@TheDziobaker: ja jestem niskim facetem. Do 26 roku życia tak bardzo się tego wstydziłem, że nigdy nie próbowałem poznać żadnej dziewczyny. Zgadnij jaki mógł być efekt. Później stwierdziłem, że p------e to i zaczynam, najwyżej upadnę na samo dno. I wiesz co? Było ciężko ale z czasem zacząłem mieć powodzenie. Okazało się, że to jednak była kwestia umiejętności społecznych, bo mój wzrost się nie zmienił. Zbudowałem poczucie wartości, samoocenę i pewność
Nie ogarniam. To jest niesamowite, że prosty wpis o tym, że jak ma się 170 cm, to jest trudniej, nagle odpala w c--j agresywnych lasek, które mnie wyzywają bez powodu.
O co tutaj, k---a, chodzi? Skąd jest takie przyzwolenie na hejt względem niskich osób? Wy się dobrze czujecie?
Wpada mi kilka osób, wyzywa mnie w komentarzach bez powodu, a potem jeszcze, k---a, śmie mi insynuować, że to z moim
@TheDziobaker: Masz rację. Na rynku matrymonialnym jest dużo trudniej jeśli jesteś niski a co gorsza nie masz na to wpływu - włosy przeszczepisz, zęby wyleczysz, pieniądze zarobisz. Są oczywiście inne cięzkie przypadki jak choroby psychiczne czy przejścia które równie bardzo mogą pozbawić nas możliwości wejścia w związek.
Nie rozumiem tylko po co uświadamiać o tym na portalu pełnym anonimowych nicków gdzie bez konsekwencji można się wyżyć na drugiej osobie -
@TheDziobaker: Chciałeś po prostu poruszyć problem w normickim kółeczku wzajemnej adoracji z jakiegoś discorda. Czasy kiedy było tu jakieś wsparcie czy dyskusja odeszły lata temu - teraz albo jesteś znany i lubiany albo jesteś wyśmiany i olany.
Na końcowy efekt składa się sporo zmiennych, także szczęście. Tylko jeśli masz deficyt choćby w czymś co stanowi 5% całości to już jesteś na przegranej pozycji w drodze do top
@TheDziobaker: panie, ja tu kiedyś podzieliłem się swoją opinią na temat zachowania kobiet, które mi się nie podoba, to dowiedziałem się, że jestem frustratem, toksykiem i przegrywem, który nigdy nie miał kontaktu z kobietami. Tutaj (i nie tylko tutaj) albo należysz do kółka wzajemnej adoracji poklepującego się po plecach, albo cię zwyzywają od najgorszych.
@TheDziobaker: niski facet ma pod górkę. I to nie jest tak, że "nie da się", ale jest level hard. I to nie tylko "na rynku matrymonialnym". Trudniej jest przekonać kogoś w rozmowie, trudniej jest zarządzać ludźmi, trudniej jest być liderem.
Da się, ale poziom trudności rośnie wykładniczo wraz ze spadkiem wzrostu.
Wiem co mówię, lvl 37, 170 cm, jestem w wieloletnim związku, jestem/byłem (bo w sumie teraz to nie wiem)
@sasik520: Mam firmę IT. Jak przychodzę na spotkania klientem z kims z firmy to standardem jest, że podają rękę któremuś z moich pracowników w pierwszej kolejności. Takie drobne sytuację życia codziennego.
@TheDziobaker: ja dopiero w internecie usłyszałem, że niscy faceci mają ciężko. Wśród moich znajomych - to właśnie ci niscy są najbardziej zabawowi i mają największe powodzenie wśród kobiet.
@TheDziobaker: Tamten wpis spadł z rowerka, czy po prostu nie umiem znaleźć?
Nie wiem, co dokładnie w nim było, ale generalnie zgodzę się, że defekty urody/gorsze predyspozycje fizyczne/słabsza genetyka robią pod górkę. Zawsze znajdą się tacy, którzy ci to wytkną albo cię z tego powodu skreślą czy wyśmieją. To chyba normalne, że czasem chcesz się pożalić (ale nie masz do kooo... go ( ͡°͜ʖ͡°))
@TheDziobaker: Raczej nikt nie dyskutuje, że jak jesteś niski to masz trochę trudniej niż wysoki w randkowaniu. Tak samo jak jesteś gruby/lysy/z krzywym zgryzem/biedny/glupi/brzydki masz trudniej ze znalezieniem partnera/partnerki. Tylko dalej nie jest to cecha determinująca, co najwyżej utrudniająca. No chyba, że celujesz w laski o głowę wyższe, to może.
