Wpis z mikrobloga

@deziom: przeciwko populizmowi. Ten projekt obecnie mówi tyle "Dajcie 500mln, a minister zdrowia coś tam zrobi" XD

Niech postawią hipotezę, przedstawią na co ma być dokładnie wydana kasa i jaki jest cel przy tym nakładzie finansowym, aby można było jakoś matematycznie przedstawić zysk. Kto ma dostać świadczenie (znowu patola? ludzie, którzy nie zdecydowali się na dziecko aż nie jest za późno, a wcale nie rozkręcili kariery aby było ich stać prywatnie
in vitro nie zwiększy dzietności w znaczący sposób


@Krosneq: ciekawe co na to pełne klientów kliniki in-vitro

nie nie może niska dzietność jest zdefiniowana przez aspekty kulturowe tu chodzi o mentalność ludzi


a także to, że ludzie dzisiaj żyją w środowisku które nie sprzyja dobrej płodności oraz decydują się na dzieci w późnym wieku co dodatkowo zwiększa trudność - i potem wielu "bez wspomagania" już się nigdy nie rozmnoży
@prostychuop: widać że prosty chłop. To że sobie nie zrobisz dziecka z invitro nie znaczy jeszcze że z niego nie korzystasz. Kocham takie prostackie podejście do życia "a po co mam płacić za (transport publiczny / ochronę zdrowia/ zupę dla bezdomnych / in vitro czy/ cokolwiek) jak z tego nie korzysta!!!"
Program społeczny to nie jest samochód sąsiada, że jak do niego nie wsiądziesz to nigdy nie skorzystasz. Prawdopodobnie dzieciak zrodzony
negatywnych skutków społecznych in vitro, jak np. większe ryzyko kazirodztwa


@Indoktrynator: lol ja rozumiem że można być bogobojnym konserwatystą dla którego onanizm to grzech ciężki, albo wolno rynkowym korwino-kucem reagującym alergicznie na finansowanie czegokolwiek z budżetu, ale ten argument o problemie "kazirodztwa" to już jakiś wyższy poziom absurdu i głupoty XD