Z GMO jest prosta sprawa. Mamy GMO od około 15 lat, w przeciągu tych 15 lat nie udowodniono, aby ktoś umarł dlatego, ze spożywał żywność GMO, a nie "naturalną". W przeciągu tych samych 15 lat miliony ludzi zwyczajnie umarły z głodu. Liczba ludności na świecie cały czas rośnie, obecne tępo wzrostu to około 1%, co oznacza, że za 70-80 lat będzie nas dwa razy więcej. Jeśli szybko nie wymyślimy jak produkować dużo
@Farquart: Generalnie to w temacie "czystości" naszego otoczenia i innych osób lepiej być nieuświadomionym. Dla przykładu prawie każdy człowiek w swoich mieszkach włosowych brwi i rzęs ma pasożytniczą roztocz z gatunku Desmodex (http://pl.wikipedia.org/wiki/Nu%C5%BCeniec_ludzki) - ma ją około 90% ludzkości, przenosi się przez kontakt np przez pożyczanie sobie ręcznika, ciuchów itp. Więc jak następnym razem zobaczysz kogoś z dużą ilością wągrów, pryszczy itp, to się dobrze zastanów, czy chcesz się z
@PiotrekDG: Wyobraź sobie, że co jakiś czas poszczególne człony tasiemca, czy nawet jego większe fragmenty są wydalane z kałem. No a podciera się każdy, tylko że już nie każdy myje rączki. Przykładowo Twoja dziewczyna ma tasiemca, nie umyła rąk i robi Ci kanapkę, którą Ty, będąc nieświadomym (bo i skąd masz wiedzieć) z apetytem wcinasz. Resztę dośpiewaj sobie sam.
@mandolinka: Sposób, który z powodzeniem stosowano w PRLu. Otóż można było dostać śledzie z beczki. Śledzie te były konserwowane poprzez zasypywanie ich ogromną ilością soli, a co za tym idzie były cholernie, a wręcz kure#sko słone. Lekarze zmuszali pacjenta do zjedzenia całego śledzia, czasem dwóch, i jednocześnie odcinali mu dostęp do wody (powszechną praktyką było zakręcanie głównych zaworów wody, powiadomienie personelu/rodziny/najbliższego otoczenia, aby pod żadnym pozorem nie dawali delikwentowi jakiegokolwiek napoju).
Dzięki, moje życie właśnie stało się nieporównywalnie lepsze i szczęśliwsze, od kiedy nie muszę już głowić się nad tym arcyważnym, a wręcz kluczowym dla ludzkiej egzystencji zjawiskiem.
@patrolez: Ten gen działa w taki sposób, że roślina powoduje białko, które w zasadowym żołądku owadów krystalizuje i prowadzi do śmiertelnych nadżerek - białko to jest obecna w częściach zielonych roślin, nie w pyłku i nie w nektarze, więc pszczółki są raczej bezpieczne.
Z drugiej strony grzyby, bakterie, wirusy też są w przyrodzie potrzebne, są takim samym jej elementem jak pszczoły i też są potrzebne, aby była zachowana bioróżnorodność i ciągłość
I oto są właśnie modyfikacje genetyczne w praktyce. No ale najlepiej zakazać całej dziedziny związanej z manipulacją genami w imię źle rozumianej ekologii i naturalności.
@fliperro: Najczęściej jednak jest to kasa. Dla przykładu istnieje urządzenie zwane sztuczną wątrobą - system rurek obsianych komórkami wątroby, który możemy podłączyć do pacjenta, gdy jego wątroba przestaje już kompletnie funkcjonować. Jednakże koszt wyhodowania ilości komórek wątroby potrzebnych do jednorazowego obsiewu urządzenia plus koszty jego eksploatacji są tak duże, ze przy obecnym poziomie wiedzy stosowanie tej terapii jest wysoce nieopłacane, zważywszy na to, że nie ma 100% pewności, ze pacjent przeżyje.
