#bieganie
Biegowego masochizmu ciąg dalszy. Dzisiaj wybiegłem o 6:30 i miałem zaplanowane podbiegi czyli
7KM + górka 10X100M + 2KM. Wyszło porównywalnie do biegu sprzed tygodnia ale wtedy biegłem po południu a poranne biegi to dla mnie nowy wymiar zmęczenia no ale trzeba się hartować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Biegowego masochizmu ciąg dalszy. Dzisiaj wybiegłem o 6:30 i miałem zaplanowane podbiegi czyli
7KM + górka 10X100M + 2KM. Wyszło porównywalnie do biegu sprzed tygodnia ale wtedy biegłem po południu a poranne biegi to dla mnie nowy wymiar zmęczenia no ale trzeba się hartować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- sedros
- Rain_Dog
- konto usunięte
- Grzegiii
- enteropeptydaza
- +3 innych
Sobota jak u każdego to dłuższe wybieganie. Dzisiaj miałem zaplanowane 15 km rozbite na poszczególne etapy: 3km rozgrzewki, później 8 km szybszego biegu, następnie sprinty 10x100/100 i 2 km wyciszenia. Wyszło całkiem fajnie. Cały tydzień udało mi się biegać z rana i chyba już tak zostanie dopóki temperatury nie zejdą poniżej 25 stopni ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