Aktywne Wpisy
Krolowa_Nauk +554
Masakra, staram się śledzić wszystkie wpisy odnośnie obecnej sytuacji powodziowej, ale przekopywanie się przez te durne heheszki to jakiś koszmar. Co drugi wpis to jakieś szurstwo albo nabijanie się z tragedii "bo mnie to nie dotyczy i nie mój problem". Ludzie potopili swoje i tak już niewielkie zasoby empatii czy o co chodzi? Przykre bardzo...
Wszystkim, których dotknęła ta tragedia bardzo współczuję i mam nadzieję, że jak najszybciej uda się opanować sytuację
Wszystkim, których dotknęła ta tragedia bardzo współczuję i mam nadzieję, że jak najszybciej uda się opanować sytuację
matixrr +466
Jako przedstawiciel nauk matematyczno-przyrodniczych muszę przyznać, że gdybym miał spędzić resztę życia uwięziony na wyspie ze stałą grupką ludzi i mógłbym wybrać, czy chcę towarzystwa tylko humanistów, czy tylko inżynierów, to bez zawahania wybrałbym humanistów. Przy czym humanistami nazywam tu ludzi, którzy mieli kontakt z literaturą, sztuką, kulturą, a nie wszystko to, co poza dziedzinami ścisłymi, a do drugiej grupy zaliczam typowych inżynierów, bo już ludzie z czystych przyrodniczych nauk podstawowych są inni.
Zastraszająca liczba podludzi to jedno z głównych wspomnień z mojej przygody ze studiami na politechnice (potem byłem jeszcze na uniwerku). Było paru inteligentnych, ale generalnie jedna wielka przeciętność. Równocześnie miałem znajomych humanistów z różnych filologii, z historii czy z filozofii. Zawsze było o czym z nimi pogadać i wydawali się dużo ciekawsi i inteligentniejsi. W pracy jakieś 80% ludzi, których mijam na korytarzu, to ultrahumaniści (główne poloniści i inne filologie) i tylko utwierdzam się w mojej opinii.
#studbaza #humanisci #polibuda
Nie wiesz, co dobre. Jak tylko wracam z polibudy umęczony liczeniem pochodnych pierwszego rzędu, wyznaczaniem reakcji w podporach i przeprowadzaniem pouczających doświadczeń na laborkach z metrologii, zasiadam w fotelu, sięgając jednocześnie do mojej biblioteczki po jedno z tych wielkich formą i bogatych materialnie dzieł literatury, na przykład Wiedźmina, by poszerzyć moje, i tak już nadzwyczaj szerokie, horyzonty oraz doszlifować mistrzostwo mego intelektu, które wykułem w ogniu walki z