Wpis z mikrobloga

Z jednej strony, większość ludzi to ludzkie maupy, z drugiej, to dla choćby 1%, że ten facet to osoba myśląca, warto jednak właśnie jemu przekazać pieniądze, a nie jakiemuś zdziczałemu kundlowi.


@Pantokrator: albo nie kupić sobie coli, kolejnej pary butów czy zrezygnować z wyjścia na koncert. Bo to tak samo mniej szlachetne pobudki.
Może zróbmy też listę chorych i zdecydujmy, którzy zasługują na pomoc najbardziej i niech ludzie wpłacają na tych,
@trejn: Ja w sumie już omijam te zrzutki na ludzi tak z przyzwyczajenia. Niektórzy mają faktycznie poważny problem, da się go rozwiązać, ale trzeba pieniędzy (jak tutaj: na dojazdy i leki, a nie na cudotwórcę w USA), a niektórzy wymyślają i chcą pakować miliony w ratowanie jakiegoś dziecka, gdzie szansa na ratunek jest niewielka. Jak dla mnie to bezsensowna sprawa zwłaszcza, że często chodzi o chorobę, którą widać było w życiu
Najwiecej plusow ma baba co by wspomogla psa... Takie czasy. Takie ukrywanie swojego braku empatii przelewajac ja na zwierzeta. Dla mnie wszystkie psy moglbyby wyginac zeby jednego czlowieka ratowac. Tak samo na glownej. Ktos psa uspil na wlasna reke odrazu oburzenie i zbieraja sie podludzie co by innego czlowieka za psa ma stosie spalili. Ha tfu na zwierzeciarzy.