Mam klasyczny problem pierwszego świata. Nie potrafię sobie wyobrazić gdzie się widzę za 5 lat i przez to nie potrafię podjąć decyzji co do pracy. Dostalam 2 propozycje pracy na stanowiskach okoloinformatycznych w 2 roznych firmach a jednoczesnie aktutalnie pracuje na uczelni (kierunek daleko od #it - nauki przyrodnicze ale nic w rodzaju biotechu). Troche wypalilam sie na uczelni, poza tym wiadomo jakie sa zarobki.
No i do sedna - zwlekam z podjeciem decyzji bo nie potrafie sobie wyobrazic co bedzie lepsze. Wiem ze nie da sie wszystkiego przewidziec ale po prostu nie daje rady podjac tej decyzji i ryzyka zmiany pracy.
Jak radzicie sobie z takim problemem? Tzn. wizja siebie, przyszlosc, zyciowe ciezkie wybory?
I nie umniejszam tu wcale Bartosiakowi. Zrobił to co powinna już dawno zrobić polska akademia i zyskał za to uznanie. Chyba nie pomylił się również w jej ocenie.
„Doktorat J. Bartosiaka napisany w 2015 r. był jednym z najlepszych, jakie znam i miałem w ręku. Był na naszym rynku pionierski i nie dziwi fakt, że jego późniejsza wersja książkowa odniosła taki sukces - i wywindowała Autora na pozycje, na których się znalazł” - napisał na Twitterze prof. Bogdan Góralczyk, politolog, były dyplomata.
To
Osobiście nie znalazłem żadnej osoby nie związanej z bartosiakiem która byłaby jemu przychylna, wręcz przeciwnie w sieci jest mnóstwo oskarżeń gdzie autorzy w ten, czy inny sposób, zarzucają bartosiakowi branie treści i używanie z nienależytym wskazaniem autora.
Ale wracając do pytania.
Geopolityką nikt w Polsce poza ludźmi związanymi, naukowo bądź zawodow, nie zajmował ani ludzi nie interesowało. Obywatele Polscy byli wpełni zajęci własną polityką wewnętrzną. Co za tym idzie, nie było finansowania niezależnych autorów rozważań geopolitycznych. Bartosiak defakto był pierwszy, który wszedł w lukę która się pojawiła po rozpoczeciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie. I rozpoczął głoszenie swoich "wywodów"
Środowisko geopolityczne szybko zweryfikowało wątpliwą jakość - na przykładzie chociażby "armi nowego wzoru". Bartosiak wogóle nie przyjął krytyki, ba, stosował prymitywne zagrania - jak np. nawoływał do publicznych merytorycznych dyskusji, a jak takie zaproszenia się pojawiały nie odpowiadał na nie, a wręcz zdarzyło mu się w jego pysze stwierdzić, że nie będzie dyskutował z nic nie znaczącymi
Nie chcę jakoś specjalnie bronić bartosiaka ale uważam, że właśnie wiele ludzi jest mu nieprzychylnych bo obnażył słabość akademii i ludzie zaczęli sobie zadać pytania za co oni właściwie biorą pieniądze. Patrz słynna debata z Dyner (PISM) gdzie jej naiwność aż szczypie w oczy. Także to, że środowiska uczelniane i mon negatywnie oceniają bartosiaka to raczej