Wpis z mikrobloga

Ludzie tak bardzo przyzwyczaili sie do niewolnictwa w pracy, ze nawet wydaje im sie ze to normalne tracić po 9-10h(z dojazdami) od poniedzialku do piątku. Gdzie po robocie przychodzisz zmęczony, zrobisz sobie zarcie, odpoczniesz i dnia nie ma.

Potem przychodzi wolna sobota, jedyny dzien w ktorym sie cieszysz zyciem, a pozniej niedziele i po południu już myslisz "jutro znowu do roboty" i tak życie mija..

#przemyslenia
  • 211
@essos oczywiście się z tym zgadzam, dodatkowo godziny pracy to też niezły prank - ilu z nas tak naprawdę się wysypia? Przeciez lekko co druga osoba gdyby mogła, to by spala dłużej xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@warsaw: Fakt, dlatego najlepiej tak się ustawić żeby mieć spoko pieniądze ale z drugiej strony nie mieć za dużej odpowiedzialności za innych - idealnie jednoosobowe stanowisko jakiegoś audytora czy data quality administratora gdzie sobie po prostu robisz swoje w swoim tempie i raz na jakiś czas jakiś raport.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ignacy_Patzer: Ja doszedłem do wniosku że pieniądze szczęścia nie dają chyba że to naprawdę duże pieniądze które po roku czy dwóch będą w stanie ci zapewnić mieszkanie albo nowe auto. Jak dla mnie to te 200-300 funtów miesięcznie nie zmienia praktycznie nic ( a mniej więcej o takie kwoty miałem więcej w kilku pracach) po prostu po pewnym czasie pozwala ci nie patrzeć na wydatki na ciuchy, żarcie itd. ale nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Argonzz: dzieciaki myślą, że jak ma się swój biznes to już się nie pracuje. Z doświadczenia wiem, że wtedy często po 20h się zapierbala, żeby jako tak to rozkręcić.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ignacy_Patzer: Lvl 25 tutaj, perspektywy na własne mieszkanie w okolicach Londynu nie mam ale myślę że jak jeszcze ze 3-4 lata pooszczędzam na obecnym poziomie będę w stanie kupić coś na start w innym rejonie Anglii czy Szkocji gdzie jest trochę taniej. Do tego czasu będę miał już więcej doświadczenia więc będzie łatwiej ogarnąć jakieś stanowisko w sytuacji zwiększonej konkurencji o pracę w tych tańszych rejonach Anglii ;) Coś w stylu
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@essos: wow, jestem w szoku czytając komentarze ile tutaj mentalnych niewolników dla których #!$%@? po 12 godzin i jeszcze dojazdy to jest sens życia, nie to co dla ciebie #!$%@? leniu xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
a jakie są inne możliwości? Tak wygląda dorosłe życie


@ponurytraktorzysta: A własny biznes to co? Możesz np. byc influenseem

@essos: własny biznes to 12h dziennie codziennie + dojazdy i ogarnianke organizacji wieczorami
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@essos: Mówię o tym od lat, a i tak znajdzie się zawsze grono broniące tego skostniałego, niedziałającego systemu, z nieśmiertelnym argumentem: "no a co mógłbyś robić cały czas w domu, gdybyś mniej pracował"? xD

@Tehnikolor: robić można wszystko, tylko trzeba mieć pieniądze
System działa - robisz, więc zarabiasz.
@ponurytraktorzysta:

a jakie są inne możliwości? Tak wygląda dorosłe życie


Jak już chcą zostać przy tych 40h to wolałbym zdecydowanie bardziej pracować 4x10h tygodniowo i mieć 3 dni wolnego. Nie wiem dlaczego tak się upierają przy 5 dniach. Wiem, że w wielu firmach z technicznego punktu widzenia takie coś nie może działać, ale w pozostałych dlaczego nie.
Ja za to chciałbym, żeby w UP po zawarciu umowy był z miejsca losowany dzień wolny z dni pracujących i zastępowany sobotą (taka opcja dla chętnych). Dają ci wolny poniedziałek, ale musisz przyjść w sobotę. Chodzi mi o to, że pracując w tygodniu możesz całe g*wno załatwić w urzędach, czy u lekarza. Taki dzień byłby b.dobry, ale coś za coś.


@Pajonkek: No w sklepach było coś w tym stylu, ale przyszła
@essos: Poruszyłeś ważny temat. Ja osobiście jestem w stanie zaakceptować bycie poza domem 10h, ale najgorsze jest to, że nic po pracy nie da się tak naprawdę załatwić. Jakieś sprawy urzędowe, mechanik, lekarz czy inne sytuacje, wszyscy pracują jak My do 16-17. Za każdym razem trzeba się urywać z roboty, albo brać marnować urlop. Tak to jest na etacie niestety.
@essos: A są i tacy co sobie siedzą przed kąkuterem kilka godzin poczytają sobie newsy i śmieszne obrazki i już o 14 są w domu i siedxzą sobie w ogrodzie i popijają zimne drinki za chwilę przychodzą znajomi i tak lata lecą tylko zmieniasz samochody na nowsze i konto ci puchnie.
@Irritum: Wydaje mi się, że OP miał coś innego na myśli. Gro ludzi nie chce wyjść ze swojej małej strefy komfortu, choć ma ew. możliwości na taką zmianę (na lepsze). Wynika to z wielu czynników: strach, lenistwo, tumiwisizm, małe poczucie własnego ego czy choćby wpojony przez rodziców/opiekunów ten klasyczny homo sowietikus. Dodatkowo wchodzi w to jakże polski i smutny "kult #!$%@?" (wpisz tą frazę w google - ciekawy artykuły) i mamy