Wróciłem wczoraj z Chorwacji z samolotem.
1. Na lotnisku strażnik graniczny mówi, że na test mam 48h, tak samo mają napisane na stronie.
2. Rano łączą mnie z infolinii z powiatowym sanepidem, chcę się dopytać bo wg przepisów powracający studenci są zwolnieni z kwarantanny. Odpowiedź typu "nie bo nie" mimo cytowania rozporządzenia.
Do tego stwierdzają, że zmieniły się przepisy. Chorwacja nie jest w Schengen i mam siedzieć 7 dni w domu bez możliwości testu. Mimo wskazywania na interpretację straży granicznej i informacji z Ministerstwa Zdrowia, że oprócz Schengen liczy się też EOG, nie uginają się.
3. Przekierowanie sprawy z powiatowego do wojewódzkiego sanepidu, babeczka twierdzi że mają rację, ale jeszcze skonsultuje to z radcą prawnym.
1. Na lotnisku strażnik graniczny mówi, że na test mam 48h, tak samo mają napisane na stronie.
2. Rano łączą mnie z infolinii z powiatowym sanepidem, chcę się dopytać bo wg przepisów powracający studenci są zwolnieni z kwarantanny. Odpowiedź typu "nie bo nie" mimo cytowania rozporządzenia.
Do tego stwierdzają, że zmieniły się przepisy. Chorwacja nie jest w Schengen i mam siedzieć 7 dni w domu bez możliwości testu. Mimo wskazywania na interpretację straży granicznej i informacji z Ministerstwa Zdrowia, że oprócz Schengen liczy się też EOG, nie uginają się.
3. Przekierowanie sprawy z powiatowego do wojewódzkiego sanepidu, babeczka twierdzi że mają rację, ale jeszcze skonsultuje to z radcą prawnym.
Moja "dość" dobra znajoma ma męża z którym ma dziecko. Ale wczoraj powiedziała mi, że ma już dość tego człowieka, nic nie robi tylko gra. Ale poznała faceta z Egiptu. Napisał do niej na FB, dużo pisali, gadali. Według niej: to normalny facet, przystojny. Zaprosił mnie do siebie na wycieczkę, mam tylko bilet kupić resztę on załatwi.
Zostałam poproszona o pomoc w zakupie biletów bo ona nigdy nie latała jeszcze. Nie potrafi kupić biletów, ogarnąć paszportu. Za miesiąc planuje tam spędzić 2 tygodnie z facetem którego zna z FB i zdjęć które wysyła. Mówi nawet że jak będzie fajny to może do niego się przeprowadzi.
Miałam
Ta polka w Egipcie, co została wypchnieta przez balkon- miala w sobie tyle chemii co Grzegorz Floryda