Wpis z mikrobloga

Jako, że pracuje w #delegacja to często ląduje na parę tygodni z facetami 30+ głównie przedział 40-50 pod jednym dachem i to co się tutaj dzieje to #pieklokobiet

Poziom nie ogarnięcia życiowego tych gości to dramat.

Jajecznica smażona na głębokim, rozgrzanym do granic możliwości oleju rzepakowym już mnie nie dziwi.

-Mariusz zobacz jak stół zostawiłeś (pełno okruszków i plam po zupce chińskiej). Weź zawsze wycieraj po sobie
- He bo u mnie to żona zawsze robi - Ale, że co #!$%@? chodzi po nim i wyciera bo nie ogarniam?

- Dawid kup worki na śmieci 60L bo się kończą

Polazł do sklepu kupił 25L 60 sztuk.

- Grzesiek byłeś w kiblu? Cały zasrany
- No niemożliwe bo przecież wodę spuszczałem - chyba kolejny po którym żona ze szczotką chodzi i szoruje.

O tym, że dorośli goście jadą tygodniami na zupce chińskiej, pulpetach ze słoika i najtańszym piwie z pobliskiego marketu to nawet nie ma co gadać. Kiedyś dali mi pseudonim kucharz bo sobie naleśniki zrobiłem.

Jak sobie pomyślę, że ktoś z takimi flejami na co dzień mieszka to mi się słabo robi.

#pracbaza niestety nie #pasta
  • 90
@owsikalfred

@Dobry_Gospodarz: żony albo matki za nich sprzątają. Co do żarcia to nic nowego jak bys zobaczył czym potrafią się żywić pracownicy sezonowi za granica xD to jest dopiero hardcore


No, pamiętam gościa którego poznałem jak przez jakiś czas byłem w UK. Ojciec kumpla, dorwał fasolkę na promce w Tesco chyba 3 puszki za funta. Pokazywał nam z dumą w swojej kuchni jak ma tą fasolką wszystkie szafki zastawione. Dosłownie było
@szzzzzz: @wcaleniepchamsiewmultikonto przecież zrobienie z chłopa kaleki życiowej to stara i sprawdzona technika p0lek xD
zobaczcie co było u waszych ojców czy dziadków i ich równolatków. goście nie robili w domu dosłownie nic. ani obiadu, ani prania ani sprzątania nic. #!$%@? dziadek mojej żony nie potrafił sobie zupy odgrzać i moja teściowa musiała do niego chodzić i mu miche ogarniać jak babka wyjechała do sanatorium xDDD mój stary z kolei jak
@Dobry_Gospodarz: bo to takie pokolenie było, kobiety zazwyczaj były kurami domowymi, a facet pracował, teraz się zmieniło. Małolatki nie potrafią gotować, za to faceci (często starając się gotować wysokobiałkowe posiłki) potrafią gotować. No przynajmniej ja i kilku moich kumpli tak ma. Od prawie 10 lat mieszkam sam i robie wszystko sam. Nie wiem jak w dzisiejszych czasach można niepotrafić gotować mając internet i łatwo dostępne składniki wszędzie. Ludzie albo są #!$%@?
przecież zrobienie z chłopa kaleki życiowej to stara i sprawdzona technika p0lek


@eltanol3000: to nie było robienie kalek ale podział obowaiązków. To samo o kalekach życiowych można powiedzieć o kobietach z tamtych czasów- poza obiadem i domem kompletnie nic nie ogarniały. Nie potrafiły zrobić czegokolwiek technicznego, dotykać elektroniki czy zaplanować jakieś operacji. Wszystko robili faceci . Nawet prawka nie robiły.