Pewnie pamiętacie Mariusza Maxa Kolonko.
Ostatnio obejrzałem jego ostatni wrzucony odcinek na YouTube.
Pierwsze 20 minut to jakiś Monty Python czy coś podobnego? Sam nie wiem.
Pozostały czas to wyjaśnianie jego niedoszłej partii albo ruchu #R. Kto zawinił, kto nie dotrzymał słowa itd.
A ja uważam, że po prostu wszyscy, z którymi się wtedy spotkał Go olali.
Że ten cały jego ruch #R to był jakiś dramat.
Potem zresztą powoli wychodziło co
@JohnnyGat: Max nie rzucał słów na wiatr, pierwsze przejmie polowe Zjednoczonych Stanów Polski na amerykańskim kontynencie, Carlson już może być jego wyznawcą. Nastepnie mając poparcie i sile polityczni-militarną zmusi stan Polska do podporządkowania się swojej zwierzchności. Tak tworzy się historia, na naszych oczach…