Wpis z mikrobloga

Dzień 2 #grubyzaklad

Motywacja? Jest!
Zdrowe żarcie w rozsądnych ilościach? Jest!
Wszystko mnie boli po siłowni? Oczywiście.

Nie będę tu podawał codziennych wartości dot. Wagi. Może raz w miesiącu, żeby zobaczyć progres - o ile będzie. @buchajacy_rog nie śpi, on używać będzie nieczystych sztuczek, byle tylko nie założyć tej kamizelki.

Dziś na śniadanko serek wiejski z owocem granatu i płatkami kukurydzianymi, na obiad filetowane udko z kurczaka z ryżem i sałatką. Najbardziej boję się kolacji, bo jadę do teściów na weekend i obawiam się, że tam sobie nie żałują.

Twardym, trza być, nie miętkim, zaraz kończę śniadanie, wskakuje na rower i do roboty.

Smacznej kawusi I miłego dzionka.

Zdjęcie bebzona dla agencji. #grubasy #bekazgrubasow #gapiszmisienabebech
hdeck - Dzień 2 #grubyzaklad

Motywacja? Jest!
Zdrowe żarcie w rozsądnych ilościach? ...

źródło: temp_file1127981377825419748

Pobierz
  • 79
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@bojackHorsemanPatataj @kamillosbombos @who_cares2

Motywacja budowana w jakikolwiek sposób jest lepsza niż jej brak. Nikt nie mówi, że nie będzie cheat day, czy potknięcia z lądowaniem mordą w lasagnii. Chodzi o to, żeby wstać i coś ze sobą zrobić. Najlepiej to by było jakby od oglądania głupot w internecie spadał bebzon.

@buchajacy_rog ja Ci też mowiłem, że łykanie balonów z wodą, to nie jest dobry sposób na napełnianie żołądka
  • Odpowiedz
Motywacja budowana w jakikolwiek sposób jest lepsza niż jej brak. Nikt nie mówi, że nie będzie cheat day, czy potknięcia z lądowaniem mordą w lasagnii. Chodzi o to, żeby wstać i coś ze sobą zrobić. Najlepiej to by było jakby od oglądania głupot w internecie spadał bebzon.


@hdeck:

Kilka rzeczy.
1) zdrowy tryb życia to nie jest jakaś kvrwa męczarnia i ciężka praca żeby się do tego motywować. To powinien być twój stan defaultowy. Powinno ci to dawać frajdę,
  • Odpowiedz
Nikt nie mówi, że nie będzie cheat day, czy potknięcia z lądowaniem mordą w lasagnii. Chodzi o to, żeby wstać i coś ze sobą zrobić. Najlepiej to by było jakby od oglądania głupot w internecie spadał bebzon.


@hdeck: No właśnie powinieneś mieć też diecie te małe grzechy bo przecież bądźmy rozsądni.
Nic Ci nie będzie jak raz na kilka dni zjesz batona czy pasek czekolady.
Właśnie dlatego żeby nie przegrać
  • Odpowiedz
zapraszam do zabawy z nami, nic nie stoi na przeszkodzie żeby wirtualnie uczestniczyć.


@smk666: Zrobiłem sam sobie wyzwanie od listopada zeszłego roku i przez 4 miesiące (do lutego 2023) schudłem ok 8 kg z 82 do 74 kg przy 180 cm wzrostu.
Wagę trzymam do dzisiaj.
W tym czasie robiłem też 2-4 razy cardio na orbitreku i przeważnie w weekend rower.
Do tego po ok 50-150
  • Odpowiedz
@hdeck: jako typ który zrzucił 46 kg i od ponad roku utrzymuje zdrową wagę, pozwolę sobie na małe uzupełnienie porad, które były dla mnie najcenniejsze:

1. Musisz nastawić się nie na tymczasowy reżim, ale na trwałą, dożywotnią zmianę nawyków żywieniowych.
2. Przestań lecieć na autopilocie i zacznij aktywnie zwracać uwagę na to co pchasz do gęby.
3. Myśl o sobie w kategoriach osoby uzależnionej od cukru i traktuj cały proces jak odwyk. Dostrzegaj różnicę między głodem a ciśnieniem na coś słodkiego.
4. Nie dożeraj między posiłkami. Odczuwanie pewnego poziomu głodu jest naturalną i konieczną
  • Odpowiedz
@hdeck: a co ty gadasz. masz bebzol, nie znasz się na fitnessie, jakbyś się znał na motywacji to byś nie był grubasem. Spójrz w lustro i nabierz pokory, skoro masz takie mądrości, to dlaczego jesteś tłuściochem? Odpisałeś w ten sam sposób TRZEM osobom na raz. Ktoś ci dobrze radzi, a ty pchasz swoją narrację. Pobawisz się z kolegą, pośmiejecie się i tyle. Autosabotaż.
  • Odpowiedz
via Android
  • 4
@smk666 w kwietniu będzie 37 lat, żona i 4 letni kaszojad. Na brak czasu nie narzekam :) jak to mówi terminator: musisz szybciej spać. Jak nie teraz to niby kiedy mam mieć czas? Po zawale?

