Wpis z mikrobloga

Mieszkam w domu typu bliźniak. Kupiliśmy go z żoną od dewelopera z 7 lat już będzie. Równocześnie z nami drugą połówkę kupiła para w naszym wieku. Budynek ma jeden zasadniczy plus i dlatego go kupiliśmy bo mianowicie lewa i prawa strona jest ze sobą połączona tylko garażem. Mieszkało się dobrze, ale sąsiedzi kiedyś przyszli, że wyjeżdżają do USA czy c--j wie gdzie tam bo dostali wizy. Zaproponowali nam czy nie chcemy za dobrą kasa kupić ich połówki. Kasa fakt dobra, ale nie chciałem się znowu kredytować jak ledwo chwilę temu swój kredyt spłaciliśmy. Na wkład kasy nie mieliśmy (ceny teraz nieruchomosci p------e) także, im powiedzieliśmy jak jest. Jakoś tam mega się nie kumplowaliśmy byliśmy dla siebie raczej neutralni. Nikt nikomu w drogę nie wchodził. Przyjeżdżali, oglądali potencjalni nabywcy i dość szybko ktoś kupił. Parę dni temu spotkaliśmy nowych sąsiadów. Dziad z wąsami, kobieta z fryzurą jak ciocia na imieniach, młoda dziewczyna z dwójką małych i starsza kobieta na wózku. Dzień dobry, witam, kilka tam kurtuazyjnych zdań. Uśmiechnęliśmy się z żoną do siebie, no to będzie teraz jazda po tych latach spokoju. Do dzieci nic nie mamy bo mamy swoje i rozumiemy wszystko, ale taka mieszanka pokoleniowa to będzie ogień xD.
W piątek wracałem z pracy i zagadał mnie facet z wąsem. Czy mam poratować wiertarką. Mówię, nie ma problemu pożyczę Panu, ale daj mi Pan pół godziny. Ogarnę się, pogadam z rodzinom, zjem coś i poszukam wiertarkę. Dobra dobra, super przyjdę - rzekł. Mija równo 30 minut jak w zegarku i pan sąsiad z reklamówką dzwoni. Dobra to chodźmy do garażu.
Podaję mu te wiertarkę a ten do mnie. Panie ja mam wiertarkę, ale k---a mam tak ich wszystkich dość, napiję się Pan ze mną wódki? Piątek to mówię czemu nie. Pierwszy raz n-------m się w garażu, że ledwo stałem. Staje się Januszem?

#heheszki #mirkowyzwanie
  • 126
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

i po pierwszym spotkaniu zakumplujesz się z chłopem bardziej niż z tymi poprzednimi po 7 latach ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@DEMONzSZAFY: bo tak należy robić. ja się wprowadziłem w bloku w czasach covid i c--j, znamy się z widzenia, ale z nikim nie miałem jakeijś relacji bliższej.

Fakt, że blok a domek to co innego, ale wlaśnie żałowałem, że nie było okazji do takich zapoznań na
  • Odpowiedz
@KocieUszko do nas do mieszkania czasem przychodzą sąsiedzi jak robią imprezy i zapraszają na wudeczke, ja z dziewczyną z naprzeciwka jeździłam na fitness, pilnowałam jej dzieci na podwórku jak trzeba było, a sąsiad z boku nie raz zapraszał na popijawę, fajni sąsiedzi się trafili (dopóki nie wprowadziła się ta menda na home office)
  • Odpowiedz