Wpis z mikrobloga

Pracuję sobie w szpitalu i mam czas pracy według umowy o pracę 7h i 35minut/dobę i kontakt ze środowiskiem radioaktywnym.
No i doszedłem ostatnio do wniosku, że nie będę w pracy ani minuty dłużej. Siedzę sobie w poradni, jest 14.34 i mówię do wchodzącego pacjenta, że "Proszę Pana ale ja skończyłem swoją pracę, jest 14.35 i właśnie ją skończyłem". Ubrałem się i wyszedłem xD
Widok ludzi którzy czekali kilka msc. na konsultację bezcenny. Zaczęli krzyczeć, że to bezczelność, bo czekają tutaj od rana.
Sry ale ja mam płacone za 7h i 35 minut i nie będę robił za darmo w czynie społecznym.
Szanuje swój prywatny czas, umówiony byłem do kina. Odbiłem kartę na wyjściu ze szpitala i do widzenia.
Niech sobie piszą skargi.

#praca #szpital #zdrowie #leczenie #lekarze #praca #pracbaza #korpo
  • 175
  • Odpowiedz
Więc pozytywne i jednocześnie uczciwe, bo więcej pracuję i więcej płacę, to dlaczego mam mieć ten sam standard co ktoś kto nic nie robi, tylko żeruje na pracy innych.


@voot: Nie odwracaj kota ogonem, bo sam piszesz o "żerowaniu na pracy innych" - twój cały elaborat można skrócić do tego, że zamożniejsi mają mieć lepszą obsługę w publicznym systemie, co jest zaprzeczeniem solidarności społecznej.
  • Odpowiedz
@cyk21: zamożniejsi mają po prostu mieć możliwość korzystania z tego co wypracują. To co dzisiaj mamy to jest zaprzeczenie solidarności społecznej, bo solidarność społeczna zakłada współpracę, to że jedni pracują, a inni z tego korzystają to żadna solidarność.
  • Odpowiedz
@gracilis: życzę ci z całego serca żebyś kiedyś się tak odbił od drzwi szukając pomocy, jak ci pacjenci którymi tak gardzisz. Do bycia lekarzem oprócz zdobycia wiedzy potrzeba jeszcze troche empatii. Lekarze nie są nieśmiertelni ani szczególnie odporni na choroby, może wtedy kiedy będziesz potrzebował pomocy zmienisz trochę myślenie, bo narazie to się zachowujesz jak arogancki buc
  • Odpowiedz
@Czostek303 zależy gdzie, w większości powiatowych #!$%@?ów tak jest, ale np. od pewnego czasu u mnie każdy w rodzinie o ile to możliwe załatwia sprawy w szpitalu w Radzyniu Podlaskim i tam jest bajka. Właśnie rejestracja na godziny, zero spiny spotykasz max 3 osoby przed gabinetem, bardzo dużo idzie załatwić na telefon, przypominają o wizycie SMSem, młoda przyjemna, życzliwa kadra - czuję się jak nie w Polsce (
  • Odpowiedz
@gracilis: i bardzo dobrze. Głównym winnym jwst rejestracja, która upycha ludzi. Oprócz tego zawsze mnie zastanawiało czemu w szpitalach panuje zasada kto pierwszy ten lepszy w kolejce, zamiast przychodzić na konkretnie umówione godziny tak jak to jest prywatnie.


@Czostek303: od dawna jest umawiane na godzine

Co do rejestracji, zdarzyło mi sie uczestniczyc w cyrku gdzie pacjenci byli zapisywani co 3 minuty ale to chyba z konszachcie z lekarzem który w
  • Odpowiedz
  • 1
@hadrian3 jest w #!$%@? uczelni medycznych, leczenie jest drogie. Ja mogę zostać w pracy dłużej pod warunkiem że ktos mi zacznie za to płacić, bo mogę być i do 18 ale szpital ma to w dupie.
  • Odpowiedz
@gracilis: Niektórzy ludzie zapominają, że lekarz to też człowiek. Tak samo ma prawo być zmęczony, tak samo ma życie prywatne i tak samo ma płacone za godziny w przedziale zawartym w umowie. Wolę by lekarz wyszedł zgodnie z umową i był wypoczęty niż przemęczony miałby kogoś źle zdiagnozować.
  • Odpowiedz
@gracilis: i dobrze zrobiłeś, normalne podejście. Ja jestem za tym żeby ściągać do nas jak największą liczbę lekarzy z Ukrainy, Białorusi, Indii a nawet z Rosji jeżeli będą chętni. Na NFZ ich poziom wystarczy, u siebie ludzi leczą. Ktoś będzie chciał prof dr hab to sobie pójdzie prywatnie. Dodatkowo należy zwiększyć liczbę miejsc gdzie możemy takie osoby kształcić, każdy chętny, kto napisał te dwie matury z bio i chem czy tam
  • Odpowiedz
  • 2
@temokkor: na niezabiegowe z małym ryzykiem zawodowym.
Dermatologia, radiologia, endokrynologia, rodzinna, Kardiologia. Dużo osób idzie w med estetyczną. Masa ludzi chce pracować jak najdalej od szpitala.

Na chirurgii nie ma chetnych. Z mojej grupy tylko ja i kolega poszliśmy z tym że on na ogólna a ja na szczegółową.
  • Odpowiedz
@gracilis: bez przesady jakoś u siebie ludzi leczą, podobne zdanie mają o wykształconych w Polsce na Tajwanie i w Stanach. Taki lekarz z dyplomem, z Polski, w Emiratach nie zbliży się do zarobków gościa z USA, tam się dyplom szanuje. Coś o tym wiem. Natomiast znajoma zajmuje się pomocą w sprowadzaniu osób z wykształceniem m.in medycznym do UE i nie narzeka, bardzo dużo chętnych do pracy i nauki jest. Lepszy jakikolwiek
  • Odpowiedz
  • 0
@GreatSolidUser: przeciez obecnie nie trzeba nawet znać języka żeby pracować w polsce. Mamy najbardziej liberalne przepisy dot pracy spoza Unii. Ukraincy po wybuchu wojny nawet dyplomow nie musieli nostryfikowac.
Tylko ze nikt nie chce pracować w takich warunkach poza Polakami którzy muszą bo nie mają wyboru.
  • Odpowiedz