Wpis z mikrobloga

Koleżanka, z którą się znamy od urodzenia wyemigrowała z 10 lat temu do UK zaprasza do siebie. Tzn od dawna zapraszała, ale miała męża schizofrenika, którego się bałam i w życiu bym tam nie pojechała.
Ale teraz mąż tak nawywijał, że go aresztowali i w sumie już wypuścili, ale ma zakaz zbliżania się do koleżanki i jej dzieci i zaraz będzie dziewczyna składać papiery o rozwód.

I ja bym bardzo chciała do niej pojechać, 100 lat się nie widziałyśmy, ale na samą myśl o takiej podróży aż mi nóżki miękną xD

Ludzie podróżują tak cały czas, co to jest lot 2h - mieszkam zaraz pod wwa, na Modlin mam bliżej nawet niż na Okęcie, 2h lotu, a z lotniska powiedziała, że mnie zgarnie i że zaprasza do siebie, więc mi odpadają koszty zakwaterowania i transportu już po wyspie.

Boże człowiek to takie dziwne stworzenie.

Leciałam już samolotem raz (z Helsinek do W-wa) i nawet spoko było, najgorsza była odprawa, jazda na lotnisko, chaos itp. Sam lot to już spoko (może pomijając turbulencje). A i tak się boję :/

Alternatywa to jazda samochodem, ale bym się bała taki kawał drogi sama jechać. Mozę nie tyle jazdy, bo bardzo lubię, ale tych dzikich krajów po drodze xD

#ehhhhhhhhhhhhh #reisefieber #bojesie #smutek #s---------a
Nordri - Koleżanka, z którą się znamy od urodzenia wyemigrowała z 10 lat temu do UK z...

źródło: _129805955_bbcm_united_kingdom_country_profile_map_220523

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nordri: leć samolotem tylko wcześniej przyjedź na lotnisko, odpraw się zdalnie. Ja pierwszy raz leciałem z 10-11 lat temu i się mega bałem. Nie wiedziałem jeszcze że będę latał 6x w miesiącu przez 2 lata. Ale są sposoby na stres. Ja zawsze jestem szybciej na lotnisku, bo nie lubię się martwić na zapas :)
  • Odpowiedz
@Nordri: czego tu się bać?
Odprawiasz się online i masz podane bramki do wejścia.
Na lotnisku tylko kontrola bezpieczeństwa, po niej odprawa paszportowa i idziesz do odpowiedniego gate. Jak stado baranków.
Po lądowaniu idziesz znowu jak stado baranków do odprawy paszportowej i wychodzisz z lotniska.

Szczerze mówiąc bardziej się boję że p-----e perony na centralnym niż się na lotnisku
  • Odpowiedz
@Nordri: Można poprawić swój komfort życia tylko przez decydowanie się na nowe rzeczy. Teraz będzie strasznie i radzę przyjechać wcześniej, ale powrót już będzie ok, a poza tym może się przekonasz i będziesz sobie jeździć na tanie wakacje/city break.
  • Odpowiedz
@Nordri: jak nie będziesz wychodzić z tej słynnej „strefy komfortu”, to wiele fajnych rzeczy i wspomnień Cię ominie. Ja jako mega spierdox, który bał się rzeczy, typu zadzwonić gdzieś coś załatwić, zdecydowałam się na wyprowadzkę do innego kraju. Leciałam samolotem sama, nikogo tam nie znałam, nowa praca, nowi ludzie i mam z tego tylko profit. Dalej nienawidzę latać, ale świat jest zbyt fajny, żeby z niego zrezygnować, więc śmiało próbuj
  • Odpowiedz
  • 0
Można poprawić swój komfort życia tylko przez decydowanie się na nowe rzeczy.


@not_me:

jak nie będziesz wychodzić z tej słynnej „strefy komfortu”, to wiele fajnych rzeczy i wspomnień Cię
  • Odpowiedz
@Nordri: dzikich krajów po drodze do Anglii? Faktycznie, jak się zatrzymasz w Holandii czy Belgii to możesz usłyszeć dzieci charczące po niderlandzku, co daje wrażenie opętania.
Mój pierwszy lot samolotem odbyłam do Holandii do niebieskiego, akurat mieszkałam w Warszawie, on odebrał mnie z lotniska - faktycznie pierwszy lot to był stres, przede wszystkim kontrola, bo się człowiek naoglądał i naczytał jak to można mieć problemy jak się przewiezie coś nie
  • Odpowiedz