Wpis z mikrobloga

Jak wiemy trwa intensywne pchanie zniesienia minimów parkingowych co by hehe ustalały "indywidualnie" gminy i lokalni deweloperzy.

Czy mieszkanie bez minimum 1,5 miejsca parkingowego ma sens? Nie.

Czy takie będą się sprzedawać? Tak, bo nie będzie innych.

Kto poniesie tego koszty? Wszyscy poza deweloperem, szczególnie same gminy, które będą musiały zapłacić za rozjeżdżane pobocza i dzikie parkingi.

I nie, ludzie nie przesiądą się na rower jak sugerował pan od deweloperów na Komisji Infrastruktury XD

Dziękuję za uwagę.

#nieruchomosci
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mickpl: Swoją droga, już to widzę, jak gminy w TOP5, które najchętnie zgilotynowałyby kierowców za sam fakt ich istnienia wymuszą na deweloperach odpowiednią ilość miejść parkingowych. Parking podziemny + roboty ziemne to jest jeden z największych kosztów przy budowie. Nic tylko robić jakieś niepodpiwniczone klocki. Sprzedać po 100k za miejsce kilka naziemnych i dziekuję, dobranoc. Jeszcze tylko na PRLowskich osiedlach wylobbować likwidację części parkingów i pora na CS'a.
  • Odpowiedz
@mickpl: lata 2003-2009 to był najlepszy czas na rynku nieruchomości:
- jeszcze nie odkryto patodeweloperki na masową skalę
- nie odkryto platform parkingowych, 1,5 m.p. na mieszkanie
- windy w blokach 4p.
- duże metraże w sensownych układach
- w miarę dobre lokalizacje przez dostępność działek z dobrym dojazdem
- ceny nie napompowane do granic absurdu przez tani kredyt
  • Odpowiedz
Czy mieszkanie bez minimum 1,5 miejsca parkingowego ma sens? Nie.


@mickpl: Zdaję sobie sprawę, że zdejmowanie tego limitu ma na celu wyłącznie wyciśnięcie wyższej marży u deweloperów, ale na tak postawione pytanie odpowiadać "nie" dość śmiało. Nie wiem po co to miejsce parkingowe komuś, kto samochodu nie ma i mieć nie zamierza. W zupełności takiej osobie wystarczy, aby miał gdzie się zatrzymać dostawca, taksówka, czy goście od czasu do czasu.
  • Odpowiedz
@roster1: Ale dzbany. Ale budowanie publicznych dróg z pieniędzy podatników i ich eksploatacja (nasrane dziura na dziurze, brak remontów bo przecież publiczne i nie ma z tego zarobku) to już spoko. Publiczna droga powinna mieć ZAWSZE i bezwzględnie darmowy nie tyle co parking ale możliwość zaparkowania.

Tym urządasom to się w dupach przewraca. Biznesmeni zasrani robią tylko tam gdzie widzą KASĘ do przytulenia i to tak by jak najmniej się
  • Odpowiedz
@mickpl: Przecież ogólnopolski wymóg miejsc parkingowych dotyczy tylko inwestycji w trybie specustawy mieszkaniowej, a takich jest bardzo niewiele i tryb ten przestanie obowiązywać za 2 lata.
A od 2003 roku za parametry w planach miejscowych odpowiadają gminy i jest to sensowne, bo np w rejonach z dobrą komunikacją miejską nie ma potrzeby lokować tylu miejsc parkingowych co na obrzeżach miasta.
Np w Krakowie wszystkie nowe budynki mieszkalne maja mieć 1,2
  • Odpowiedz
@mickpl: Ja to bym w ogóle zrobił obowiązek żeby wszystkie miejsca były pod ziemią i żadnych miejsc na powierzchni poza jakimiś do dostaw. Auta strasznie szpecą osiedla
  • Odpowiedz
@GomiGomi prl owskie osiedla stawiają szlabany dla swoich, bo obcy zostawiają samochody pod blokami i jada dalej komunikacja i emerytów to bardzo piecze. Do tego kierowcy parkują przed szlabanem i na środku chodnika kolejny słupek albo donica stoi.

