@mechaniczny_pomidor: coś w krajach w których ludzie znikają za mówienie prawdy to kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Poleciałbym jakaś literaturę, się nie widzę sensu.
@mechaniczny_pomidor: to żeś strzelił. Poczytaj ile milionów zmarło z głodu w wyniku reform Mao. To ja dziękuję za takie wyciąganie. Jak się w końcu połapali, że ta droga się nie da podążać dalej to zrobiło fikołka i wróciła własność prywatna do łask. Nie znasz historii, ale to nic złego dopóki nadal chcesz się uczyć czegoś nowego.
@gg_jap: a nie masz refleksji, że skoro mogą zakazać gier to mogą zakazać/nakazać cokolwiek innego co uznają za słuszne mimo Twojego sprzeciwu? Moim zdaniem to zbyt daleko idące ingerencja w wolność jednostki.
@gg_jap: od takich zakazów są rodzice a nie państwo. Za nic mają wolność jednostki, widać mogą zrobić z człowiekiem co im się podoba. Co w tym dobrego? To przeraża
@Activnoiz: jak właściwie powstają chipsy z plasterków ziemniaka? Pieką się w piecu czy może fruwają w strumieniu gorącego powietrza czy też może pływają w oleju ? ¯\_(ツ)_/¯
Szkoda, życia na kiepskie dragi. Ludzie mają problemy w życiu, znajdują rozwiązania na chwilę, sam to przerobiłem. Jak ktoś bierze taki szit i kolejny raz w domu robi sajgon aż się matka/rodzina go boi, to czas szukać pomocy. Niczym się to nie różni od byle alkoholika, taka sama substancja szkodliwa gdy jest zarzywana bez kontroli. Każdy nagranie widział, doszło do zaniedbania ale nie do zabójstwa. Co to za srogie dragi doprowadzają ludzi
Unia zaorała naszą flotę kutrów rybackich, więc teraz nie mamy się czym bronić! A wystarczyło by kilka dobrze rozstawionych siatek i żaden by się nie przedarł. Na szczęście pozostają nam okręty turystyczne. Ich stylistka na czarną perłę i okręty wikińskie powinny skutecznie odstraszyć potencjalnych agresorów.
Ja niestety mam fobie na guniaki. Nie potrafię tego opanować. Nie wychodzę z domu jak latają. Jeżeli już muszę być na dworzu i któryś przeleci blisko ucha to robię mimowolne uniki jak bokser w ringu. Nie panuję nad tym. Czuje ogromny stres jak muszę wyjść a one latają. To straszne mieć taką fobię. Stąd Interesuje się tematem i mam pewną wiedzę o ich zwyczajach, pamiętam jaka była ich liczebność w poprzednich latach.
@Pawlinski: stosujesz jakiś odpowiednik dursbanu? Kiedyś próbowałem z nicieniami ale bez efekty. Te robale czują się doskonale na przesuszonych trawnikach, nie lubią wody.
@a4guy: Mirku u mnie to samo. Identyczna historia. Wróciłem do hobby, niestety mam mało czasu a w dodatku początkowy zapał został mocno utemperowany fatalnymi wynikami. Część w tym mojej winny ale też i ryb brakuje. Dziś żeby mieć wyniki trzeba być nad wodą często, znać wodę i zwyczaje ryb na danym łowisku. Nie mam na to czasu a i cierpliwość się skończyła. Teraz będę jeździł na prywatne. Jedynie szkoda mi nocek
@Rinter: my płacimy. Większa część populacji Ziemi ma to w d... Nie miejmy złudzeń, podejmowane działania są pozorne, służą przemodelowaniu gospodarki. Problemem jest przeludnienie i nadmierna konsumpcja. Ostatnio przy okazji zakupu auta zgłębiałem temat ich awaryjności. To jest przerażające. Celowe postarzanie produktu (produkcja bubli) skutkuje awariami, w konsekwencji zmusza do częstszego kupowania nowych aut. Produkcja śmieci.
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@fizzly: w dużej mierze przez zaporowe cło. Z tego względu nie opłaca się importować dobrej jakości ale droższych produktów chińskich. Więc Chińczycy tną koszty jak się da i sprzedają buble.
@Aster1981: ogólnie mam wrażenie, że tu na wsi ludzie szybciej kończą etap edukacji, a szybciej biorą się za zawód. Różne zajęcia, jakieś usługi, produkcja, biznesiki większe mniejsze. Szybciej kończą edukację a przechodzą na tryb praca i rodzina.
@Aster1981: w ogóle zrobił się offtop, a mi chodziło tylko o to, że ludzie na wsiach szybciej zakładają rodziny. Co innego ludzie, którzy wybierają ścieżkę studia, korpo czy inny etat. Większość z moich znajomych późno zakładała rodziny, a tu na wsi się zdziwiłem, jest inaczej, inna mentalność.
@Aster1981: po przeprowadzce z miasta jak już poznałem miejscowych to widzę jak bardzo się różnią od miastowych. Po 30tce kawalerów i panien tu mało. Zabawki dzieci sąsiadów to zabawkowy sprzęt rolniczy. Od dzieciaka z ojcem podjarany jeździ na traktorze i pomaga w obejściu. Oczywiście, że nie każdy pójdzie tą drogą. Ale sam fakt dorastania w takim otoczeniu nie pozostaje bez wpływu. Ogólnie gospodarstwo to własną firma produkcyjna. Albo jesteś więźniem albo
@friko9: jeszcze to sobie sam zkontrargumentuję. W sumie jak popatrzeć na studentów to czego oni mogą się obawiać? O jakiej niepewności bytowej mówimy? Czy patusy z 5 dzieciaków myśli o niepewności bytowej? Moim zdaniem kasy nam nie brakuje, ale to kwestia stylu życia. Czyli najpierw trzeba mieć to "wszystko" co inni mają i dopiero wtedy. Albo najpierw trzeba się znudzić beztroskim życiem singla i dopiero.
@friko9: myślę, że niska dzietność jest uwarunkowana społecznie ale warunki te są wypadkową dążenia do lepszej sytuacji bytowej. Czyli najpierw edukacja, zabawa, praca, w końcu stabilizacja i dopiero planowanie rodziny. Z kolei na wsi jeszcze jest mniej więcej po staremu. Syn gospodarza od najmłodszych lat wie, że będzie robił to samo co ojciec i może szybciej skupić się na założeniu rodziny. 25 lat, zawód rolnik, żona dwójka dzieci. A inni kończą
@friko9: a nie zauważyłeś, że im biedniejszy kraj tym więcej dzieci? Pomyśl o tym. Wielodzietne rodziny to była norma w zrujnowanej powojennej Polsce. Często w jednym lokali gnieździły się dwie rodziny a dzieci się rodziły. Powiedziałbym, na podstawie obserwacji, że ilość dzieci jest odwrotnie proporcjonalna do ilości zer na koncie.
@friko9: kiedyś też powtarzałem to porównanie co do utrzymania rodziny w XIX wielu, ale po namyśle to się kupy nie trzyma. Trafnie poruszyłeś kwestie oczekiwać. Powszechnie i błędnie uważa się, że nie stać nas na utrzymanie wielodzietnej rodziny. Tymczasem wielodzietne rodziny są w tym kraju, ale tam starcza jedynie na dobrą pierwszej potrzeby i podobnie było w XIX wieku. Więc większość spokojnie stać na wielodzietną rodzinne, a nawet dostaną opiekę medyczną,