Musi przyjść skutek wcześniejszego zamknięcia szkół granic.
@ImNewHere: Granice nie są zamknięte. Przyjeżdżają ludzie z całej Europy, pomyśl ile osób siedziało na saksach w Holandii, Niemczech, Anglii. Oni wszyscy ściągają teraz do domu. Dane osobowe zbierane na granicy NIE SĄ przekazywane do sanepidu. Potem ci ludzie siedzą sobie w domu z rodzinami z Polski, a ci chodzą normalnie do sklepu i do pracy.
Tutaj sensowny artykuł z onetu (aż nie mogłem uwierzyć że na onecie coś tak wartościowego można znaleźć):
@hitherto: no to źle lokujesz swoją wiarę, artykuł jest do dupy. Polityczna nagonka, która może podobać się osobie mającej określone polityczne poglądy i łykającej wszystko, co te poglądy potwierdza.
Że nie badają wszystkich, którzy przekraczają granice? Nie no super pomysł, (strzelam) około 100 000 osób przekraczających przejścia graniczne każdego dnia, gość chce robić 100 000 testów dziennie? 300 000 zrobiła od początku pandemii trzykrotnie bogatsza od nas Korea, a on chce, żebyśmy tyle robili każdego dnia? I to tylko testy przyjeżdżających, a gdzie
#fotografia Mój rekord w długości czasu naświetlania jednego zdjęcia to 3 lata i 9 miesięcy. Zdjęcie wykonałem nakrętką od wódki... :) Zdjęcie które teraz widzicie jest pod względem długości naświetlania na drugim miejscu. Legnica centrum. Czas naświetlania - 3 lata i 92 dni. Aparat rurka kanalizacyjna. Czyli prosta konstrukcja w stylu camera obscura. Rurka o średnicy 50mm a w środku papier fotograficzny. "Obraz" wpadał przez otworek o średnicy 0,16mm.
W moim mieście jeden z mieszkańców wrócił z Włoch i źle się czuł. Poszedł więc do lekarza rodzinnego do przychodni (!) Lekarz powiedział że podejrzewa korona wirusa i że pacjent pilnie musi być zawieziony do Poznania na oddział zakaźny. Co zrobił pacjent? Tak. #!$%@?ł do domu. Więc z domu odbierała go karetka w asyście policji xD
W The Lancet pojawiły się już dwie publikacje na temat wirusa z Wuhan. Pierwsza {1} omawia wyniki leczenia 41 chorych, którzy stanowili pierwszą znaną grupę, zdiagnozowaną już 2 stycznia. Wyniki są dość ciekawe. Były to w większości osoby po czterdziestce, niektóre w wieku emerytalnym. Wizytę na feralnym targu rybnym potwierdzało 27 z nich - byli to albo stali klienci albo sprzedawcy, 8 osób należy do rodziny, której członkowie sprzedają na tym targu. Dosyć ciekawe jest natomiast, że 13 osób nie bywało na targu a zaraziły się w tym samym czasie co pozostali.
Szczególnie interesujący jest pierwszy przypadek - mężczyzna, który źle się poczuł już 1 grudnia. Oznacza to, że musiał się zarazić pod koniec listopada. Mężczyzna ten nie bywał na targu rybnym i nie był krewnym lub sąsiadem pozostałych chorych. To zaś wskazuje na to, że być może przeoczono pierwotne źródło. Targ rybny mógł się stać wtórnym źródłem zarażenia, gdy któryś ze sprzedających zaraził się w innym miejscu lub od klienta. Potem sprzedając w tym miejscu przez kolejne dni zaraził innych sprzedawców a od nich zarażali się klienci. Równocześnie mógł trwać alternatywny łańcuch transmisji, stąd zachorowania u osób nie odwiedzających targowiska. Będzie to pewnie jeszcze sprawdzane, w mieście są też inne targowiska z żywymi zwierzętami. 10 grudnia objawy pojawiły się u trzech kolejnych osób, z czego jedna była na tym targu. Większość pozostałych przypadków została zgłoszona po 16 grudnia.
Kolejne przypadki postępowały stopniowo aż stłoczyły się w końcówce miesiąca. 30 grudnia informowano o 40 chorych na tajemniczą chorobę, dzień później już o 59. 2 stycznia wykazano u jednego z chorych koronawirusa i po przebadaniu pozostałych znaleziono go u 41 osób. Teraz podsumowano efekty zaobserwowane u tej grupy. Prawie połowa z nich chorowała na inne schorzenia przewlekłe, cukrzycę, nadciśnienie, problemy z krążeniem. Te osoby miały też cięższe objawy. Ostatecznie spośród 41 osób do końca trzech tygodni 28 pacjentów (68%) zwolniono po poprawie stanu - braku gorączki, braku wykrywania wirusa w wydzielinie z płuc - jeszcze 7 (17%) było leczonych a zmarło 6 (15%). Ponieważ mediana wieku chorych wynosiła 49 lat, to przypuszczalnie śmiertelność w populacji ogólnej, a więc młodszej i mniej chorej, jest niższa.
