#anonimowemirkowyznania
TL;DR Jaki kierunek studiów dla ambitnego humanisty żeby nie głodować? (proszę o nie jejeszkowanie w stylu „hehe, żadny, chumaniździ podajcie frytki”)
Już od pierwszych klas podstawówki nie byłem orłem z matmy ani chemii. Wiadomo, jakoś zdawałem z klasy do klasy, ale uczenie się matematyki po prostu mnie nie kręciło. Robiłem to, bo musiałem. Mając już te „naście” lat nadszedł czas wyboru szkoły średniej. Cóż, o technikum informatycznym mogłem zapomnieć. Jak wspominałem, daleko mi było do pasjonowania się wszelkimi naukami ścisłymi. Biol-chem, z racji na moją niechęć do tych przedmiotów też raczej odpadał. Padło na uwielbiany przez wszystkich wykopowiczów profil humanistyczny w moim pobliskim liceum ogólnokształcącym. Nie powiem, uczyłem się nieźle, na pewno lepiej, niż moi rówieśnicy w klasie. W końcu, wkrótce ostatnia klasa liceum. Nadchodzi czas wyboru studiów. Dlaczego studia, a nie „normalna praca”? Powodów jest kilka. Zacznijmy od słynnego programowania. Rozumiem, że na Wykopie jak i na wszelkich, kipiących od kołczingowego jadu bootcampach programowanie to jedyna słuszna droga. Programiści klepią się po swoich plecach wirtualnymi dłońmi uznając się za elitę. I szczerze mówiąc, absolutnie mi to nie przeszkadza, bo każdy z nas ma po części jakieś wyższe mniemanie o samym sobie. Problemem jest jednak to, że nie każdy się do tego nadaje. Nie wyobrażam sobie ślęczenia paru godzin na jedną linijką kodu. Nie lubię i nie czuję tego i bardzo dobrze, bo nie każdy przecież musi być programistą. No okej, Mirku, ale może nauczyłbyś się jakiegoś fachu? Cóż, problem w tym, że nie nadaję się do takiej roboty. Możecie uznać mnie za pasożyta, ale ja po prostu nie mam na tyle fizycznych walorów, żeby zajmować się pracą fizyczną. Ponadto, moje zdolności manualne kończą na próbie zbudowania samolociku z papieru który poleci dłużej niż dwa metry. Stąd właśnie pomysł na studia. Tylko jakie? Wszelkie ścisłem czy też medycyna, z wiadomych przyczyn, odpadają. Co w takim razie wybrać? Co może być dobrym wyborem na studia? A, byłbym zapomniał - zanim dostanę o------l od tutejszych złośników z roszczeniowymi pytaniami „Chujku, czemu tutaj pytasz? Nie wiesz co w życiu robić?” dodam tylko - widzieliście kiedykolwiek poradnictwo zawodowe w liceum? No właśnie. #studbaza #studia #dylemat #pracbaza #praca #humanisci #liceum #pytanie
---
TL;DR Jaki kierunek studiów dla ambitnego humanisty żeby nie głodować? (proszę o nie jejeszkowanie w stylu „hehe, żadny, chumaniździ podajcie frytki”)
Już od pierwszych klas podstawówki nie byłem orłem z matmy ani chemii. Wiadomo, jakoś zdawałem z klasy do klasy, ale uczenie się matematyki po prostu mnie nie kręciło. Robiłem to, bo musiałem. Mając już te „naście” lat nadszedł czas wyboru szkoły średniej. Cóż, o technikum informatycznym mogłem zapomnieć. Jak wspominałem, daleko mi było do pasjonowania się wszelkimi naukami ścisłymi. Biol-chem, z racji na moją niechęć do tych przedmiotów też raczej odpadał. Padło na uwielbiany przez wszystkich wykopowiczów profil humanistyczny w moim pobliskim liceum ogólnokształcącym. Nie powiem, uczyłem się nieźle, na pewno lepiej, niż moi rówieśnicy w klasie. W końcu, wkrótce ostatnia klasa liceum. Nadchodzi czas wyboru studiów. Dlaczego studia, a nie „normalna praca”? Powodów jest kilka. Zacznijmy od słynnego programowania. Rozumiem, że na Wykopie jak i na wszelkich, kipiących od kołczingowego jadu bootcampach programowanie to jedyna słuszna droga. Programiści klepią się po swoich plecach wirtualnymi dłońmi uznając się za elitę. I szczerze mówiąc, absolutnie mi to nie przeszkadza, bo każdy z nas ma po części jakieś wyższe mniemanie o samym sobie. Problemem jest jednak to, że nie każdy się do tego nadaje. Nie wyobrażam sobie ślęczenia paru godzin na jedną linijką kodu. Nie lubię i nie czuję tego i bardzo dobrze, bo nie każdy przecież musi być programistą. No okej, Mirku, ale może nauczyłbyś się jakiegoś fachu? Cóż, problem w tym, że nie nadaję się do takiej roboty. Możecie uznać mnie za pasożyta, ale ja po prostu nie mam na tyle fizycznych walorów, żeby zajmować się pracą fizyczną. Ponadto, moje zdolności manualne kończą na próbie zbudowania samolociku z papieru który poleci dłużej niż dwa metry. Stąd właśnie pomysł na studia. Tylko jakie? Wszelkie ścisłem czy też medycyna, z wiadomych przyczyn, odpadają. Co w takim razie wybrać? Co może być dobrym wyborem na studia? A, byłbym zapomniał - zanim dostanę o------l od tutejszych złośników z roszczeniowymi pytaniami „Chujku, czemu tutaj pytasz? Nie wiesz co w życiu robić?” dodam tylko - widzieliście kiedykolwiek poradnictwo zawodowe w liceum? No właśnie. #studbaza #studia #dylemat #pracbaza #praca #humanisci #liceum #pytanie
---
#heheszki #studia #humanisci #mcdonalds #programista15k