Wpis z mikrobloga

@MyPhilosophy: jaki to był absurd to ja pierdzielę... nie zapomnę, jak sam szedłem po zakupy raz na dwa tygodnie, by się "nie szarpać z koniem", robiłem listę i po 30 minutach wychodziłem, po pracy, czyli koło 19-20

Wychodziłem, mijając staruchów, którzy najpierw stali przede mną w kolejce, a potem się zastanawiali, czy 50 gram więcej kurczaka w tym opakowaniu zjedzą czy się zmarnuje, albo wziąć taki czy inny ser. Uj, że
@marcelus: Ja mam dla Ciebie gorszą. Nikt się już po covidowymi cyrku na następną epidemie przez jakieś 20 najbliższych lat nie nabierze. A covid był i jest tak groźny że zmarło przez dwa lata 6.5 miliona ludzi a urodziło się 400+ milionów. Bez medialnej sraczki całą dobę nikt by nawet nie wiedział że jest jakiś wirus. W Polsce przeszło go grubo ponad 90+% ludzi i co? Nic. Dzięki temu że u
Może jestem #!$%@?, ale miło wspominam ten czas


@kuroszczur: Też go miło wspominam. Całą szopkę covidową miałem w dupie i był to po prostu czas gdzie mogłem sobie zamówić za grosze żarcie z dobrych restauracji, mogłem przestać chodzić do biura, o 2 w nocy chodzić na zakupy a na dworze było tak fajnie spokojnie jak w jakimś małym miasteczku. Nawet to chodzenie do knajp które działały w "podziemiu" było całkiem spoko.
@marcelus Tak zamknięcie lasów i noszenie pół roku jednorazowej maseczki z nosem na wierzchu nas uratowało. xD Nie wiem czy pamiętasz ale można było nosić też mini przyłbicę czy nawet szalik. xD Poza tym u nas przeszli covida prawie wszyscy jakby to było takie groźne to było by ponad milion zgonów a nie 100 tysięcy. xD Więcej zabiła walka z tym wirusem niż sam wirus. xD Już pomijam że podstawą prawną obostrzeń