Zabawna sytuacja z Rosji. Młodzieżowa reprezentacja hokejowa tego kraku grała finał MŚ z Kanadą. Kanada wygrała 4:3. Transmisję na żywo z kanału sportowego przejął główny pierwszy kanał rosyjskiej tv. A główny kanał sportowy Mecz TV w tym czasie puscił finał Kanada - Rosja, ale z ... 2011 roku. W efekcie masa ludzi ogladała ten stary wygrany przez Rosję myslac, że to leci live. Cieszyli się z wygranej 5:3. Wśród tch, którzy sie pomylili sa nawet profil portalu Moskwa24, znany piłkarz oraz przedstawiciel sportu rosyjskiej Dumy (ichniejszy Sejm), który rozpływał się w komplementach ''czerwona maszyna'', ''rosyjski charakter''. W sieci dochodziło do kłótni o wynik końcowy grup ogladajacych mecze na różnych kanałach.
Jeden z użytkowników Reddita mieszkał w Chinach. Warto zaznaczyć, że gościu był czarnoskóry i komentował pod jednym z postów na temat rasizmu w tym azjatyckim kraju. Właśnie jego historia najbardziej mnie rozbawiła, bo zrobił na tym rasizmie całkiem niezły biznes. ( ͡°͜ʖ͡°)
Facet był ze Stanów, mieszkał w Chinach przez rok i w tym czasie wielokrotnie padł ofiarą, mówiąc delikatnie, dość ciekawskiego podejścia Chińczyków do osób o innym kolorze skóry. Czarni budzą jeszcze większe zainteresowanie niż biali, ale są przy tym traktowani trochę jak rzeczy, nie ludzie. Jak stwierdził autor komentarza, niektórzy nie wytrzymują takiego traktowania i opuszczają Chiny, a zdarzają się nawet samobójstwa z tego powodu. W jego przypadku powód targnięcia się na własne życie mógł być inny - brak kasy. Bilet powrotny kosztował 860 dolarów, zostało mu tylko kilka dni wynajmu mieszkania, a po próbach zarobku na bilet m.in. dzięki hazardowi, naszemu bohaterowi w portfelu pozostało 140 dolarów. I w tym momencie wjeżdża rasizm ( ͡°͜ʖ͡°)
Kiedy po raz n-ty facet został spytany o możliwość zrobienia sobie z nim selfie, wpadł na pomysł. Pojechał na Wielki Mur Chiński, znalazł gościa, który robił zdjęcia turystom i zawarł z nim pakt. Chińczyk miał robić zdjęcia, on pozować. Znaleźli do tego strój z epoki Czyngis-Chana, na tablicy napisali "ZRÓB SOBIE FOTKĘ Z CZARNYM CZYNGIS-CHANEM" i ustalili cenę na 25 yuanów, czyli ok. 3-4 dolarów. 15 miało iść dla czarnoskórego bohatera, a 10 dla fotografa. Chętnych na fotkę okazało się naprawdę wielu. Do tego stopnia, że musieli poprosić kilku znajomych o "ochronę" i ogarnianie klientów. W międzyczasie pojawiła się
@zalozylem_usunalem_powrocilem rasizm kiedyś: prześladowania, morderstwa, znęcanie się psychiczne rasizm teraz: ludzie sobie robią z tobą zdjęcie z kasę ( ͡º͜ʖ͡º)
@yosemitesam: @SebaD86: normalka w Belgii- jest też wydzielona ekslawa pod linię kolejową (nieużywaną, pozostałość po traktacie wersalskim) i słynne baarle
Ktoś zastawił mi wyjazd samochodem. Silnik zimny, raczej stoi już dłużej.
1) Telefon na straż miejską: nic nie poradzimy, proszę dzwonić do Wydziału Ruchu drogowego. Nie przyjedziemy. 2) Wydział ruchu drogowego - telefon niedostępny.
@Walther00: Co? Moi synowie oszczędzają 11% czasu szkoły bo nie chodzą na nauki moralne z epoki brązu? Chyba muszę jakieś dodatkowe zajęcia im znaleźć.
ja bym nie zjadł takiej jajecznicy, bo czułbym się jak zabójca i kanibal ich dzieci (emu/strusia).
@uzytkownik4: idź być hipisem do swojej komunistycznej Rosji, tam nie będziesz miał ani szynki ani jajek i nie będziesz musiał nic zabijać bo umrzesz z głodu. Nie pozdrawiamy (✌゚∀゚)☞
Na przekroczenie tej liczby potrzebowaliśmy 22 dni.
Inne kraje dla porównania potrzebowały:
-Hiszpania 25 dni
-Szwajcaria 18 dni
źródło: comment_1585177175HGTDxBCAp6mWwhDG9GPKN2.jpg
Pobierz@ImNewHere:
Granice nie są zamknięte. Przyjeżdżają ludzie z całej Europy, pomyśl ile osób siedziało na saksach w Holandii, Niemczech, Anglii. Oni wszyscy ściągają teraz do domu. Dane osobowe zbierane na granicy NIE SĄ przekazywane do sanepidu. Potem ci ludzie siedzą sobie w domu z rodzinami z Polski, a ci chodzą normalnie do sklepu i do pracy.
@hitherto: no to źle lokujesz swoją wiarę, artykuł jest do dupy. Polityczna nagonka, która może podobać się osobie mającej określone polityczne poglądy i łykającej wszystko, co te poglądy potwierdza.
Że nie badają wszystkich, którzy przekraczają granice? Nie no super pomysł, (strzelam) około 100 000 osób przekraczających przejścia graniczne każdego dnia, gość chce robić 100 000 testów dziennie? 300 000 zrobiła od początku pandemii trzykrotnie bogatsza od nas Korea, a on chce, żebyśmy tyle robili każdego dnia? I to tylko testy przyjeżdżających, a gdzie