W książce "The Compass of Pleasure" David J. Linden podejmuje ciekawą, choć nie do końca precyzyjną próbę opisania neurobiologicznych podstaw odczuwania przyjemności, a także ich ewolucyjnych konotacji, wyszczególniając substancje i czynności dostarczające hedonistycznych uciech.
Zadałem sobie pytanie: co by się stało, gdyby zdrowa, wypoczęta osoba w sposób rozsądny (i na własną odpowiedzialność) doświadczyłaby jednocześnie ich wpływu? Ciekaw jestem potencjalnych efektów, gdyby jednocześnie/w możliwie
@alcest_: Ale to nie jest aspekt rzeczywistości, którego nie da się zmienić(przynajmniej ze strony ludzi), gdyby inni ludzie się przyłączyli można by zlikwidować wszystkie fabryki śmierci i wyeliminować znaczną część cierpienia na tej planecie. Ale ludzi bardziej obchodzi czy obiad jest smaczny, niż cierpienie, które za tym obiadem stoi. Na Wykopie docinki ze strony mięsożerców są dość powszechne, a to raczej świadczy, że oni mają problem ze