A miasto ładuje na środku sciezki rowerowej słupki, ewentualnie wyjmowane słupki, przez co czasem jest dziura w chodniku, i kiedyś czytałam o pomysle gumowych słupków, żeby rowerzyści się na nich nie uszkadza łi.
  • Odpowiedz
@general_b---a windy są, jak najbardziej wskazane, żeby nie było tzw więźniów 3 piętra, osób starszych które nie mogą wyjść bo nie wejdą z powrotem. Tylko tu jest patologia w postaci monopolu kilku firm
  • Odpowiedz
@mickpl: Polska to kraj-zakładnik deweloperskiego lobby. Aż się jeży włos nie tylko na głowie jak się pomyśli jakie tam muszą być zakulisowe układy, zwłaszcza na szczeblach lokalnych.
  • Odpowiedz
  • 8
@mickpl Ogólnie z tym przesiadaniem się na rowery to jest taka odklejka, że głowa mała.

Każdy, kto był w Danii/Holandii ten wie, czemu tam to ma sens, a w Polsce nie. Tamtejsze miasta są małe powierzchniowo i zbyt ciasne na transport autami. Tam aż się prosi o ruch rowerowy. Infrastruktura jest do tego przystosowana, łącznie z miejscami parkingowymi.

Niech najpierw stworzą 15-minutowe miasta i infrastrukturę pod rowery, a potem niech ograniczają
  • Odpowiedz
@wstanczyk: @arch_Kris @arch_Kris
Po pierwsze czy jest obowiązek kupowania mieszkań? Że każdy musi mieć. Nie ma.
Po 2 ja nie potrzebuję miejsca parkingowe. Mój samochody je potrzebuje.
I teraz pomysł z Chicago:
1) wykupujesz miejsce parkingowe i stawiasz tablice z numerem tel lawety. Jak ktoś zaparkuje na twoim.Dzwonisz po lawetę. Laweta
  • Odpowiedz
@Dlkvv: Kazdy kto byl w danii ten wie, ze bez auta to nie dojedzie do podmiejskiego miejsca zamieszkania. Auta w dodatku sa cholernie drogie zreszta nie wiem po co brac przyklad z danii gdzie praktycznie zyje sie super zle. Ich przy zyciu trzyma nacjonamizm i kilka korporacji morskich. Kazdy kto tam byl na dluzej wie jak tandetnie tam sa wykonane rzeczy inne niz industrialne i jak biedny jest przecietny dunczyk,
  • Odpowiedz
@mickpl

Przyjdą tacy jak poniżej i powiedzą, że miejsca niepotrzebne. Bo i tak zawsze będzie za mało (bo w USA pasów wieczne za mało!!11). A poza tym nie chcą żyć w smrodzie. Jak miejsca nie ma, to można iść na inne osiedle. Ale ZAWSZE są. A jak nie ma, to debil kto kupił bez miejsca (na tych co tam nie mieszkają tylko przyjeżdżają do kogoś to już zamykamy oczy). A najlepiej
@zordziu +58
@Konewkarz @hodge2 przykład USA wyraźnie wskazuje, że nie istnieje coś takiego jak "odpowiednia ilość miejsc parkingowych", zakładanie, że samochodziarze nie zawalą każdej luki swoimi puszkami to pobożne życzenia.

Żeby nie było, jestem kierowcą z dwunastoletnim stażem i mieszkam w wojewódzkim.
  • Odpowiedz
Nie wiem po co to miejsce parkingowe komuś, kto samochodu nie ma i mieć nie zamierza.


@wstanczyk: Znasz kogoś bez samochodu, kto ma własne mieszkanie? Bo ja nie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz