Wpis z mikrobloga

@CzaryMarek: Nie znam przyczyn dla których to zrobił. Jeżeli to jakieś problemy finansowe, samotność to nie jest dla mnie powód żeby to zrobić. Jeżeli cierpienie fizyczne na które nie ma szans na wyleczenie to jestem w stanie to zrozumieć. Tak samo cierpienie psychiczne. Każdy z nas pewnie w swoim życiu miał takie przemyślenia. Nie może być lepsze nieistnienie. Nieistnienie siłą rzeczy oznacza brak jakiegokolwiek punktu odniesienia, nic nie ma więc
  • Odpowiedz
@jdef90: ktoś kto nie przeżył tego stanu tego nie zrozumie, ja mam początki depresji i zauważyła to bliska osoba dzięki czemu szybko trafiłam pod opiekę lekarza i biorę tabsy. Ciężko to wytłumaczyć jakie to jest uczucie, ale masz po prostu momenty w których chce Ci się ryczeć i nie masz na nic siły, człowieka ogarnia totalna niemoc. Nie da się tego opisać słowami, a powody nie są błahe. To jest
  • Odpowiedz
Wszystko niestety wskazuje na to, że śmierć to trwała utrata świadomości.


@Elaviart: Nic na to nie wskazuje. Za to jest wiele relacji ze śmierci klinicznej. Więc nie gadaj głupot pod swoją tezę.
  • Odpowiedz
Wszystko niestety wskazuje na to, że śmierć to trwała utrata świadomości. Czyli po śmierci będziesz miał to co przed narodzinami albo kiedy śpisz lub stracisz przytomność.


@Elaviart: nie wiemy tego i nie sprawdzimy dopóki nie umrzemy, a jak to się stanie to ta wiedza nie przekroczy już granicy tamtego świata do tego.
  • Odpowiedz
@Wejszlo: życzę Ci aby dane było ci to zobaczyć z perspektywy kilku, kilkunastu lat... Najprawdopodobniej wtedy zaśmiejrsz się z tego czym aktualnie się przejmujesz.
  • Odpowiedz
Nie znam przyczyn dla których to zrobił. Jeżeli to jakieś problemy finansowe, samotność to nie jest dla mnie powód żeby to zrobić. Jeżeli cierpienie fizyczne na które nie ma szans na wyleczenie to jestem w stanie to zrozumieć. Tak samo cierpienie psychiczne. Każdy z nas pewnie w swoim życiu miał takie przemyślenia. Nie może być lepsze nieistnienie. Nieistnienie siłą rzeczy oznacza brak jakiegokolwiek punktu odniesienia, nic nie ma więc nie może być
  • Odpowiedz
Brak miłości ze strony różowych wykończy wcześniej czy później każdego niebieskiego.

Ja wciąż na moją mirabelkę czekam. Ale ile można. Jest ciężko

@olokynsims: idź na dziwki, bo ci spucha mózg zalewa, a takie -pillowe wpisy tylko wciągają więcej niebieskich w ten red/blackpillowy przegryw.
Prawda jest taka, że na depresję składa się znacznie więcej elementów niż "omujboze nie mam rurzowej" - zobacz ilu jest linoskoczków czy innych magików mających kobiety czy
  • Odpowiedz
Z jednej strony zycie samemu jest kiepskie ale z drugiej strony bedac w zwiazku/malzenstwie wcale nie znaczy,ze bedziesz chodzil szczesliwy...no moze na poczatku.
Szkoda chlopa,rest in peace ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz