Wpis z mikrobloga

#inflacja #gospodarka #pieniadze #nieruchomosci #warszawa
Byle jaka kawa w restauracji kosztuje 15zł, pizza 50zł, chipsy 10zł, 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie 800k.
Wiecie dlaczego wszystko w Polsce drożeje? Bo są debile którzy to kupują.
Kiedyś muzyki dało się posłuchać za darmo bez reklam na yt, teraz każdy obowiązkowo musi mieć subskrypcję wykupioną w netflixie, w spotify, youtube za 30 zł każda i ludzie to kupują, a jak przyznasz się że nie masz "premium" to jesteś frajerem.
Rośnie pokolenie konsumpcyjnych debili wychowanych na amerykańskich filmach, naogladali się youtuberów, instagramów i żyją w bańce nauczeni że oszczędzasz = dziad. Kupujesz ubrania w sieciowkach lub lumpach? Dziad i frajer. Spójrzcie na miasto jak nosi się młodzież. Oskarek i Juleczka ubrani w markowe kurtki z The North Face, Moncler za kilka tysięcy. A podobno bieda w Polsce jest.

Starsze pokolenie wychowało się w biedzie i taki stary Janusz za głowę by się złapał gdyby miał wydać 20 zł za kubek kawy. Zwyzywałby od złodziei takiego "przedsiębiorcę". A młode pokolenie Oskarków i Julek? Kupują wszystko, nie patrzą na cenę. Spróbój weść z nim w dyskusję, powiesz im że za wysokie ceny, że się nie opłaca? Ich odpowiedź: Tak musi być, lokal kosztuje, pracownikom trzeba zapłacić, wesprzeć przedsiębiorcę trzeba, bo prąd im podrożał. Nie masz 20 zł na kawę?
.
Debile są skłonni zapłacić więcej i pójść do Vege, Eco, Planet friendly produkt żeby wspierać przedsiębiorców jak im influencer powiedział że to jest modne. Nauczeni, że trzeba żyć rozrzutnie jak bogacz Friz z youtuba.

Zapytajcie się kogoś kto siedzi w marketingu jak targetują swoje produkty i jak zmieniły się nawyki kupujące pokoleń. Każdy wam powie, że na pokoleniu Gen Z przedsiębiorcy, korporacje robią najlepszy szmal, bo to pokolenie snobów, debili, dla których cena nie gra roli. Wszelkie tiktoki, instagramy, influencerzy stoją za zmianą stylu życia młodych ludzi na rozrzutny.

Oskarki nauczone konsumpcjonizmu od dziecka wydają całą wypłatę na wynajem i jedzenie. W pracy codziennie lunch w restauracji, bo swoje jedzie wstyd przynieść. W domu nie gotują, lepiej zamówić żarcie na aplikacji za 50zł. Oszczędzanie = obciach. Landlorzy, podnoszą ceny ile się da, podnoszą drugi raz i nadal znajdują frajerów po każdej cenie to będą podnosić ile się da. Za kilka lat zakup mieszkania dla szarego polaka nie będzie możliwy. Wynajem przez całe życie będzie standardem. Tak korporacje i marketingowcy, opłacający influencerów programują młode pokolenie. Patrzenie na cene = obciach.

Gdyby ludzie potrafili głosować swoim portfelem, oszczędzać, nie kupować przewartościowanych gówien..... to jest niemożliwe ludzie nauczeni są że drogi produkt - produkt premium, tani - wstyd się z takim czymś pokazać
  • 133
@tomek001Hej: dokładnie, plus dla jednego to jest super iść na ten jarmark z dziećmi i wydać 300 zł a dla innego to jest dużo a i tak zrobi to bo musi się pokazać i walnąć fotkę na insta

tak więc oszczędzać trzeba, wydawać na siebie czyli przepierniczać też trzeba bo żyje się raz - ważne żeby to robić z głową i na to CO SIĘ LUBI a nie na pokaz, bo
@zibizz1: idealnie to podsumowałeś, a mi się wydaje że np. taki OP to wyniósł typową mentalność ciułacza z domu - co generalnie jest pozytywne, ale jak masz BALANS między zarabianiem, wydawaniem i oszczędzaniem

wtedy to działa ok i realnie jesteś z roku na rok coraz bogarszy a też coś przeżyłeś, doświadczyłeś - a nie dziadowałeś na kradzionym
@Dietetyq kwestia ile się zarabia bo jak zarabiałem mniej też mi było szkoda na takie rzeczy ale teraz widzę że mi się to poprostu nie opłaca. Choćby YouTube, mam 6 osobowa rodzinę i za te kilkadziesiąt zł wszyscy jesteśmy wolni od papki reklamowej, przy najmniej tej co nie da się pominąć. Zostaje lokowanie produktu i kryptoreklama ale tam można pominąć lub się domyślić że ktoś nas robi w konia i przestać go
@jankoval: ceny są napompowane do maxa, a nawet odnoszę wrażenie, że mogliby jeszcze podnieść i to tylko kwestia czasu. Wyobraźmy sobie, jakie marże mają restauratorzy itp. mogąc oddać z zamówienia ~40% dla Glovo, uber itp. Za dobry obiad na mieście 40-50 zł. Nie jestem dziadem, ale widzę co się dzieje.
Akurat odmówienie sobie kawy kilka razy w miesiącu nie zmieni nic w sytuacji finansowej.


@slgdfhsdhjfbs Każda decyzja zakupowa wpływa na Twoją kondycję finansową, nawet wizyta w kawiarni. Jeśli zarabiasz 20k/mies to inaczej traktujesz taki wydatek niż wtedy, gdy masz zobowiązania finansowe i otrzymujesz minimalne wynagrodzenie.
@jankoval: no najbardziej mnie zaciekawiłeś tymi kurtkami North Face bo to są po prostu dobre, funkcjonalne, ciepłe kurtki. Jakbym dzieciakom nie kupiła tylko kazała im marznąć w czymś z HM to czego dokładnie bym je nauczyła Twoim zdaniem?
@jankoval: ale wiesz, że to nie tylko polski problem? Spójrz na to co się dzieje w USA, identyczny problem z mieszkaniami, inflacja itd. Bardziej wygląda na zaplanowaną akcję, bo to rządy zmanipulowały ceny surowców,
@jankoval: Ja żarcia na mieście unikam jak ognia, może raz w miesiącu się gdzieś wybiorę na burgera. Chyba jednak mam w sobie januszową krew do oszczędzania. Sprzęty ostatnio wziąłem w raty 0% bo była promocja i rata gratis. xD
I masz 100% racji kawa za 20 zł to zdzierstwo, w trasy zawsze biorę sobie dwa termosy z kawą.
@arsze_nick bo w Polsce jest mentalność zastaw się, a postaw się. Ludzie mają swoje prowincjonalne kompleksy, wstydzą się biedy i starają się ją ukryć, że aż popadają w absurd i kreują się na bogoli. Wygląda to karykaturalnie!