S: Moze musisz sobie dac wiecej czasu. U mnie minelo 6 lat od zerwania z "ta jedyna". Praktycznie przez caly ten czas nie zwracalem uwagi na zadna dziewczyne, az w koncu nie dawno spotkalem taka, ze po glebszym zastanowieniu wydaje mi sie, ze cos moze z tego wyjsc. Moze jednak czas leczy rany, niektorzy po prostu potrzebuja go wiecej. Powodzenia zycze

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

  • Odpowiedz
OP: @kwasnydeszcz: Nie wiem i to mnie dobija. Z jednej strony, potraktowała mnie bardzo źle i jak o tym myślę na chłodno, to absolutnie wykluczam powrót, bo wydaje mi się, że z kimś takim nie ułożę sobie życia. Z drugiej, tylko z nią czułem cokolwiek i nie mogę sobie tego wybić z głowy. Rozstanie było bardzo gwałtowne. Wyobraź sobie, że masz obok siebie kogoś kogo kochasz, która przez ostatni rok była najbliższą ci osobą (i najbliższą kiedykolwiek) a drugiego dnia nie ma dosłownie nic. Zero. Była osoba i nagle jakby wyparowała. Nigdy więcej jej już nie zobaczyłem, nie zamieniłem słowa. Nie wiem czemu, ale mój mózg nie chce o tym zapomnieć, chociaż doskonale wiem, że tutaj nie ma już szans na nic, bo 3 lata to w tym wieku przepaść, każdy z nas jest na innym etapie i za dużo rzeczy nas różniło, by cokolwiek z tego wyszło. Aż tak ani ona, ani ja się nie zmienilibyśmy. Mimo to, coś mi nie pozwala o niej zapomnieć. Nie wiem, może po prostu chcę upewnić się, czy postąpiłem słusznie i wytłumaczyć zaległe tematy. Sporo wyszło jak już się rozstaliśmy. Jeżelibym usłyszał "sorry, ale już cię nie kocham, zdradziłam cię wtedy" to odszedłbym bez żalu i na zawsze zapomniał. A tak to sam musiałem ponieść ciężar zerwania bez dowodów i to mnie niszczy. Tylko po prostu nie wiem czy chcę się pogodzić, czy wywlekać brudy i żale, które mnie męczą.

@Ithilnaur: Tak jak napisałem, nie sądzę by powrót wchodził w grę. Za bardzo nasze drogi się rozjechały i nie jesteśmy już tymi samymi osobami. Osobiście, myślę, że chciałbym z nią być, ale poznałem naprawdę wartościowe kobiety, które szanowały i kochały swoich facetów, że ona musiałaby być kompletnie inną osobą. Myślę, że po prostu chciałbym spojrzeć jej w twarz, wyjaśnić różne sprawy i pożegnać się na zawsze.

@JohnnyGaat: Myślę, że masz sporo racji. Nie miałem okazji przekonać się, czy podjąłem słuszną decyzję czy nie. Że albo mogłem walczyć, albo laska była tego niewarta. Brakuje mi dowodu, ale nie chcę się jej #!$%@?ć w życie, bo może już sobie z tym poradziła i nie mogę o tym decydować. To ja zerwałem a nie ona. To ja dałem znak, że ją skreślam. Nie sądzę by napisała sama, nawet jeśli bardzo by chciała. Nie wiem, gdybym chociaż dostał jakiś znak przez tego wspólnego kumpla, ale nie dostałem. Jedyna szansa, że może zobaczymy się
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki, tydzień temu rzuciła mnie dziewczyna po 3 latach związku (,) Powiedziała, że mnie nie kocha ot tak po prostu, ale mi się zdaje, że to przez to, że weszła w nowe towarzystwo, ponieważ poszła na studia w październiku. Ja ją kocham bardzo mocno, wiązałem z nią przyszłość w przeciwieństwie do niej. Starałem się dla niej najbardziej jak tylko mogłem żeby miała dobrze, a ona tak mi się odwdzięczyła. Jeszcze olewa mnie mimo że ponad tydzień temu jeszcze pisała codziennie do mnie. Ostatnio jak poprosiłem ją o rozmowę to powiedziała, że musi sobie dać trochę czasu i pomyśleć czy chce ze mną być, jednak ja chyba nie powinienem do niej wracać. Nie wiem czy szybko wejdę w nowy związek bo jestem nieśmiały (,) Mirki nie wiem co zrobić, czuję się jak gówno i myślę tylko o niej oraz o tym czemu niby mnie rzuciła. #bolecnaboku raczej odpada. Poratujcie radą co robić teraz. Ja mam ochotę to tylko wszystko #!$%@?ąć i wyjechać w Bieszczady ()


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć
bolec może jeszcze nie, ale na pewno na studiach poznała kilku kandydatów. Może już pierwsze rozmowy były i powiedziała że jest wolna, więc musiała dostosować status do deklaracji -.-
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki. Nie wiem czy wykop i historie z bolcami na boku już kompletnie wyprały mi mózg czy jednak moje obawy są słuszne. Mój #rozowypasek zaczęła studia, ma 19 lat. Wczoraj pierwszy raz poszła na imprezę, zakumplowała się z jedną dziewczyną i dwoma kolesiami, wszyscy wolni oprócz niej, no i z nimi imprezowała. Pierwsze co mi się nie podoba to to że akurat znalazła sobie takie towarzystwo, które np w klubie może robić wszystko bo nie mają żadnych zobowiązań wobec kogoś, a ona?
Nic złego oczywiście się nie wydarzyło, wiem że mnie kocha, ale czy mam się obawiać w przyszłości #bolecnaboku ?
O czwartkowej imprezie powiedziała mi w poniedziałek, cały czas też pisaliśmy w trakcie więc mieliśmy kontakt, myślę że to uczciwe z jej strony, no i opowiadała mi też wszystko co się działo, wróciła o 4 taksówką na mieszkanie.