Ale po twoim jojczeniu tutaj to mam obraz gościa, który spotyka się z laską na pierwszą randkę i zaczyna od
Wśród moich znajomych - to właśnie ci niscy są najbardziej zabawowi i mają największe powodzenie wśród kobiet.
A ja znam kolesia, co jest milionerem, a pochodzi z domu dziecka. To właśnie ci z domu dziecka i ogólnie z patologicznych rodzin osiągają największy sukces finansowy.
Ale po twoim jojczeniu tutaj to mam obraz gościa, który spotyka się z laską na pierwszą randkę i zaczyna od narzekania jak on ma ciężko, bo jest niski. I tak, to będzie odrzucać. ¯\(ツ)/¯
@alfka: Nie wiem, co OP pisał w skasowanym poście, ale po przeczytaniu tego wątku nie mam takiego wrażenia. On chyba nie napisał nigdzie, że wzrost mu uniemożliwia kontakty z kobietami (ja mam nawet notatkę o nim,
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Nie ogarniam. To jest niesamowite, że prosty wpis o tym, że jak ma się 170 cm, to jest trudniej, nagle odpala w c--j agresywnych lasek, które mnie wyzywają bez powodu.
O co tutaj, k---a, chodzi? Skąd jest takie przyzwolenie na hejt względem niskich osób? Wy się dobrze czujecie?
Wpada mi kilka osób, wyzywa mnie w komentarzach bez powodu, a potem jeszcze, k---a, śmie mi insynuować, że to z moim
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Nie rozumiem tylko po co uświadamiać o tym na portalu pełnym anonimowych nicków gdzie bez konsekwencji można się wyżyć na drugiej osobie -
Na końcowy efekt składa się sporo zmiennych, także szczęście. Tylko jeśli masz deficyt choćby w czymś co stanowi 5% całości to już jesteś na przegranej pozycji w drodze do top
Polecam ten
Da się, ale poziom trudności rośnie wykładniczo wraz ze spadkiem wzrostu.
Wiem co mówię, lvl 37, 170 cm, jestem w wieloletnim związku, jestem/byłem (bo w sumie teraz to nie wiem)
Wśród moich znajomych - to właśnie ci niscy są najbardziej zabawowi i mają największe powodzenie wśród kobiet.
Nie wiem, co dokładnie w nim było, ale generalnie zgodzę się, że defekty urody/gorsze predyspozycje fizyczne/słabsza genetyka robią pod górkę. Zawsze znajdą się tacy, którzy ci to wytkną albo cię z tego powodu skreślą czy wyśmieją. To chyba normalne, że czasem chcesz się pożalić (ale nie masz do kooo... go ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Tak samo jak jesteś gruby/lysy/z krzywym zgryzem/biedny/glupi/brzydki masz trudniej ze znalezieniem partnera/partnerki.
Tylko dalej nie jest to cecha determinująca, co najwyżej utrudniająca. No chyba, że celujesz w laski o głowę wyższe, to może.
Ale po twoim jojczeniu tutaj to mam obraz gościa, który spotyka się z laską na pierwszą randkę i zaczyna od
Wywaliłam, bo zrobiło się kółeczko wzajemnej adoracji, które zrobiĺo dyskusję z wyzwiskami na mój temat. Tutaj masz podobnie.
A ja znam kolesia, co jest milionerem, a pochodzi z domu dziecka. To właśnie ci z domu dziecka i ogólnie z patologicznych rodzin osiągają największy sukces finansowy.
@alfka: Nie wiem, co OP pisał w skasowanym poście, ale po przeczytaniu tego wątku nie mam takiego wrażenia. On chyba nie napisał nigdzie, że wzrost mu uniemożliwia kontakty z kobietami (ja mam nawet notatkę o nim,