Najgorsze w pracy fizycznej jest jest wysłuchiwanie wszelakiej maści mądrości wyglaszanych przez współniewolników, braci niedoli. Dzisiaj przez bite 8 godzin byłem zmuszony słuchać o chemtrailsach, o specjalnych systemach i mechanizmach w samolotach i o tym, że ostatnie zaćmienie słońca to było oszustwo. Jaśnie #!$%@? oświeceni filmikami z youtuba.
Nie wiem, ale męczy mnie to bardziej niż sama praca.

#przegryw #kolchoz #ehhhhhhhhhhhhh
@ToKontoNieIstnieje: Mam tak samo, niedawno dali taką jedną na inny dział i jest spokój, głową nie boli, chumor lepszy. Żeby jeszcze mi tej "muzyki" z radia oszczędzili ale i tak jest lepiej. Zwykle są to nieszkodliwe same w sobie rozmowy, choć szuranie np ze szczepionkami też się zdarza. Nie wiem, jakoś nie potrafię przez 8 godzin słuchać o tym co kto ma na obiad, że se w sumie może film zobaczy,
Ehh, chłop myślał, że może coś z tego będzie, bo po godzinie w kawiarni już pytała czy może przejdziemy się jeszcze gdzieś na winko, pytała o moje FB, pytała o której kończę pracę żeby wyjść gdzieś w tym tygodniu. Myślałem, że mnie polubiła. Lol, beka, iksde.

No i znowu powrót do piekła tinderowego, umówiłem właśnie kolejną randkę. Minie z kilka miesięcy zanim poznam dziewczynę, która będzie mi się tak bardzo podobać jak
SmugglerFan - Ehh, chłop myślał, że może coś z tego będzie, bo po godzinie w kawiarni...

źródło: Screenshot 2024-04-08 155458

Pobierz
@Chodtok: ja ogarniam sobie ośrodek zamknięty na odwyk od alko i benzo (pół roku czekania akurat tam gdzie chcę). Kiedyś jak tam byłem to po tej terapii nie piłem, byłem czysty przez 6 lat. Czasem warto zaryzykować i spróbować, nie wszystkie szpitale są złe
@M4rcinS: dobrze mu tak.
nie pamiętam kto, ale ktoś ostatnio powiedział, że włosi czy hiszpanie(?) to #!$%@? bez honoru, którzy za wszelką cenę chcą wygrać i dla nich wszystko jest dozwolone by zwyciężyć
Nawet jeść mi się za bardzo nie chce
Tzn dopiero pod wieczór jak odezwie się taki silny fizjologiczny głód to coś w siebie wcisnę
Jakieś słodycze czy inne gunwo na które normalnie miałbym się ochotę rzucić są mi całkowicie obojętne
Niemal wszystko jest mi obojętne
Żadna czynność którą normalnie zabijałem czas nie dostarcza mi nawet nanograma dopaminy i jedyne co robię to leżę
Po prostu leżę z pustym wzrokiem nic nie robiąc
Nie mam na nic siły ani ochoty
Jedna wielka pustka apatia anhedonia
Śpię cały dzień bo sen to chwilowa ucieczka od rzeczywistości
A jak akurat nie śpię to gapię się w sufit albo leżę z zamkniętymi oczami
Nawet nie wiem co innego mógłbym robić w tym stanie dosłownie nic nie sprawia mi jakiejkolwiek przyjemności
Teoretycznie jedna prosta rzecz by wystarczyła żebym odzyskał radość ale jest niemożliwa i się nie wydarzy
Nie widzę