Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4601
Pochwalcie się co zrobiliście najgłupszego w życiu? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja zacznę. Kiedyś jechałem sobie na wsi i miałem wodę na podłodze pic rel. Nie mogłem jej dosięgnąć więc wziąłem tak skręciłem w prawo i w lewo by się doturlała bliżej. W efekcie czego wpadłem w poślizg i #!$%@? auto w rowie xD przypomniało mi się o tym bo przed chwilą chciałem zrobić to samo xD
#heheszki
Pobierz
źródło: comment_1673014282ECQWMyyKILiuibFksnonMi.jpg
  • 322
@ChwilowaPomaranczka: akurat nie ja osobiście ale byłem świadkiem. Robiliśmy z kolegami eksperymenty z paleniem różnych rzeczy. Ktoś przyniósł pastę do butów. Kolega podpalił, no i pali się to, ale tak nie szczególnie. Jednemu koledze to się znudziło, podszedł do tego, powiedział "#!$%@?" i kopnął. Kawałki pasty poleciały koledze na kurtkę i zaczęła się palić. Najpierw próbował to jakoś rękami ugasić, potem się przetoczył po ziemi i się ugasiło, ale były takie
@ChwilowaPomaranczka: akcja 1 - brawurowo wyleciałam w powietrze jadąc na rowerku i wjeżdzając na krawężnik; koło poszło w bok a ja parabolą na chodnik. Wylądowałam na twarzy, cała zalana we krwi. Wchodzę do domu a matka „dziecko czy to ty”?
akcja 2 - biegam sobie w szkole na przewie z dzieciakami, któreś mnie popchnęło ale luz. Wracam do domu, lekcje odrobiłam, czas kąpieli. Matka leje wodę do wanny ja się rozbieram.
@ChwilowaPomaranczka: lato 1994 albo 1995 wakacje u babci na wsi. Po sąsiedzku mieszkali starsi o kilka lat koledzy (pozdrawiam Rafała i Łukasza) którzy pewnego razu wpadli na spoko pomysł że postawią mi jabłko na głowie, stanę pod drzewem i będą strzelali z łuku strzałami z mocno zaostrzonym grotem do tego jabłka. Pierwsza strzała trafiła mnie ok 0.5cm od oka w skroń... babcia zrobiła inbę na pół wsi (wtedy nie kumałem o
@ChwilowaPomaranczka e to moje jest trywialne. Rozlałam herbate na laptopa. Poszedł się jeb#ć

Z innych, ale ze szczęściem to wielokrotnie udawało mi się nie spaść ze schodów ( a było blisko bo np pies mnie pociągnął, a smycz była owinięta wokół kostki ).

Czy wracałam po nocy do domu przez Pato dzielnice. O jeszcze piłam piwo w Pato bramie z sebkami w dzielnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jako
Uff... mam kilka historii mojej głupoty z dzieciństwa:

- Zima. Jakaś impreza okolicznościowa w budynku Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (wesele chyba). Wyszedłem na chwilę na zewnątrz i przypomniawszy sobie sceny z kreskówek postanowiłem sprawdzić czy jak dotknę językiem zamarzniętej barierki to mi przymarznie. Przymarzł.
Nie miałem nawet kogo zawołać aby mi pomógł a chuchanie nic nie dawało więc ostatecznie mocniejszym szarpnięciem oderwałem język od barierki... razem z jego kawałkiem. Wszystko co potem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ChwilowaPomaranczka: oj dużo takich ale z klasyków to ojciec za gnoja pokazał mi jak się zmienia biegi w aucie. Chciałem pokazać kuzynowi jak byliśmy u dziadka i wszystko szło dobrze do komentując kiedy nie wrzuciłem luzu a że auto stało na górce to #!$%@?łem w bramę i rozbiłem cały przód xD
@ChwilowaPomaranczka: ja gdzieś tak zaraz po zrobieniu prawka jade w nocy i zając mi wyskoczył przed maskę no i se tak biegnie do świateł, #!$%@?ł mnie trochę bo se tak biegł i biegł i nie myślał uciec gdzieś w bok...więc wyłączyłem światła... 100 metrów przed policjantami którzy akurat się ustawili na suszenie... Efekt był taki że było dmuchanie, lizanie (narkotyki) plus sprawdzanie auta... Nie mogli uwierzyć że ktoś jest na tyle
@dr3vil: To była jedyna osoba, która wiedziała co na szybko zrobić, bo moja ciotka chciała mnie łapać za rękę i odciągać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak czy inaczej, kolację wigilijną zaserwowałem rodzinie niezapomnianą ( )