Wpis z mikrobloga

@jmuhha: juz tlumacze, bo nie bylo nic innego do roboty, fokusowanie na rodzinie bo nie bylo neta, ograniczone mocno mozliwosci rozwoju i zycia. Zakladsz rodzine i cisniejsz aby ogarnac gniazdko i tyle, wszystko co robiles bylo na dom, dla rodziny... bo tak trzeba, bo tak wypada, bo nic innego w sumie nie ma a tera? Masz wszystko na wyciegniecie doslownie palca, praca, rozrywki, uzywki i zmienily sie priorytety zyciowe u
  • Odpowiedz
Jak można powiedzieć coś złego o kobietach? ;<


@Ecooo: można powiedzieć bardzo wiele złego i słusznie, bo to zazwyczaj totalne pustaki, które marnują tlen. A wiele z nich jest insta madkami ;>

kretynizmem jest twierdzenie, że kaszojadów nie ma bo sociale manipulują kobietami. Nie to co przenikliwe wykopki, którym algorytm podrzuca jakieś wypinające tyłek produkty marketingowe robiące klikbejt dla kasy a ci juz diagnozują ;>
  • Odpowiedz
@jmuhha kiedyś wszyscy mieli nic. Teraz się porównujemy do siebie i chcemy żyć na wysokim poziomie.
Poza tym mało kto ma teraz stabilną pracę. Masa ludzi na śmieciowych i b2b. Ja się boję wziąć kredyt hipoteczny, a co dopiero decydować się na dziecko.
  • Odpowiedz
@jmuhha: kiedyś w PRL nie było bezrobocia. Każdemu pracę byle jaką aby miał. Jak zakład leciał na ryj to wysyłali tych po 50 na renty z tytułu bólu w dupie. O nic się nie martwiles i dzieci robiłeś. Państwo dbało a nic nie miało
  • Odpowiedz
@jmuhha: moja teoria jest taka, ze kiedys byly dwa kanaly w tv, nie bylo telefonow, no generalnie nuda, brak endorfin, wiec dziecko to byl dobry sposob na urozmajcenie zycia. Teraz masz milion mozliwosci na szybki zastrzyk endorfin, wiec po co się obciążać jakimiś bachorami... Poza tym często też dzieci miały być dodatkowymi rękami do pracy. Teraz dużo więcej ludzi robi w biurze.
  • Odpowiedz
@jmuhha: odpowiedź jest prosta...
Kiedyś nie było:
- chemicznego jedzenia
- emitera różnego rodzaju fal radiowych które każdy nosi w kieszeni przy jajach
- internetu więc ludzie musieli się ze sobą spotykać a to wywołuje emocje i nie tylko te negatywne jak socjalmedia
  • Odpowiedz
@oslet:
Największym dowodem to jest spadek dzietności w zachodniej kulturze.

Bo i są tacy ludzie.


Tylko, że ci ludzie nie wzięli się znikąd tylko w dużej mierze są efektem takiego właśnie programowania. Tu nie chodzi o to, że ktoś tym steruje jako całość czy, że jest jakiś moment w historii gdzie ktoś stwierdził z dnia na dzień, że będziemy programować ludzi w danym kierunku.. Jak sam zauważyłeś zmiany kulturowe postępują samoistnie.
  • Odpowiedz
@Marysiabaton: hehe, no nie wiem czy w celowość w takim rozumieniu jak myślisz. W to akurat chciałbym wierzyć, raczej wątpię. Ja mówię o pewnej przyczynowości, o skutkach pewnych zdarzeń i układów. Te sa dość jasne i precyzyjne. Nie wiem co ma do tego jakikolwiek bóg czy inne moce nadprzyrodzone :D uważam że przyroda/natura/fizyka/jak-zwał-tak-zwał wystarczająco dobrze radzi sobie w tej roli, nawet jeśli jest powolna. Ale raczej dobitnie konsekwentna. Jak wejdziesz
  • Odpowiedz
@Ariel1990lbn: nie rozumiem Twojej postawy i nie zrozumiem. Kobiety nie chca by ję wyręczano tak jak to ujałeś, a chcą partnera, który będzie brał czynny współudział w wychowaniu od małego. Wydaje mi się, że taki czynny współudział w wychowaniu swojego dziecka i wsparcie partnerki, która juz poświęciła swoje zdrowie jest bardziej męski niż czekanie aż dziecko podrośnie i wtedy opieka nad nim. Takie podejście jest moim zdaniem wygodne i niemęskie.
  • Odpowiedz