Najpiękniejsze 2 dni w życiu :D
A i tak mój #!$%@? mózg to #!$%@?ł.
Do domu odespać!
#
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Tauzen kwadratowy
Mój mózg śpi. Ja nie. Co to oznacza? W moim przypadku przewidzenia. Omamy. Słuchowe też. O czym uświadamia mnie Rafał. Każde się zdrzemnąć i zresetować.
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
3
Nasza tysiąckilometrowa wędrówka dobiegła końca :) Finalnie przeszliśmy od Land's End do White Cliffs of Dover - w sumie 1018 km po południowym wybrzeżu Anglii. Teraz oddajemy w wasze ręce podsumowanie wraz z linkami do serwisu Garmin Connect - gdyby ktoś wpadł na równie szalony pomysł.
z8
To już za tydzień - start 20.08.16r. Trasa biegnie od Świnoujścia do Ustrzyk Górnych i mierzy ok. 1008km. A niektórzy tutaj robią tyle w jeden dzień! W jubileuszowej edycji jest też opcja przejazdu "tam i z powrotem" (2016 km). Będzie się działo.
z901
bez spania, bez przerw innych niż żarcie, fizjologiczne, sklepy itd. Również bez jazdy na kole. Z #krakow nad #morze. 39h netto, trochę ponad 26km/h średnia. 5164m w górę, żeby nie było za łatwo.
z9
Mury małej manufaktury w Sędziszowie Młp opuszczają najlepsze wozy sportowe lat 90-tych. Modyfikacje pozwalają osiągnąć nawet trzykrotne zwiększenie mocy i momentu obrotowego. Siła niektórych z nich jest tak ogromna, że "ścina" opony nawet na hamowni - stąd niezbędne jest obciążanie.
zWykop.pl
W końcu udało mi się wziąć udział w Maratonie Północ-Południe. Założenia miałem proste - jechać, w miarę możliwości zmieścić się w 48h (limit to 72h).
Ruszamy w sobotę o 9 rano, spod latarni morskiej na Helu, jest nas nieco ponad setka. Półwysep Helski przejeżdżamy peletonem w asyście policji. Za Władysławowem ostry start i rzeczywiście, niektórzy polecieli mocno do przodu. Początek trasy jest ciekawy, bo lecimy przez pagórkowate Kaszuby. Na pierwszych dziesiątkach kilometrów jest jeszcze dość ciasno, więc czasem wbijam się do jakiegoś mini peletonu i suniemy razem. Pogoda jest średnia, bo jest chłodno i mniej lub bardziej wieje w twarz. Po ok. dwusetnym kilometrze zaczyna padać, ubieram kurtkę i ochraniacze na buty – te drugie zdejmę dopiero na Głodówce ( ͡° ͜ʖ ͡°) Od momentu wjazdu w kujawsko-pomorskie pada już całkiem konkretnie: deszcz, mżawka, czasami jedziemy we mgle. Kawałek przed Tleniem spotykam uczestnika Piotrka, który oznajmia mi, że za 10 km jest knajpa. Zatrzymujemy się tam na coś ciepłego, w sumie jest to pierwszy większy postój po 250 km. W międzyczasie zerkam na radar pogodowy i wygląda na to, że będziemy jechać ze strefami opadu jeszcze przez