@paramite: Namoczyć w bulionie. Potem można opanierować i usmażyć. Albo kupić trochę kiszonej kapusty, dodać świeżej, pomidorów, grzybów i rzeczonych kotletów oraz udusić a'la bigos.
@paramite: z tyłu są zazwyczaj całkiem sensowne przepisy. Możesz obtoczyć w panierce i usmażyć, wrzucić do żarodpornego naczynia, posypać serem i zapiec.
Jak dla mnie najważniejsze jest wywar w jakim się przez chwilę gotuje te kotlety.
Może nie jest to nic szałowego ale dobre to może być. Ja najbardziej lubię to gotować w wodzie z sosem sojowym, dużą ilością ziela angielskiego, liścia laurowego i odrobiną jakiegoś przyostrzacza.
Ewentualnie nasmarować jakimś przyostrzaczem po odcedzeniu z zalewy i zostawić na pół godziny.
@paramite: Kostki same w sobie są bezsmakowe, za to dobrze chłoną smak otoczenia. Możesz je ugotować w bulionie, obtoczyć panierką i usmażyć jak schabowe.
Ja na Wigilię robię sojowe karpie w sosie pomidorowym. Coś w tym stylu, tylko kotlety sojowe zamiast karpia. Smak bardzo podobny.
@paramite: możesz ugotować a następnie drobno posiekać. Nieźle nadaje się do chilli con carne etc. Fajnie chłonie sosy. Można w takiej postaci dodawać do zapiekanek, robić farsze etc., ale nie ukrywajmy, to dalej jest karton.
Jak dla mnie najważniejsze jest wywar w jakim się przez chwilę gotuje te kotlety.
kiedyś gotowałem je w wodzie z sola( wegeta itp ), ew kostka rosołowa.
Potem obtaczasz je w bułce i wysmażasz
@BongoBong: #takaprawda
Może nie jest to nic szałowego ale dobre to może być. Ja najbardziej lubię to gotować w wodzie z sosem sojowym, dużą ilością ziela angielskiego, liścia laurowego i odrobiną jakiegoś przyostrzacza.
Ewentualnie nasmarować jakimś przyostrzaczem po odcedzeniu z zalewy i zostawić na pół godziny.
Ja na Wigilię robię sojowe karpie w sosie pomidorowym. Coś w tym stylu, tylko kotlety sojowe zamiast karpia. Smak bardzo podobny.