Przez rok pracowalem na 2 zmiane od godziny 14 do 22. Moje zycie bylo idealne: wstawalem sobie o 8-9, spac chodzilem okolo polnocy. Mialem czas na swoje sprawy, bylem caly czas wypoczety i szczesliwy.
Od 2 miesiecy pracuje na 1 zmiane od 8 do 16. Wstaje o 6:30, zeby wyrobic sie na 8. Chodze spac o 22-22:30, czasami nawet kolo 21. I mimo ze spie
Mam tak od dziecka i dokładnie drzemka musi być, bo inaczej zombie. Po drzemce walę kawuchę i robię pompki przy łóżku. Za chwilę gotowy do akcji. Za to wykorzustuję wiecej nocy, ale 7 godzin trzeba spać. Medycyna się poddała.
Co jest ze mna nie tak?
Przez rok pracowalem na 2 zmiane od godziny 14 do 22. Moje zycie bylo idealne: wstawalem sobie o 8-9, spac chodzilem okolo polnocy. Mialem czas na swoje sprawy, bylem caly czas wypoczety i szczesliwy.
Od 2 miesiecy pracuje na 1 zmiane od 8 do 16. Wstaje o 6:30, zeby wyrobic sie na 8. Chodze spac o 22-22:30, czasami nawet kolo 21. I mimo ze spie
Za to wykorzustuję wiecej nocy, ale 7 godzin trzeba spać.
Medycyna się poddała.