✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Też tak macie, że z czasem wszystkie gówniarskie wspomnienia z lat młodzieńczych, studenckich to wasze najlepsze momenty w życiu, a te dorosłe i już bardziej poważne, gdzie jest żona, dziecko, poważne stanowisko pracy, dobre zarobki to tam jest pikuś w stosunku do tego, co było kiedyś? Ja bardzo tęsknie za gówniarskim piwskiem pitym po szkole w czasach liceum, za baletami w wakacje na jakiejś dyskotece pod miastem, gdzie czasem trzeba było nad ranem wracać kawał z buta bo nie było autobusu, za g---o pracą za 5zł/h gdzie szło się na kacu w czasach studenckich, za mieszkaniem w małym pokoju na mieszkaniu z kilkoma innymi osobami i tak dalej? Wiele razy sobie plułem w brodę, że pracowałem na jakimś magazynie, godząc to ze studiowaniem, a potem całą tygodniówkę przepuszczałem w weekend na melanżach. Tak samo całą kasę którą zarobiło się w wakacje w niemczech na przysłowiowych szparagach przepuszczało się na imprezy i wtedy może i było szkoda tego, ale teraz to zupełnie nie i nawet żałuje, że czasem miałem jakieś hamulce. Każdy wjazd na wakacje cieszył, bo byli znajomi.
A teraz? Byłem w Peru na wakacjach w tamtym roku. I w sumie to nic z tego nie mam, żadnej uciechy. Nawet żadnego zdjęcia swoim telefonem nie zrobiłem. Wszystko takie nudne. Zbędnie wydana kasa. Chyba najwięcej radości to mi daje jakieś wyszukane jedzenie, pewnie za miliony monet i wykopki by napisały, że tylko frajer tyle zapłaci. Jest różowa, jest dziecko i w sumie jakby ich nie było to nie zrobiłoby mi to różnicy. Czuje się jakby wszystko we mnie zamarło jak wszedłem w dorosłość.
Rozkminiam to, bo jak gadam z kolegami, nawet tymi z dawnych lat, to oni mają wręcz odwrotnie. Mówią ze wstydem o latach młodzieńczych, studenckich. Jak pokazywałem im zdjęcia (które regularnie przeglądam) to nie chcieli na nie patrzeć, bo wstyd i cały czas "weź to usuń". Prawdziwe życie jest teraz, a tamte lata to wstyd i trzeba zapomnieć. Jak wspominam jak przepuszczaliśmy kasę po zaliczonym kolokwium na jakieś alkohole premium to jest ręcz skowyt, że zmarnowana kasa, a nawet oskarżanie mnie, że to pewnie ja ich namawiałem. Wakacje? Dla mnie najlepsze wspomnienia i co z tego, że spało się w jakiejś altanie. A oni, że żałują, że jeździli i woleliby zamiast 10 tamtych wakacji jechać teraz na jedne i spać normalnie w hotelu.
Czemu ja mam odwrotnie? A jak jest u was? Czy to #depresja ?
#feels #zalesie #doroslosc
Też tak macie, że z czasem wszystkie gówniarskie wspomnienia z lat młodzieńczych, studenckich to wasze najlepsze momenty w życiu, a te dorosłe i już bardziej poważne, gdzie jest żona, dziecko, poważne stanowisko pracy, dobre zarobki to tam jest pikuś w stosunku do tego, co było kiedyś? Ja bardzo tęsknie za gówniarskim piwskiem pitym po szkole w czasach liceum, za baletami w wakacje na jakiejś dyskotece pod miastem, gdzie czasem trzeba było nad ranem wracać kawał z buta bo nie było autobusu, za g---o pracą za 5zł/h gdzie szło się na kacu w czasach studenckich, za mieszkaniem w małym pokoju na mieszkaniu z kilkoma innymi osobami i tak dalej? Wiele razy sobie plułem w brodę, że pracowałem na jakimś magazynie, godząc to ze studiowaniem, a potem całą tygodniówkę przepuszczałem w weekend na melanżach. Tak samo całą kasę którą zarobiło się w wakacje w niemczech na przysłowiowych szparagach przepuszczało się na imprezy i wtedy może i było szkoda tego, ale teraz to zupełnie nie i nawet żałuje, że czasem miałem jakieś hamulce. Każdy wjazd na wakacje cieszył, bo byli znajomi.
A teraz? Byłem w Peru na wakacjach w tamtym roku. I w sumie to nic z tego nie mam, żadnej uciechy. Nawet żadnego zdjęcia swoim telefonem nie zrobiłem. Wszystko takie nudne. Zbędnie wydana kasa. Chyba najwięcej radości to mi daje jakieś wyszukane jedzenie, pewnie za miliony monet i wykopki by napisały, że tylko frajer tyle zapłaci. Jest różowa, jest dziecko i w sumie jakby ich nie było to nie zrobiłoby mi to różnicy. Czuje się jakby wszystko we mnie zamarło jak wszedłem w dorosłość.
Rozkminiam to, bo jak gadam z kolegami, nawet tymi z dawnych lat, to oni mają wręcz odwrotnie. Mówią ze wstydem o latach młodzieńczych, studenckich. Jak pokazywałem im zdjęcia (które regularnie przeglądam) to nie chcieli na nie patrzeć, bo wstyd i cały czas "weź to usuń". Prawdziwe życie jest teraz, a tamte lata to wstyd i trzeba zapomnieć. Jak wspominam jak przepuszczaliśmy kasę po zaliczonym kolokwium na jakieś alkohole premium to jest ręcz skowyt, że zmarnowana kasa, a nawet oskarżanie mnie, że to pewnie ja ich namawiałem. Wakacje? Dla mnie najlepsze wspomnienia i co z tego, że spało się w jakiejś altanie. A oni, że żałują, że jeździli i woleliby zamiast 10 tamtych wakacji jechać teraz na jedne i spać normalnie w hotelu.
Czemu ja mam odwrotnie? A jak jest u was? Czy to #depresja ?
#feels #zalesie #doroslosc
Mam nadwagę i chcę coś z tym zrobić. Jestem już na diecie, ale chcę też dołożyć do tego ćwiczenia. Na siłownię nie mogę pójść, bo zwyczajnie nie mam na to czasu i muszę ćwiczyć w domu. Tylko mam problem, wszystko, co widzę na YouTube oznaczone "for beginners" czy "dla początkujących" to jest coś, czego zwyczajnie nie dam rady zrobić.
Jestem już załamany, że nawet podstawowych ćwiczeń nie daję rady i mam od tego wielkiego doła. Pompi nie zrobię ani jednej, o podciąganiu nawet nie wspominam, bo nie ma o czym. Filmy w stylu "full body workout for beginners", które są na YT to dla mnie za dużo i połowy ćwiczeń nie zrobię.
Po prostu się chyba do tego nie nadaję.
#mirkokoksy #silownia #kalistenika #cwiczenia #odchudzanie #chudnijzwykopem