@who_cares2 i to ja rozumiem, dziękuję kolego za rady i motywację. Zapisuje w kajecik.

@Charz powiem Ci, że w zasadzie pokrywaja się te wszystkie założenia z moim planem. Imponujące spadki, motywację widzę trzymasz. Dzięki za wpis
  • Odpowiedz
@hdeck: zjedz u teściów wszystko co lubisz, tylko nie żryj jak prosię. Nałóż na talerz odrobinę mniej sałatki niż planowałeś i ukroj odrobinę mniejszy kawałek sernika. Jedz do pierwszego głodu a nie pierwszego porzygu z przejedzenia. Wyluzuj, świętowanie i spotkania rodzinne będą zawsze i to nie powód do strachu.
  • Odpowiedz
i to ja rozumiem, dziękuję kolego za rady i motywację. Zapisuje w kajecik.


@hdeck: Ja również o taką grupę męskiego wsparcia nic nie robiłem ;)
Dodaję tag do obserwowania.
Śledzę motywację oraz rezultaty! ;)
  • Odpowiedz
w kwietniu będzie 37 lat, żona i 4 letni kaszojad.


@hdeck:
Jasne, ale pewnie też przez ostatnie pół roku nie zażerasz stresu i nie chodzisz jak zombie po nocach nieprzespanych przez wielogodzinne zamartwianie się tym, że tak naprawdę to do samego porodu nie wiesz, gdzie będzie mieszkać Twoja rodzina (może na bruku jak bank nie da kredytu, bo od ostatniej pozytywnej kalkulacji zdolności pół roku temu pojawiła się ciąża), czy nie będziesz odbierał porodu na mopie jadąc po klucze albo skontrolować ekipę od przeprowadzek oraz że za chwilę stracisz ostatniego prawdziwego przyjaciela, który był dla Ciebie bliżej niż dla niejednego rodzony brat.

Poukłada się w życiu, nerwy pozwolą mi spać więcej niż 2-4 godziny na dobę to i można zacząć myśleć o dowalaniu sobie jeszcze więcej umartwień pod postacią diety, szczególnie ze miewałem przejściowe sukcesy w temacie wagi. Pierwsze schudnięcie 110 -> 85 kg zaprzepaściła mi depresja, kolejne 130 -> 100 kg - rozwód, ostatnie 140 -> 127 kg sprawy powyższe i brak kasy na nierefundowany lek. Zwróć uwagę, że każda tragedia dokładała tez kilka(naście) kg w prezencie. To nie są błahe sprawy w rodzaju "ojej stres w pracy" czy "mam chandrę bo pada" tylko poważne i druzgoczące psychikę wydarzenia w życiu każdego człowieka. Tym gorsze, że w obecnej sytuacji nie mam ani odrobiny wpływu na żadne z nich - mogę co najwyżej siedzieć i czekać patrząc jak sprawy same
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@smk666 wiem, że jestem losowym Mirkiem ale pogadaj o tym z kimś w realnym świecie, zamykanie się w sobie i gotowanie w sosie własnym nie jest dobre.

Tak czy inaczej, powodzenia w życiu i poukładania tematów życzę.

Ps. Mam dla Ciebie złe informacje jeśli chodzi o ilość snu po narodzinach dziecka.
  • Odpowiedz
  • 0
@hdeck mam cię na oku, mozesz u teściów zjeść normalne rzeczy ale wszystko ma być policzone i uwzględnione w zapotrzebowaniu kalorycznym / makrosach

Pamiętaj, możesz jeść serki wiejskie albo co tam chcesz ale wszystkie kalorie mają być zapisane
  • Odpowiedz
@hdeck mordko ja całe życie suchoklates i skinny fat. Ręce chude i bebzol. To trzeba na spokojnie żeby się nie zniechęcić. Ja zacząłem 3 miesiące temu, skończyłem z słodyczami, chipsami i fast foodami. Zacząłem patrzeć co jem i lepiej się odżywiać. Najpierw robiłem 10-20 minut ćwiczeń dziennie, teraz robię np 90 minut, bo jak już zacznę to mam motywację zrobić jeszcze jedną serię. Na początku nie chciało mi się nawet tych
  • Odpowiedz
Nie będę tu podawał codziennych wartości dot. Wagi. Może raz w miesiącu, żeby zobaczyć progres - o ile będzie.


@hdeck: Podawaj codziennie, ale zrób sobie średnią kroczącą z ostatnich 7 dni.
  • Odpowiedz