- biuro nieruchomości wystawia na sprzedaż dzialkę za cenę X - biuro za dwa dni chwali się na Facebooku, że sprzedana w błyskawicznym tempie - za dwa tygodnie pojawia się ogłoszenie od prywatnego sprzedawcy, ale cena działki wynosi już 2 x X! - okazuje się, że sprzedawcą jest flipper, który ma na swoim profilu kilka ogłoszeń działek
Czy zgłosiłbyś do Urzędu Skarbowego flippera, który nie płaci podatków?
Hejterzy fliperów są wszędzie – ale czy naprawdę ich krytyka ma sens? Zacznijmy od początku. Fliper to osoba, która za swoje ciężko zapracowane pieniądze kupuje mieszkanie, samodzielnie je remontuje, a następnie sprzedaje z zyskiem. Jeśli ten zysk wynosi tyle, ile kilku miesięczna średnia krajowa – czy można go za to winić? Uważam, że nie.
Głównym powodem wysokich cen nieruchomości w Polsce wcale nie są „zwykli fliperzy”. Problem leży gdzie indziej:
Musicie pamiętać że koszty pracownika jakie ponosi pracodawca w Polsce są gigantyczne. W Niemczech, Francji czy na takim zadupiu jak upadła już Hiszpania to są zwykle koszty, a u nas to metafizyka, to jak spotkanie z najwyższym, zusy trzeba, zdrowotne trzeba aż się ciśnienie januszowi podnosi. A jeszcze to L4 to najlepiej zakazać.
Więc nic dziwnego że trzeba sprowadzać pakostancow wie skąd skoro są takie koszty pracy!
Najpierw OlxData, teraz deweloperuch. Społeczeństwo zmęczone ciągłymi manipulacjami lobby deweloperskiego stworzyło swój portal jawnych cen. Deweloperuch pozwala użytkownikom na publikowanie prawdziwych cen oferowanych przez deweloperów w biurach sprzedaży czy mailowo.
Jak chronić swoje oszczędności na wypadek kryzysu zbrojnego, ale także co w takiej sytuacji stanie się z kredytem. Czy trzeba spłacać? Ekspert wyjaśnia, że na taryfę ulgową w takiej nadzwyczajnej sytuacji nie ma co liczyć.
Śmieszy mnie jak te giełdowe leszczyki z rozdziawionymi japami próbują kombinować co też może wymyślić inwestor w nieruchomości? Nie da się przebić pod te utrwalone zakola z przekazem, że w nieruchomości inwestuje się długoterminowo albo i dywersyfikacyjnie. Po prostu się nie da. Mózg spadkowicza nie przyswaja, neurony się zacinają. I zakolak giełdowy wypluwa z siebie w kółko: "'ale popacz ile na obligach można mieć! kto by kupował nieruchomości?"
Stłucz pan termometr nie będziesz mieć gorączki. xD Nie wiem czy jest bardziej sterowany tag niż nieruchomości. Nie da się przebić z niczym nie po linii, bo przecież zakopią "informacja niewygodna".
A najśmieszniejsze, że takie manipulowanie nie zaszkodzi deweloperom tylko wykopkom xD Sekta dąży do tego, żeby się powiększać, a im więcej frustratów tym lepiej.
Najśmieszniejsze w tym autyzmie mikiego jest, że to co pisze ma nieustanną formę jakiegoś "apelu do branży" xD Czyli teoretycznie do takich jak ja. Ale jednocześnie nie chce słyszeć ani słowa informacji zwrotnej od adresatów swoich odezw... Czyli tworzy sobie jakiś wyimaginowany świat i nie chce, żeby mu go rzeczywistość zburzała. xD
Dlaczego państwo, wzrostowicze, posiadacze większej liczby nieruchomości, deweloperzy, fliperzy albo wynajmujący mieliby w ogóle cokolwiek fundować czy dofinansowywać spadkowiczom, którzy jak widać nie posiadają nawet elementarnej moralności ani solidarności społecznej?
Co się spadkowiczowi należy w tym kraju poza zamaszystym kopem w dupsko? Absolutnie nic, bo to jednostki o ujemnej wartości społecznej nastawione tylko na eksploatację systemu i współobywateli.
Podwyższanie cen spadkowiczom to wręcz patriotyczny obowiązek. ( ͡°͜ʖ͡°
#nieruchomosci
źródło: 1000010947
Pobierz