Słyszeliście kiedyś o Enrique Kikim Camarenie? To agent DEA, który wszedł głęboko w struktury meksykańskiego narkobiznesu, brutalnie zamordowany przez narcos. Został przez nich porwany 7 lutego 1985 r. i był to ostatni dzień, w którym widziano go żywego. Jakiś miesiąc później znaleziono jego ciało. Oprawcy chcieli dowiedzieć się, co Kiki wyjawił i jakich miał informatorów. Został poddany torturom. Co ciekawe, wszystko zostało nagrane na magnetofonie, jako ostrzeżenie, pokazówka.
Złamano Kikiemu nos, łuki
Złamano Kikiemu nos, łuki
KREW Z NIEGO SIKA SIKU SIKU SIK
LECZ NA ARENE WSZEDŁ DRUGI BYK
A JA ZE STRACHU SIUKU SIUKU SIK
Komentarz usunięty przez moderatora