Wpis z mikrobloga

@OCIEBATON: Ja to najbardziej lubię, jak wyjadę sobie do dużego miasta z mojej prowincji, łazić do delikatesów właśnie w klapkach, spodenkach i jakimś minimum 5 letnim tshirtcie.
Robię normalne zakupy, nie oszczędzam na produktach, dorzucę jakieś kraftowe piwko na śniadanie..

Ehhh to są dopiero feelsy jak korposzczurki się na mnie patrzą i zastanawiają co zrobili nie tak ze swoim życiem.
Pod kopułą pewnie mają błędy matrixa bo jak tak można (