Jechaliśmy z pacjentem do szpitala (nic poważnego, pacjent lekko podpity z raną głowy) i śmieszkowaliśmy z kumplem z zachowań kierowców które nas #!$%@?ą. Chodziło o bezzasadne hamowanie na prostej, długie zbieranie się na zielonym itp. Jedziemy, śmieszkujemy, a przed nami, na zielonym jakiś palant stoi i nie rusza - haha - co za debil - o takich właśnie mówimy. W końcu ruszył i jedzie tak dziwnie, hamuje, przyspiesza, hamuje, przyspiesza. Kumpel mówi: "na pewno jakiś #rozowypasek albo jakiś debil pisze sms-a", ja się upieram, że to zwykły kierowca tylko debil. Ale jak na łuku drogi wyjechał za linię i na następnym podobnie, to obaj stwierdziliśmy, że chyba pijany. Na najbliższych światłach zrównaliśmy się z nim, otwieram okno pytam czy pił coś. A facet (tak około 50-55 lat) mówi coś od rzeczy z uśmiechem na ustach. W tym momencie stało się pewne - pijany. Zajechałem mu drogę karetką, wysiadłem, podszedłem by się upewnić, że #!$%@?. I faktycznie, gość w innej rzeczywistości. Zdziwiony dlaczego go blokujemy. Wyjąłem kluczyki, info do dyspozytora o sytuacji, decyzja o wezwaniu policji i drugiej karetki po naszego pacjenta. Policja przyleciała po 10 minutach. Wynik - 2,5 promila (w kolejnym badaniu poziom rósł, więc chał przed chwilą). Facet zawinięty do radiowozu, po chwili dowiadujemy się, że DZIEŃ WCZEŚNIEJ zabrano mu prawo jazdy za jazdę po pijaku!!!!!
I tyle. Wiem, że kluczowe są nasze zeznania. Pierwsze pytanie policji było - czy spożywał jakiś płyn po zatrzymaniu. Oczywiście, że nie! Mamy być wezwani na przesłuchanie i być kluczowymi świadkami. #!$%@? - Z PRZYJEMNOŚCIĄ !
I
Caly cywilizowany swiat w weekendy a Amerykanie we wtorek... Nie wazne czy co 4 lata na prezydenta czy co 2 lata na 1/3 senatu, zawsze w pierwszy wtorek po pierwszym poniedzialku listopada... Odpowiedz jak zwykle lezy gdzies w historii.
A bylo to tak... Dawno dawno temu, kiedy Polska byla jeszcze na mapie (tak miedzy I a II rozbiorem) przeprowadzono pierwsze wybory prezydenckie w USA. Wybory wygral w cuglach Jerzy Waszyngton. Bohater swiezo wygranej wojny o niepodleglosc nie mial z kim przegrac wiec wybory byly czysta formalnoscia (zdobyl 100% glosow elektorskich)... ale byl maly problem. Ciagnely sie od 15 grudnia do 10 stycznia.
Przed
źródło: comment_z1Ffil7BNaL8vdU9CrAzk4nBb8FJHjDp.jpg
Pobierz#mistrzpainta
źródło: comment_adDNCzIovGPtHl3HAgdrHTkdGKboQerH.jpg
Pobierz