Wpis z mikrobloga

@XYZ91 Ale generalnie to prawda xD W szkole największe harpagany były ze wsi. Wyrobione w polu, niby niepozorne takie, ale jak komuś wyebał ze spieka na morde to się ludzie kopytami nakrywali xD

Może teraz trochę się to zmieniło, bo większość prac maszyny robią, ale kiedyś to skurkowańce tyle sily miały w sobie, że ja ebie

Najgorsi byli tacy, którzy nie mieli dłoni tylko jeden wielki odcisk xD
  • 4
@Mega_Smieszek: @MirkobIog Przeciez to nie były heheszki bo tak jest. Przyszedł do mnie do roboty kilka lat temu typek nafurany koksem, że aż świecił w ciemności, porobił 1 dniowe, upocil sie jak świnia, spompowal po godzinie i na następny dzień już go nie było bo nie dał rady No i na #!$%@? mu tą silownia jak on siły nie umie przełożyć na pracę, a wygląd zawdzięcza w połowie jak nie więcej
  • 0
@FeC7800: Bo tak jest. Sylwetke z pomocą dopingu zrobi każdy, a nie każdy się do tyry nadaje xD .. a jak widzę już po tych łebkach teraz to tragedia.
@XYZ91: sylwestka sylwetce nierówna, nawet z dopingiem wymaga to żelaznej dyscypliny jeśli ktoś idzie w to na 100%.
Praca w polu jest zupełnie inną formą "treningu" niż to co zwykle się cwiczy na siłowni. Nie ma bata, że typ idący w maxy podniesie mniej od takiego samego typa rąbiącego drewno cały dzień.
Miałem okazje #!$%@?ć nie tyle co w polu co na magazynie i załadunku/rozładunku kontenerów - daje to pewnego rodzaju
Pole przekopał, drewno porąbał, potem #!$%@?ł kilogramową goleń czy inną podwawelską i chłop jak dąb.


@MirkobIog: i umierał na zawał po 60. Męcząc się z zwyrodnieniami stawów od 50. Widziałem po moich dziadkach