać dalej, bo albo autorka po prostu miała skrzywione spojrzenie widoczne w społeczeństwie do dziś, albo wtedy faktycznie "czasy były inne" i dziewczyny inne.
Dowiedziałem się takich rzeczy, jak to że dziewczyny w wieku <20 są gotowe pisać poematy o miłości i myśleć o założeniu rodziny, a chłopaki tylko o jak najszybszym zakiszeniu i zostawieniu bo mają za dużą chcicę.
Kolejny hit, to że dziewczyny chętnie pisałyby dużo listów, a chłopaki naturalnie nie lubią pisać bo chodzi im tylko o kontakt fizyczny xD
No i że nastolatki odrzucone przez to, że nie dały chłopakowi gdy on nalegał, później popełniają z miłości samobójstwa, a chłopaki samobójstw nie popełniają bo w tym wieku to tylko zakiszenie i dłużej o żadnej dziewczynie nie myślą. Nawet w literaturze było dużo przypadków kobiet co szły do klasztoru jak nie mogły być z tym jedynym, a chłopy tak nie robią.

Czy ktoś czytał i może potwierdzić wartość w kwestii zawiązywania relacji, ew. kontaktu zarówno werbalnego jak i fizycznego?
Frank_Parker - Chciałem przeczytać te słynną Sztukę kochania Wisłockiej, jako książkę...

źródło: comment_1671783898VYfxBmRztv50NuNKyJdS4J.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Frank_Parker: potwierdzam wartość historyczną i przełomowość w ówczesnej polskiej literaturze w temacie. Nie dowiesz się stamtąd nic czego byś nie wiedział, jeśli masz jako-takie podstawowe rozeznanie w kwestii anatomii, fizjologii i rozwoju emocjonalnego. Nie kojarzę żadnej nowej odkrywczej informacji szczerze mówiąc.Od tamtych czasów zmieniło się wiele, wiadomo lepiej jak działa organizm, zaliczyliśmy w międzyczasie rewolucję seksualną, a seks przestał być tylko narzędziem do prokreacji odkąd jest łatwo dostępna antykoncepcja, jest
  • Odpowiedz
Kiedy przestaliście wierzyć w platoniczną miłość? U mnie to było jak miałem jakieś 15/16 lat wtedy po paru doświadczeniach z dziewuchami zobaczyłem na czym związki polegają i sobie po pewnym czasie dałem spokój w wieku lat 17.
#przegryw #rozowepaski #milosc #zwiazki #niebieskiepaski #pytanie

Kiedy przestaliście wierzyć w miłość

  • 15-17 22.7% (17)
  • 19-22 36.0% (27)
  • 23-27 28.0% (21)
  • późnej 13.3% (10)

Oddanych głosów: 75

  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Himedanshi: ehh a huop zawsze był romantykiem wyobrażającym sobie "wielką miłość" itp. bzdury, wiem, śmieszne, ale jeszcze nie był huop takim zrujnowanym psychicznie, cynicznym wrakiem
  • Odpowiedz
@CoolerHusky: to każdy wie. Dziewczyny są jeszcze dużo bardziej powierzchowne niż mężczyźni. Dziewczyny dużo bardziej zwracają uwagę na wygląd i wzrost. Ja to wiedziałem już jak miałem 15 lat
  • Odpowiedz