Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać. Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek indziej. Lepsze to niż bezrobocie w IT.
@_lorem_ipsum_: zastanów się czy nie szkoda ci poświęconego czasu i środków, aby teraz to wszystko jebnąć i zostać z niczym? Drugiej takiej szansy na studia nie dostaniesz, albo będziesz za to słono płacił, zarówno finansowo jak i czasowo, poświęcając weekendy na dokształcanie.
@Iskaryota: Studiuję (jeszcze) zaocznie w prywatnej szkółce lansu i bansu, więc się nie przemęczałem zbytnio. Dopiero teraz pod koniec dali taki przedmiot żeby uwalić jak najwięcej osób bo może się uda wyciągnąć kasę z warunków. @alteran Pytanie jak? W dziekanacie powiedzieli że nie wiedzą co teraz bo nie ma kontaktu z prowadzącym który mnie uwalił. No i jeszcze jakbym został to musiałbym zapłacić 500zł kary za nienapisanie pracy dyplomowej
@_lorem_ipsum_: temat pracy i spis treści to chat gpt ci wymyśli w kilka sekund. No i lepiej być na kasie w biedronce lub bezrobotnym z dyplomem niż bez
@_lorem_ipsum_ Jak już tyle to ciagłeś to dokończ. Kto wie, może kiedyś brak dyplomu ci zamknie drzwi do jakiejś rekrutacji (jak Anetka dostanie 1000 cv to jakoś musi część odsiać), a powrót na uczelnie w przyszłość, jak już będziesz mieć masę innych spraw i zobowiązań to będzie kilkukrotnie większy wysiłek niż teraz.
@_lorem_ipsum_ Osobiście stawałbym na głowie żeby to teraz dokończyć. Sam byłem w podobnej sytuacji i rzuciłem studia i teraz żałuję. To jest mocne zaciągnięcie sobie hamulca względem rówieśników.
@_lorem_ipsum_: jak sam zauważyłeś pracy w IT na ten moment nie ma. ale skóro już zacząłeś to ja bym skończył, zwłaszcza że pracodawcom coś się w dupach poprzewracało i zaczęli wymagać wyższego wykształcenia
@ly000: Nic się nie poprzewracało, zawsze tak było. To, że w czasie covida było nienormalne ssanie na rynku, ze piekarza po bootcampie brali na deva to anomalia.
@_lorem_ipsum_: zrób tyle ile możesz, pozaliczaj przedmioty w takiej ilości, żeby móc potem po prostu powtórzyć przedmiot. Przedłużysz sobie studia o rok - w tym pozdajesz przedmioty, w kolejnym skupisz się na pisaniu pracy i ewentualnie tym jednym przedmiotem, którego możesz nie zdać. Wtedy na uczelni będziesz sporadycznie i będzie czas na pisanie pracy. Szkoda czasu i wysiłku, które już poświęciłeś na te studia, żeby na ostatnim odcinku rezygnować. Żałował
@_lorem_ipsum_ zostań i dokończ. Studia warto rzucić jak masz pomysł jak Bill Gates, a nie dla kasy w Biedronce. Ja żałuję że nie dokończyłem (dla siebie).
@Mathas: nie zgodzę się. Chyba inaczej to zapamiętaliśmy. ja wchodziłem na rynek jeszcze przed covidem. wymagane wyższe wykształcenie w ogłoszeniu było taka anomalią, że gdy już ktoś takie ogłoszenie znalazł to wrzucał na wykop i się wszyscy z tego śmiali. Wymaganie wyższego wykształcenia było utożsamiane z januszeksami i urzędami. No i trochę z big tech, bo tam zawsze na to zwracali uwagę. Znam też kilka przypadków ludzi, którzy zaczęli karierę
@_lorem_ipsum_: ja tak zrobiłam swego czasu. Zupełnie straciłam serce do studiowania, najpierw wzięłam dziekankę, potem po prostu olałam. Na ostatnim roku. Jakieś trzy-cztery lata później potrzebowałam mgr, to wróciłam i dokończyłam na zaocznych plus ze trzy przedmioty, które się w międzyczasie pojawiły i nie pokrywały.
W krótszej perspektywie nie miało to większego znaczenia, przez rok miałam niższą stawkę zaszeregowania płacowego. W dłuższej przesunęło mi mocno stopnie awansu, generalnie teraz żałuję.
Ale z drugiej strony... po prostu miałam studiowania dość w
@_lorem_ipsum_: dokończ. Jak to mówią starsi, później ci się nie będzie chciało i coś w tym jest. W dodatku studia dają ci +8 do przepracowanych lat i od razu po 2 latach pracy masz 26 dni urlopu
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek indziej. Lepsze to niż bezrobocie w IT.
#studbaza #studia #pracbaza #praca
@alteran Pytanie jak? W dziekanacie powiedzieli że nie wiedzą co teraz bo nie ma kontaktu z prowadzącym który mnie uwalił. No i jeszcze jakbym został to musiałbym zapłacić 500zł kary za nienapisanie pracy dyplomowej
Jak już tyle to ciagłeś to dokończ. Kto wie, może kiedyś brak dyplomu ci zamknie drzwi do jakiejś rekrutacji (jak Anetka dostanie 1000 cv to jakoś musi część odsiać), a powrót na uczelnie w przyszłość, jak już będziesz mieć masę innych spraw i zobowiązań to będzie kilkukrotnie większy wysiłek niż teraz.
Kończ, serio
Studia warto rzucić jak masz pomysł jak Bill Gates, a nie dla kasy w Biedronce. Ja żałuję że nie dokończyłem (dla siebie).
lepiej dla świata jak skończysz na średnim wykształceniu
Ja skończyłem inz, magisterkę rzuciłem na ostatnim semestrze z powodu frustracji na gowniany projekt magisterski
Jakieś trzy-cztery lata później potrzebowałam mgr, to wróciłam i dokończyłam na zaocznych plus ze trzy przedmioty, które się w międzyczasie pojawiły i nie pokrywały.
W krótszej perspektywie nie miało to większego znaczenia, przez rok miałam niższą stawkę zaszeregowania płacowego. W dłuższej przesunęło mi mocno stopnie awansu, generalnie teraz żałuję.
Ale z drugiej strony... po prostu miałam studiowania dość w
@_lorem_ipsum_: Dokończ, jeden semestr to tyle co nic a za kilka lat ten papierek przesądzi o awansie czy przyjęciu do pracy.