Wpis z mikrobloga

Po pierwsze, to nie kolor skóry definiuje życie w takim USA tylko status społeczny/ekonomiczny. To, że są dysproporcje i Azjaci mają najmniejszy odsetek biedoty a czarni mają największy to inna sprawa i nie ma absolutnie żadnego argumentu za tym żeby Azjatów w filmach przerabiać na czarnych w imię sprawiedliwości społecznej, więc dlaczego w ogóle ten śmieszny argument pada w przypadku blackwashingu białej postaci?


A myślisz, że status społeczny/ekonomiczny nie wynika z rasizmu?
Dali blond Jamesa Bonda, ktòry w ogòle nie wygląda jak oryginał z książki i jest wszystko w porządku. Dali ciemnoskòrą syrenkę do filmu dla dzieci i jest wielka afera, bo ta z tej starej duńskiej bajki jest biała. Nie są to postacie historyczne, więc w czym problem?
@sonski_77: a mówią,że dzieci nie są rasistami nie nie patrzą na kolor skóry. A tu proszę, murzyny nawet małe są rasistami. Poza tym widzieliście tę arielkw nową? Nie dość,że czarna, to i ma FAZ! Tak to jest jak ojciec #!$%@? delfina!
@binGoldfinger: mnie nie boli to, że jakieś postacie mają inny kolor skóry niż miały kiedyś, nawet cieszę się z tego jaki ból dupy mają prawaki haha, ale martwi mnie to, że kolor skóry jest aż taki ważny, gdzie jak wiemy powinien być traktowany na takiej samej zasadzie jak kolor włosów. Kolor skóry nie definiuje twojej kultury i wychowania.
A myślisz, że status społeczny/ekonomiczny nie wynika z rasizmu?


Wynika z wielu czynników i rasizm nie jest tutaj czynnikiem decydującym. Z resztą przytoczę Twoją wcześniejszą odpowiedź:

Jeśli twoim przodkom odmawiano edukacji, możliwości budowania majątku, wywalano z normalnych osiedli na rasowo segregowane slumsy itp. to masz znacznie większą szansę na to, że ta rodzina będzie "patologiczna".


No brawo, odkryłeś, że na świecie jest niesprawiedliwość i każdy ma inne warunki. Piszemy to żyjąc w
Ciekawe jakby świat zareagował gdyby właśnie zmienić kolor skóry pani z bajki która wymieniłem w komentarzu powyżej hm?


@Mr_Rolex: to straciłaby sens, chyba żebyś pozmieniał jeszcze realia, w jakich się dzieje.
@rzep: Serio chcesz żeby ktoś ci pokazał swoją krytykę zmian fabuły w filmie, który wyszedł w 1989 roku? Co to w ogóle za whataboutism xD Wszyscy teraz gadają o nowej ekranizacji, bo to bieżący temat.

Osobiście mam wywalone w temacie, Arielka to postać fikcyjna i może sobie mieć nawet zieloną skórę, ale ludzie mają rację, wytykając nachalny blackwashing różnych postaci zamiast sięgania po jakieś oryginalne historie z Afryki, Ameryk czy Karaibów.
Serio chcesz żeby ktoś ci pokazał swoją krytykę zmian fabuły w filmie, który wyszedł w 1989 roku? Co to w ogóle za whataboutism xD Wszyscy teraz gadają o nowej ekranizacji, bo to bieżący temat.


@SuperFancyFretka: No i wszyscy gadają tylko i wyłącznie o kolorze skóry aktorki, odnosząc się do filmy z 1989 roku tak jakby to był jakiś wzorzec z Sevres, który był idealnym oddaniem oryginału i nie można go w
@rzep: Nie wiem czy wiesz, ale była w 1997 filmowa adaptacja Kopciuszka z całą czarną obsadą i też nikt nie miał o to bólu dupy. Była też, w 1936, powszechnie doceniona czarna adaptacja Macbetha (która na krótko wywołała kontrowersje, ale w czarnej społeczności). Ba, nie przypominam sobie nawet, żeby ludzie mieli jakiś wielki problem z czarną bohaterką Księżniczki i żaby w 2009.

Po prostu zaczęło się to przejadać, bo po 2011