Jak ułożyć sobie życie po 28 r.z. jako różowa?
Mój chłop jest serio lewy do wszystkiego, więc na niego nie mam co liczyć. Jest dobry, empatyczny, pracowity, ale to wszystko. Nie chce z nim zrywać, ale nie mam co liczyć że zapewni mi bezpieczeństwo.
Mieszkania nie mamy, samochodu nie mamy, w sumie nic poza sobą nie mamy.
Ja z kolei chyba podjęłam zła decyzje zycia jeżeli chodzi o pracę.
Mój chłop jest serio lewy do wszystkiego, więc na niego nie mam co liczyć. Jest dobry, empatyczny, pracowity, ale to wszystko. Nie chce z nim zrywać, ale nie mam co liczyć że zapewni mi bezpieczeństwo.
Mieszkania nie mamy, samochodu nie mamy, w sumie nic poza sobą nie mamy.
Ja z kolei chyba podjęłam zła decyzje zycia jeżeli chodzi o pracę.
Jest trochę lepiej. Udało mi się nieco schudnąć, zmieniłam pracę na lepszą, niebieski cały czas ten sam.
No ale przybył rok.... w grudniu skończę 30. Uderzę w tą magiczna ścianę.
To, ze nie będę miała dziecka jest praktycznie pewne. Po 1. Cukrzyca, więc hormony rozaalone po 2. Będę już po 30...
Niestety, jeżeli jakimś cudem będę miała dziecko, to nie będę już