@steal: Generalnie rak to też komórki, które w wyniku nagromadzenia się mutacji zwróciły się przeciwko organizmowi. Alergia to również nadmierna reakcja organizmu na wyimaginowane niebezpieczeństwo, tak więc nie ma co się tak tego bać. Zresztą onkolodzy lubią jak u pacjentów np. po przeszczepie szpiku czy krwi pępowinowej występuje lekkie zwrócenie się własnego systemu immunologicznego pacjenta przeciwko niemu, gdyż wtedy łatwiej jest leczyć np. białaczkę. Z nadmierną odpowiedzią immunologiczną potrafimy sobie radzić
@sayid: Myślę, że w wielu przypadkach recepty są zbędne, zwłaszcza wtedy, kiedy dana osoba przyjmuje dany lek przez kilka lat. Przez kilka lat, miesiąc w miesiąc (albo i częściej) musi iść do lekarza po receptę, pomimo tego, że doskonale zdaje sobie sprawę z własnej choroby i działania leku. Skupiliśmy się tutaj na antybiotykach, ale myślę, że ryzyko płynące z ich nadużywania w przypadku braku recept zbytnio by się nie zwiększyło (w
Odnośnie penicyliny to już dawno większość szczepów się na nią uodporniła (u gronkowców jest to powyżej 90% wszystkich szczepów), podobnie rzecz ma się z innymi antybiotykami starszych generacji. Oczywiście czasami penicylina okazuje się wciąż przydatna, ale w ogólnej praktyce się jej nie stosuje.
Co do superbakterii, to owszem istnieje ryzyko ich powstawania u ludzi przyjmujących duże dawki różnych antybiotyków, lecz problem ten dotyczy raczej szpitali i środowisk im podobnym, gdzie bytuje dużo
@teason: Skoro państwo ma takie a nie inne regulacje tego, kto może, a kto nie może być w KRUSie, to tylko totalny idiota by z tego nie skorzystał. Jestem ciekaw, czy gdybyś TY miał możliwość zakupu sporego kawałka ziemi, to czy nadal byś tkwił w ZUSie, czy może próbował się przepisać?
Nie czarujmy się, jeżeli państwo pozwala sobie na różnego rodzaju niedopatrzenia, buble prawne itp. to ludzie będą je wykorzystywać.
@maniaks: Z tym, że należy rozmawiać kulturalnie zgadzam się w pełnej zupełności. Jednakże uważam, że obecnie poprawność polityczna osiągnęła już rejony absurdu, co więcej w jej imię zaprzęgane jest prawo, przed którym każdy zdrowo myślący człowiek powinien się umieć bronić.
Z resztą o czym my tu rozmawiamy. Jeżeli Cyganie, Czeczeni, Żydzi, Homoseksualiści i inne, nazwijmy to, trudne grupy społeczne mogą bezkarnie ubliżać wszystkim naokoło, a przeciętni Polacy są karani za najmniejszy
@maniaks: Ja natomiast mam wrażenie, że komuś tutaj nie w smak , iż ludzie starają się mówić to, co myślą.
Autor swoim artem zwraca uwagę na jeden fakt, w dzisiejszych czasach prawo pozwala na przymknięcie każdego, kto ma odmienne poglądy od tych oczekiwanych i odpowiednich, pokazuje także, jak się bronić przed opresją tego prawa, coś na zasadzie zwalczania ognia ogniem. Jeżeli nie podobają Ci się Twoje prawa do bronienia własnych poglądów,
@hoi_polloi: Z Dostojewskiego czytałem Braci Karamazow, Idiotę i Zbrodnie i Karę, z Pilipiuka prawie wszystko co napisał. Różnic jest sporo, owszem, ale i tak przyjemność z czytania ogromna. Musimy sobie zdać sprawę, że współcześni twórcy dostosowują się do możliwości czytelniczych i oczekiwań czytelników. Weźmy takiego Dukaja, jego książka pt. Lód przypomina objętością solidną encyklopedię - nie każdy jest w stanie przez nią przebrnąć, a szkoda, bo tematyka również poruszająca.
@elMagico: Masz rację, sprzętu w polskiej służbie zdrowia jest jak na lekarstwo. Zresztą o czym my tu mówimy, od 1987 roku na świecie przeprowadzono nieco ponad 200 operacji z użyciem sztucznej wątroby, w Polsce żadnej, gdyż cena użycia sztucznej wątroby ma 6 zer. Jest bardzo wiele tego typu kuracji, które są po prostu tak cholernie drogie, że w polskich warunkach niewykonalne. Więc i pan Miecugow ma rację i Ty.