Wpis z mikrobloga

@adulski: Plus kombinowanie, żeby nie być zameldowanym w strefie przygranicznej, bo wtedy można było mniej przewieźć wódki i "wagonów" fajek. Poza strefą przygraniczną 2 wagony plus chyba 1 litr wódki. W kanistrze można było mieć 10 litrów paliwa, ale brano kanistry 20 litrowe, gdzie wlewano 11-15 litrów w zależności od odwagi.
Normalką było też dawanie łapówki w paszporcie po ruskiej stronie lub dawało się łapówki, żeby nie stać w kolejce i
@adulski: widziałem to na necie, źródłem był zlomnik. A komentujący pisali że w ten sposób odpowietrzali bak by weszło nawet do 130l. Inni pisali że lali diesela albo spiryt do zbiornika od płynu do spryskiwaczy. Kolega który kiedyś jeździł, opowiadal że bardziej się opłacało pakowac rakiety fajek do baku tzw. Pływaki. Podobno z tego był lepszy zarobek