Wpis z mikrobloga

Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?

Co mam na myśli: ktoś zaczął wolniej jeździć autem, ktoś zamiast łazić i pić piwka na mieście to siedzi w domu i pije je przed telewizorem z żoną xD, zamiast w robocie try hardować i się wspinać na danym stanowisku, robi swoje i o 16 wychodzi do domu, bez chęci rypania nadgodzin, wspinania się na wyższy poziom? W robocie nie głosi swoich tez głośno, bo nie chcę jej stracić, bo kredyt wisi na karku, nie rozgląda się za innymi partnerami/partnerkami, bo wie, że może to zniszczyć jego małżeństwo itp.

Jak uważacie?

Sorry za spam tagami, ale chciałem złapać dużo osób, a na każdym z tych tagów są pewnie takie osoby :)

Pozdrówki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#warszawa #krakow #lodz #poznan #wroclaw #gdansk #szczecin #bydgoszcz #pracbaza #zwiazki #motywacja
Zimny-jak-lod - Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam do was pytanie, czy zauważyliście u sie...

źródło: 0007CLT712BBNF6M-C461-F4

Pobierz

czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?

  • tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 59.3% (925)
  • pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 30.2% (472)
  • nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 10.5% (164)

Oddanych głosów: 1561

  • 49
  • Odpowiedz
@Zimny-jak-lod: ja nie mam mieszkania, nie mam rodziny, nie mam kredytu, ale moje myslenie zmienilo sie diametralnie po ukonczeniu 25 roku zycia, nie wiem czy byl to efekt wyprowadzki zagranice gdzie zyje sie kompletnie inaczej i ludzie maja zupelnie inne zwyczaje i priorytety, czy kwestia dojrzalosci, ale w latach wczesnej doroslosci i za czasow studenckich czulam silna potrzebe imponowania innym, chcialam zawsze jawic sie jako ta najlepsza, najfajniejsza, jak ciuchy
  • Odpowiedz
  • 6
@Zimny-jak-lod to się nazywa 'miec wywalone jajca na pokazywanie się jakimś to się jest yolo typem'. Z wiekiem odkrywa się, że nie trzeba zapieprzac ponad normy, nie ma wyścigu szczurów, ważne to spokój i relaks. Nie ma nic piękniejszego jak stabilizacja, ale to nie łączy się z hamowaniem. Powstaje dorosłości i zajebista wolność, robisz co chcesz. I uwierz mi, nagle odkrywasz że to co chciałeś za młodu już nie jest w
  • Odpowiedz
  • 2
@good o to, jak w końcu jest ta kasa to już nie ma potrzeby kupowania tych zajebistych rzeczy. Mam dokładnie to samo, zatrzymałam się na trzech latach butów o których marzyłam i dosyć. I to się tyczy wieku innych kwestii.
  • Odpowiedz
Co mam na myśli: ktoś zaczął wolniej jeździć autem, ktoś zamiast łazić i pić piwka na mieście to siedzi w domu i pije je przed telewizorem z żoną xD, zamiast w robocie try hardować i się wspinać na danym stanowisku, robi swoje i o 16 wychodzi do domu, bez chęci rypania nadgodzin, wspinania się na wyższy poziom?


@Zimny-jak-lod: to się nazywa "odnalezienie właściwych priorytetów w życiu". Polecam ten stan generalnie.

W robocie nie głosi swoich tez głośno, bo nie chcę jej stracić, bo kredyt wisi na
  • Odpowiedz
@Zimny-jak-lod: Ale to niekoniecznie jest związane ze stabilizacją. Po prostu w pewnym wieku masz:
- mniej energii czy chęci na wyjścia
- mniej skłonności do ryzyka itp.
- mniej czasu, bo masz swoje rzeczy do roboty, a jak rodzinę, to w ogóle.
- bardziej wyebane na to co powinieneś a czego nie,
- w pewnym wieku już nie walczysz ze sobą, tylko akceptujesz, kim jesteś,
W jakimś sensie młodości nie
  • Odpowiedz
@Tytanowy_Lucjan: @Pandillero: no nie wiem, bycie wycofanym i niezabieranie głosu gdy coś ci się nie podoba, bo masz kredyt na karku to jest jakaś dobra rzecz? brak ambicji, aspiracji do zwiększania zarobków, które znacznie poprawiłyby komfort życia? mam wrażenie, że niektóre tutaj rzeczy to zwyczajny strach, przykładowo przed podjęciem ryzyka, ergo sama stabilizacja daje człowiekowi poczucie obawy przed utratą komfortu, który sobie ktoś wypracował.

nie wszystkie wynikające z
  • Odpowiedz
@Zimny-jak-lod: Wiesz, to jest złożona kwestia. Ja 27 lat, zarabiam 50k jako programista i już ponad bańka odłożona na koncie. Do tego dom w Hiszpanii i dwie kawalerki inwestycyjne pod wynajem w samym centrum stolicy. Mimo to nie czuję wewnętrznego spokoju i ciągle chcę więcej. Chorobliwa ambicja i głód sukcesu to moje drugie imię.
  • Odpowiedz
no nie wiem, bycie wycofanym i niezabieranie głosu gdy coś ci się nie podoba, bo masz kredyt na karku to jest jakaś dobra rzecz?


@wygryw50k: jeśli to ich satysfakcjonuje to nie mam najmniejszego prawa powiedzieć o tym złego zdania. Idąc twoim tokiem myślenia to nawet wożąc się maybachem i mieszkając w willi 500m2 uważałbyś się za przegrywa bo jeszcze brakuje 20 kawalerek na wynajem w wawie żeby kapitał zarabiał na
  • Odpowiedz