Rzekomy problem z sondażami wynika z tego, że ludzie nie rozumieją, że:
• każde badanie jest obarczone pewnym błędem i te 3% w jedną lub drugą stronę może zadecydować o kolejności
• różne metody sondażowe mają różne artefakty i porównywanie wyników badań przeprowadzonych innymi metodami nie ma większego sensu, chyba że chcemy przeanalizować właśnie
Na marginesie: nie potrafisz samodzielnie czegoś napisać, że ograniczasz się do bezmyślnego wklejania cudzych "dzieł"?
@pyroxar: nie chcę żebyś przepisywał film, tylko żebyś spróbował przedstawić jakąś argumentację.
Nie może i nie ma żadnych struktur.
Zanegowałem: to bełkot pod tezę, równie godny uwagi co mądrości z "Zeitgeist".
@pyroxar: już przedstawiłem tu i tu - te bzdety naprawdę nie są warte większej uwagi. Poza tym to niegrzecznie oczekiwać od rozmówcy by pisał elaboraty kontrujące półgodzinne przynudzanie, gdy samemu ogranicza się do bezmyślnego wklejania gotowców.
Podaj jakąś tezę i argumenty za nią, to będziemy mieli o czym rozmawiać.
Oba obejrzałem już dawno temu. Autor to uprzedzony dogmatyk, co objawia się w
@pyroxar: ograniczę się do obrazków, bo nie będę marnował czasu na powtórne oglądanie tych durnych filmików. Po jednym chochole, bo wyjdzie elaborat.
Zacznijmy od definicji:
Sofizmat rozszerzenia, znany powszechnie jako chochoł – błąd logiczno-językowy, który polega na tym, że stosujący go sprawia wrażenie obalenia argumentów przeciwnika poprzez obalenie argumentu, który nie został przedstawiony przez tego przeciwnika.
Obrazek 1. autor twierdzi, jakoby antyklerykałowie uważali, że zakonnicy nie robili