Jak rozmawialiśmy kiedyś w temacie zdrady to powiedziała mi że wolałaby mnie zostawić jak już jej nie będę interesował niż mnie zdradzić, ale i tak mi ciężko w takie rzeczy uwierzyć. Strasznie boje się zdrady i jakie są sposoby na przyszłość, kiedy mogę przewidzieć że zostałem zdradzony?
Biorąc używaną kobietę bałbym się, że będzie się pruć po bokach. Bo skoro, załóżmy, byłbym jej trzecim bolcem i już bym się jej znudził, to na bank zapragnęła by czwartego i kolejnego. Ewentualne zyski ze stałego ruchanka miały by się nijak do nerwów o potencjalny #bolecnaboku i myśli, że jakiś penis utorował sobie wcześniej drogę w tej jaskini. W dodatku buzująca podświadomość przy całowaniu, że miała spermę innego w ustach.
V.....s - Biorąc używaną kobietę bałbym się, że będzie się pruć po bokach. Bo skoro, ...

źródło: comment_DiJkGgVTqfFzcQgOkNiPXFn9qXJjafB8.jpg

Pobierz
Biorąc używaną kobietę bałbym się, że będzie się pruć po bokach. Bo skoro, załóżmy, byłbym jej trzecim bolcem i już bym się jej znudził, to na bank zapragnęła by czwartego i kolejnego. Ewentualne zyski ze stałego ruchanka miały by się nijak do nerwów o potencjalny #bolecnaboku i myśli, że jakiś penis utorował sobie wcześniej drogę w tej jaskini. W dodatku buzująca podświadomość przy całowaniu, że miała spermę innego w ustach.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki, mam problem. Przeczytałem w telefonie narzeczonej rozmowę z jej przyjaciółką i okazało się, że zwierzała się jej, że miałaby ochotę na #bolecnaboku (chodzi tu o osobę dobrze mi znaną. napisała też w skrócie mówiąc, że raczej tego nie zrobi). Wiem, że nie powinienem czytać prywatnych rozmów, ale miałem pewne podejrzenia i jak się okazało słuszne. Tym bardziej, że zrobiła mi awanturę, o to, że ja denerwuje się, bo nie do końca podoba mi się jej zachowanie w stosunku do niego.
Teraz chciałbym zainicjować rozmowę na temat tego, czego się w przeczytanej rozmowie dowiedziałem, no ale właśnie... Jak, jeśli nie chciałbym zdradzać tego skąd się o tym dowiedziałem (a wątpliwe, żeby mówiła o tym komuś innemu niż jej). Od wspomnianej rozmowy i awantury minęło już trochę czasu, więc sprawa nie jest zupełnie świeża, a od tamtego czasu nie było kontaktu ze wspomnianym osobnikiem, temat też nie był kontynuowany, więc ciężko mi coś wymyślić jak to zainicjować. #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 25
@Ataxia Tyle pisania a zarzutka tak słaba, że też Mireczkom jeszcze sie to nie znudziło...
Ale daję 2/10 bo na początku wkręciłem się w historię.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Spotkałem się z byłą w piątek wieczór w pokoju, który wynajmuje (mieszka grubo ponad 300 km). Po co? Chciałem się przekonać na własne oczy czy rzeczywiście nic do mnie nie czuje tak jak sie zarzekała. Przywiozłem %% by obgadać dlaczego się posypało między nami (nie ukrywam, że tego dnia jeszcze czułem coś do niej). Gdy już była lekko dziabnięta rozwiązał jej się język i zaczęła więcej opowiadać o #bolecnaboku (oficjalnie koledze) co robiła gdy wyjechałem szukać roboty w większym mieście. Wczesniej nie byla skora do opisywania wydarzen z nim zwiazanych, jedynie tyle, ze jest fajny, lepiej sie z nim spedza czas, wiecej zarabia, ale pod zadnym pozorem jej sie nie podoba wizualnie (to ostatnie w sumie jest prawda, bo gosc jest brzydki jak noc, ale pewnie nadrabia charakterem i kasa). W tym momencie oczy mi sie otworzyły i powiedziałem jej wprost, że jest #!$%@?ą i zdradziła mnie. Oczywiście zarzekała się, że to nie to i mam paranoje (whatever). #!$%@? cala sytuacja poszlismy spac (2 rozne lozka). Tak sie złożyło, że wstałem wczesniej niż ona i wpadl mi pomysl do glowy by za oklamywanie mnie przez ostatnie kilka miesiecy założyc haslo na bios i windowsa. Jak pomyslalem tak zrobilem i zawinalem sie. W poludnie zorientowala sie, ze ma zablokowany komputer i zaczely sie telefony oraz wiadomosci z pogrozkami o zgloszeniu sprawy na policje. Jezeli chodzi o jej wspolokatorow to nikt mnie tam nie widzial, sam nie wiem jak to sie zlozylo. Osobiscie czuje sie swietnie po czyms takim, bo wystarczajaco duzo nerwow przez nia stracilem oraz czasu na proby naprawy zwiazku. Sprzet nie jest zniszczony tylko zablokowany i mysle, ze pierwszy lepszy serwis uporalby sie z oblokowaniem go za $$$.
#zwiazki #rogacz

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną