✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czasem zastanawiam się nad tym czy jestem materialistą.
Wczoraj rozmawiałem z koleżanką do której nie ukrywam coś tam czułem i nawet dobrze się dogadywaliśmy i jak Ona mi powiedziała że jej poprzedni chłopak zarabiał duże pieniądze i jej dużo rzeczy fundował i zabierał na wycieczki to kompletnie mi Ona stała się obojętna i wręcz nabrałem jakiegoś zniechęcenia tą osobą.
I jak tak sobie spisałem to uczucie wieczorem i zacząłem nad nim się zastanawiać to zauważyłem że bardzo często odpuszczam wchodzenie w relacje jak potencjalna partnerka ma bardziej dochodowy zawód (studiuje medycynę, jest radcą prawnym albo na aplikacji), ma własne mieszkanie, zarabia lepiej albo miała bogatego partnera.
Znaczy
Czasem zastanawiam się nad tym czy jestem materialistą.
Wczoraj rozmawiałem z koleżanką do której nie ukrywam coś tam czułem i nawet dobrze się dogadywaliśmy i jak Ona mi powiedziała że jej poprzedni chłopak zarabiał duże pieniądze i jej dużo rzeczy fundował i zabierał na wycieczki to kompletnie mi Ona stała się obojętna i wręcz nabrałem jakiegoś zniechęcenia tą osobą.
I jak tak sobie spisałem to uczucie wieczorem i zacząłem nad nim się zastanawiać to zauważyłem że bardzo często odpuszczam wchodzenie w relacje jak potencjalna partnerka ma bardziej dochodowy zawód (studiuje medycynę, jest radcą prawnym albo na aplikacji), ma własne mieszkanie, zarabia lepiej albo miała bogatego partnera.
Znaczy
Nawet mnie nie rozśmieszajcie że praca jako lekarz jest lepsza niż programisty.
Na rezydenturze robisz pańszczyznę a potem ustawić się jako specjalista w dobrym szpitalu to też trzeba mieć fart. Nie wspomnę że teraz dostać się na fajną rezydenturę to dramat bo LEK z bazy i jakieś bieda publikacje dołożyli.
Dojechać do szpitala, przebrać się, rano nie ma czasu zjeść bo już albo izba albo pielęgniarka coś chce albo kij wie co, plus jeszcze typowe korpo gdzie jesteś na dole drabiny bo ordynator dyrekcja kadry najważniejsze.
Doświadczony lekarz > doświadczony programista, bo lekarz dyktuje warunki i może pracować np tylko dwa tygodnie w miesiącu prywatnie ale to tez zależy od specjalizacji. No i praca jest myślę mimo wszystko bardziej satysfakcjonująca.
Poza tym się zgadzam. W budzetowce praca