to wychodzi że 1200000 ludzi pije codziennie taka małpkę a gdzie są jeszcze Ci ludzie co preferują piwo?


@DFWAFDS: jak ty dziwnie piszesz popita (ʘʘ)
  • Odpowiedz
Jak przestać pić, jak pomóc komuś?

#alkusopiciu

Tego typu pytania pojawiły mi się po wczorajszym wpisie na privie więc postanowiłem napisać tutaj. Zacznę od streszczenia bo wyjdzie ściana tekstu a nie wszyscy lubią.
Alkoholizm to chorobaktórą się leczy tak jak wiele innych. Ma swoje miejsce w klasyfikacji chorób ICD-10, są ośrodki które się tym zajmują a problem choroby alkoholowej dotyka bardzo wiele ludzi. Menele przy dworcach to ostatnie stadium choroby którego dożywają nieliczni, zdecydowana większość z nas pije w zaciszu własnego domu, pracuje i z zewnątrz wygląda całkiem normalnie do momentu aż ktoś znajdzie go martwego we własnych wymiocinach. Mój kolegów odszedł w taki właśnie sposób, miał 30 lat a drugi się powiesił - depresja + alkoholizm - to bardzo częste połączenie. Tak że odpowiedź jest prosta - leczenie. Choroba alkoholowa jest śmiertelna i nieuleczalna, leczenie pomaga nie pić i poukładać sobie w głowie. Raka czy cukrzycy nie leczy się "silną wolą" i tak samo jest w przypadku
I cyk, kolejna majóweczka bez alko ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kiedyś to było dla mnie nie do pomyślenia, jak to kiełbaska bez piwa? Przecież to bez sensu
A jednak, da się
Terapia zmienia bardzo wiele, sposób myślenia, schematy którymi podążałem przez lata. Nie dogadałbym się z sobą z przed 10 lat, mam wrażenie że byłem kimś innym, byłem alkusem.
Teraz też nim jestem tylko na sucho. Życie alkoholika jest trudne nawet jak już nie pijesz, szczególnie w kraju gdzie przyzwolenie na picie jest duże. Ale warto, jestem wdzięczny sobie za każdy trzeźwy dzień
Majówka się kończy, wielu z nas kończy właśnie kilkudniowy ciąg alkoholowy po którym źle się trzeźwieje. Trzęsące się łapy w poniedziałek rano i myśl by jakoś przeżyć 8 godzin w kołchozie aby móc wieczorem wypić zimny złocisty trunek przynoszący ukojenie - błędne
Terapia zmienia bardzo wiele, sposób myślenia


@alkoJezus: To prawda. Zmienia w zamordystę, któremu wydaje się, że zjadł wszystkie rozumy i doznał nirwany o której wszędzie zawsze i każdemu będzie o tym prawił. Taki kompleks upodlonego człowieka, którego jedynym sukcesem jest zaprzestanie chlania i musi wykrzyczeć to wszystkim, mimo, że gówno ich to obchodzi.
Idź i lecz się dalej, bo dla normalnych społeczności jesteś niczym ten upierdliwy kleszcz.
  • Odpowiedz
@kuroszczur no ale po co się tak spinać? Dobrze że ktoś kto rujnował zdrowie sobie oraz swojej rodzinie przestaje chlać. Wiem po sobie. Nie mam żyłki ewangelizatora i jak ktoś chce to niech chleje ile ma ochotę ale jeśli komuś pisanie o tym pomoże to niech to robi. Alkoholizm to nie tylko wlewanie w siebie wódy ale przede wszystkim czas gdy alkoholu nie ma, a głowa świruje. To choroba, a nie
  • Odpowiedz
Wrócę z pracy i jebnę zimne piwko

#alkusopiciu

Tak z perspektywy czasu to właśnie ta czynność najbardziej przemawiała za tym że jestem alkoholikiem. Nie fakt #!$%@? się w trupa na imprezach czy w weekendy, wielu się #!$%@? lecz jednak nie każdy wali codziennie. Weekendowi alkoholicy też istnieją ale dziś nie o tym

Zaczęło
Sam sobie winien że jest alkoholikiem

#alkusopiciu <-- obserwuj, czarnolistuj

No nie, zasmucę was ale nie jest tak.
Alkoholizm już od lat '50 ubiegłego wieku został dopisany do zacnego grona chorób niezawinionych i tu w zasadzie mógłbym skończyć ale byłoby za łatwo ( ͡º
@alkoJezus: tzn, wpaść to to łatwa sprawa, piwo tu, piwko tam, mała wódeczka, część ludzi się orientuje, że w pewnym momencie Tobą kieruje nałóg, bo wszystko sterujesz ku temu, żeby kolejne zrobić piwko czy wódkę, a część ludzi mówi stop. Mam inne rzeczy w życiu ważniejsze i mi to picie zniszczy.

W głębszym sensie to z 70% procent naszego społeczeństwa, to funkcjonujący alkoholicy, bo to lubią.

I tak nawet po
  • Odpowiedz
Ależ to jest to jest wręcz jak za komuny u na pochwalane, spójrz na polityków, pierwsze stadium spuchnięty ryj, naczynka po policzkach powypiekane, co drugi z Pisu czy PSL. W PO też się znajdą,

Drugie stadium ziemista twarz i wychudzenia - patrz Kamiński.

W więzieniu prawie schodził, bo z choroby alkoholowej chcieli wyleczyć, jak go Duda ułaskawił, jaki od razu happy wystrzelił, a dopiero co dzień wcześniej na SOR go brali. Tak
  • Odpowiedz
  • 2
Gratuluję, szanuję ludzi którzy nie piją niezależnie czy są uzależnieni czy nie tak że bardzo gratuluję
Ja obudziłem się jakieś 7 lat temu że coś jest nie tak ale nie udało mi się nie pić na własną rękę.
Potem trafiłem na "zamknięty" ośrodek leczenia uzależnień, 7 tygodni. Później chodziłem trochę
na AA ale niezbyt często aż w końcu przerwałem bo trochę się nie odnajduje tam.

Myślę że najwięcej pomógł mi ośrodek zamknięty, bardzo dużo dowiedziałem się o uzależnieniach
  • Odpowiedz
  • 2
@Radegast69 mój kołchoz ogłosił upadłość i straciłem pracę z dnia na dzień. Wieczorne "piwkowanie" po pracy zamieniło się w chlanie codziennie. Gdy tylko żona wychodziła do pracy to ja do żabki z przekonaniem że dziś tylko dwa piwka na lepsze samopoczucie a gdy żona wracała już byłem #!$%@?
Za namową żony, a trochę groźbą że mnie zostawi ruszyłem dupe na oddział zamknięty.
Byłem bardzo sceptyczny i niechętny ale teraz wiem że
  • Odpowiedz