Nic nadzwyczajnego, wydarzyło się dokładnie to co miało się wydarzyć. Do tego kosz na izolatorach (odcięty elektrycznie od reszty auta) więc cała praca bezpieczna. Zasadniczo największe niebezpieczeństwo w tym przypadku to wysokość.
To trochę tak jak z umacnianiem drzwi. Super zamki, mega zawiasy - odporne na absolutnie wszystko łącznie z wybuchem atomowym i promieniem kosmicznym. Kończy się to wywaleniem ściany obok, futryny, wejście oknem, dachem... byle nie drzwiami. Podkop jest znany od lat. Jak ktoś będzie chciał #!$%@?ć to i tak spiedoli ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale ok, nie neguję - liczy się czas sforsowania przeszkody.
I dobrze. Szkodzi to raczej nikomu, a brudasy w turbanach mają ból dupy. Jak ktoś wierzy i do tego jeszcze praktykuje to chwała mu za to. Póki nikt mi religii na siłę do mordy nie wpycha to nic do tego nie mam. Jeżeli mamy pokonać islamizację europy, a nasza religia jest wstanie w tym pomóc (chociażby minimalnie) to niech się spotykają na tym różańcu nawet co środę.
@ej-no-nie-przesadzaj: wyprany bo nie mam nic przeciwko temu żeby sobie ktoś klepał różańce jak lubi? Czy może dlatego, że jestem przeciwny islamizacji europy? Czy też może dlatego, że wierzę w to, że takie religijne praktyki w jakimś stopniu powodują ból dupy u islamistów?
@ej-no-nie-przesadzaj: ok, wyraziłeś własne zdanie - spoko. Przepraszam, ale jakoś nie potrafię zrozumieć Twoich argumentów. Nie masz o mnie pojęcia (gdzie byłem, co widziałem, czy wieś, czy miasto), a zrobiłeś z tego główny argument i chyba starasz się prowokować dalszą dyskusję. Ok, w dupie byłem, gówno widziałem.
@nety: w PL nie. Warto chyba jednak rozpatrzyć to globalnie, nie tylko lokalnie - jeżeli inne kraje biorą przykład to jest to chyba dobry powód aby w ten sposób na to spojrzeć. Europa chyba dość już się nasłuchała o zdejmowaniu krzyży i innych pierdach które urażały muzułmanów - chyba jednak jest co wyliczać. To czy to protest, czy nie to chyba tylko kwestia definicji.
@PierroLeone: E tam, bardzo ładnie się wszystko wyrównuje. I tak mamy za wiele inżynierów którzy lądują w Mc Donald na kasie, a do fizycznej roboty łap brakuje. Teraz już spoko, fizycznie będzie #!$%@?ł robot a inżynier zamiast sprzedawać frytki będzie je żarł przy kubku kawy i czekał, aż na magazynie jakiś robot się zawiesi.
@s1720nk: Ktoś serial "Z archiwum X" potraktował zbyt dosłownie - był jakiś odcinek o tym ;-) Ale swoją drogą ciekaw jestem wyników jakiś normalnych badań - grupa kontrolna oglądałaby jakieś pierdy przez dzień czy dwa, pytanie ilu by coś wyłapało z tych przekazów.
@pan_alternator: x czasu temu dojeżdżałem do pracy na jakiś wypiździajew, był tam przejazd kolejowy który po godzinie 23 zawsze był zamknięty. Miejscowi wiedzieli dlaczego. Ano dlatego, że dyżurna spała i przed kimnięciem zamykała przejazd. Jak ktoś chciał przejechać to zwyczajnie trąbił, kobita przepuszczała auto, zamykała przejazd i kimała dalej. Kto wiedział to spoko, minimalny problem, a jak ktoś nie byłem tubylcem... cóż, zawsze mnie zastanawiało ile aut tam stało czekając aż
@Barnabo_Bazyli: nie od dziś wiadomo, że statystyki da się poprawić dając mandat za przejście na czerwonym świetle. Po co ganiać za bandziorami? Od tego można się zmęczyć i jeszcze w pysk dostać.
@karer: ze znaleziska wynika, że to dyżurny ruchu wysłał sygnał RADIO-STOP. Więc wnioskuję, że to nie maszynista zatrzymał oba składy. Gdyby dyżurny czytał gazetę i nie zauważył sytuacji pewnie doszłoby do tragedii. Właśnie dlatego napisałem "trochę automatyczny" - nie trzeba machać rękoma stojąc na torach, ale cała procedura wymaga ingerencji człowieka - w tym przypadku dyżurnego ruchu.
@gandhi: rozumiem to inaczej - możliwe, że błędnie. Dyżurny wciska guzik RADIO-STOP W elektrowozie rozlega się alarm i teraz: A: jeżeli radiotelefon jest podłączony do SHP to maszynista może być nawalony w trupa bo automat i tak zatrzyma skład. B: jeżeli radiotelefon nie jest podłączony do SHP to maszynista słyszy jedynie specyficzny alarm i daje mu to sygnał do natychmiastowego zatrzymania składu - wtedy hamulec uruchamia człowiek, nie maszyna.