Pochwalcie się co zrobiliście najgłupszego w życiu? ( ͡°͜ʖ͡°) Ja zacznę. Kiedyś jechałem sobie na wsi i miałem wodę na podłodze pic rel. Nie mogłem jej dosięgnąć więc wziąłem tak skręciłem w prawo i w lewo by się doturlała bliżej. W efekcie czego wpadłem w poślizg i #!$%@? auto w rowie xD przypomniało mi się o tym bo przed chwilą chciałem zrobić to samo xD #heheszki
@ChwilowaPomaranczka: Kiedyś #!$%@? z kumplem rzucaliśmy w opuszczonym budynku cegłami w świetlik w dachu i dostałem odłamkiem szkła w ryj xD Jechałem do szpitala na szycie, blizna obecna do dzisiaj.
@ChwilowaPomaranczka: stałem w parku z kumplem i rzucaliśmy kasztanami w samochody, nie pytajcie czemu, w końcu któryś trafiliśmy, ja schowałem się w krzakach i wiedziałem z ukrycia jak mój 8 letni kumpel dostaje #!$%@? za rozbita przednią lampę XD
@ChwilowaPomaranczka: Jak miałem z 12 lat to wszystkie zabawki rozbierałem na części, silniczki miałem poukładane w półce, zauważyłem że im więcej baterii przyłożę do kabli tym szybciej silniczek się kręci. No to jak szybko się będzie kręcił w kontakcie ( było już ciemno ) przyłożyłem dwa kabelki do kontaktu, błysnęło niesamowicie i zrobiło się ciemno. Spanikowany myślałem że oślepłem.. dobrze że instalacja była z 2000r. Bo w starszej to już bym
@ChwilowaPomaranczka: rozrusznik mi się zawieszał, czasem działał czasem nie. We francuskim gównie zwanym Safrane. I pewnego razu tenże rozrusznik zawiesił się w garażu a że wjeżdżałem przodem to ni jak maski otworzyć bo jeszcze nad maską była półka... No to ja cyk: otwieram drzwi, lewa noga na glebe i próbuje zruszyć rozrusznik na załączonym biegu wstecznym (przecież zdążę zahamować jak załapie xDDDDDDD). No i załapał. Koszt wymiany zawiasu, drzwi i błotnika
@ChwilowaPomaranczka: Pracowałam kiedyś w gastro na zmywaku. Na wysokości mojego kolana był jakiś dziwny przycisk, jak go kilka razy przypadkiem nacisnęłam kolanem to pod zlewem buczało, ale nie wiedziałam co to jest. Myłam sobie gary, ale zlew się zapchał a w odpływie nie było sitka. Zaczęłam ręką wyciągać resztki jedzenia z odpływu i zlew się w końcu odetkał. Okazało się, że kolanem przypadkowo naciskałam młynek, który był w odpływie i do
@ChwilowaPomaranczka: czekaliśmy na księdza po kolendzie jak chodzil. Świeczki odpalone kropidło obok. Rodzice poszli zobaczyć czy idzie już ksiądz a ja się zacząłem bawić kropidłem i zbliżyłem do zapalonych świeczek. Oczywiście kropidło zaczęło się palić, ja panika i rzuciłem na dywan. Potem zdeptałem nogą. W efekcie do końca życia dywanu mieliśmy kwadratowa dziurę z innego dywanu. No i lekko uszkodzone kropidło.
Spędzałem ferie u dziadków, mieli piec kaflowy. Pod ich nieobecność bawiłem się w kremacje pluszowych misiów. Pech chciał że kawałek płonącej zabawki kapnął mi na ręke. Do tej pory mam bliznę. Dziadkom i rodzicom powiedziałem że oparzyłem się o gorące drzwiczki jak dokładałem do pieca.
Ja w wieku 9 lat naoglądałem się Małysza i wpadłem na pomysł że jak założe reklamówki na stopy i bedę się ślizgał po podlodze to bedzie swego rodzaju imitacja skoków. Pech chcial że mama wypastowała wczesniej podłoge a ja w tych jednorazówkach upadłem i złamałem po raz 3 rękę
@zielony_goblin: tak, prawy. Wymyłem łańcuch, wrzuciłem moto na stopkę, 1 i smarowałem sprayem, zauważyłem jednak że uwaliłem zębatkę i stwierdziłem że ja wytrę delikatnie xD nie pykło.
@ChwilowaPomaranczka: w sumie to nic głupiego naprawdę nie przychodzi mi do głowy poza tym: siedziałem kiedyś na telekonferencji w pracy, nie wiedziałem że nie wyłączyłem mikrofonu. W pewnym momencie wymurczałem pod nosem: "co on #!$%@? #!$%@??". Call był z Anglikami i moim zespołem, więc rozeszło się po kościach ;)
#heheszki
Okazało się, że kolanem przypadkowo naciskałam młynek, który był w odpływie i do
Komentarz usunięty przez autora