Wpis z mikrobloga

@spammaster: to tez fakt ja mam nietypowe objawy tzn nigdy czegos takiego nie przechodzilem a przeziebienie to trwalo u mnie max 2-3 dni a od czwartku bole plecow i ucisk w klacie, bole miesni i nieznaczna goraczka. Telefon do lekarza
"pewnie jakies przeziebienie dam leki i zobaczymy co dalej"
W marcu pewnie juz bylbym testowany dzis z tego co wiem trzeba miec wszystkie objawy by dostac skierowanie na test.
@xdrcftvgy: w szczycie sezonu grypowego rozpoznaje się (rozpoznawało?) chyba ok 1 mln przypadków miesięcznie - ale mówimy tu o przypadkach wymagających porady lub interwencji lekarskiej. Teraz szczytu jeszcze nie ma tak wiec te 25k dziennie (750k/mc) wydaje się sensowne. Oczywiście zakażonych jest dużo więcej jak przy normalnej grypie i innych chorobach, w większości wypadków organizm sam sobie radzi. Ciekawe jest co będzie w szczycie tj. styczeń/luty.
@kszaku: no i grypa wg badan nie jest tak zarazliwa co by znaczylo ze covidowcow moze chodzic jeszcze wiecej, tym bardziej teraz ze testuje sie tylko ludzi ze wszystkimi objawami. Niektorzy zglaszali trzy ale nie mieli kaszlu i im testu nie zalecano wiec siedza "niepoliczeni" w domu. Mysle, ze skala zakazen jest ogromna ale ma to swoj jeden plus , szybciej zachorujemy szybciej nabedziemy odpornosc.
@xdrcftvgy: tu się nie wypowiem bo się nie znam ( ͡º ͜ʖ͡º), wydaj mi się, że grypa jest podobnie zaraźliwa z tym, że najbardziej istotne są 2 różnice - po pierwsze właśnie nabyta już odporność stadna, a po drugie większy % poważanych powikłań w przypadku korony.
@kszaku: nie ma czegoś takiego na grypę.


@pokey: w sensie stricte nie ma i nie będzie też na koronę zapewne. Wirusów grypy jest wiele i też mutują, więc nie jest możliwe 100% wyeliminowanie ich poprzez szczepionki czy właśnie odporność stadną. Natomiast po przebyciu choroby i wykształceniu przeciwciał może to być pomocne w przyszłym zakażeniu.

Pełna naturalna odporność zbiorowa występuje rzadko. Zakładamy, że populacja nabywa odporność zbiorową na niektóre szczepy wirusa
U mnie ja, żona, siostra, rodzice, ciotka - siostra ojca - na chwilę obecną. Ognisko było w przedszkolu i szpitalu w którym pracuje ciotka właśnie. Czyli 6 osób chorych - w statystykach tylko 1 zachorowanie - właśnie że szpitala. Tyle w temacie
@Adicts: @xdrcftvgy: @fiolkins: albo i więcej. W bliższej i dalszej rodzinie mam 2 "ogniska". 11 osób, testy po jednej osobie z każdego. Wszyscy poza jedną osobą objawowi. Jedni test prywatny, nie wiem czy laboratorium zgłaszało do sanepidu, czy nie - część już przechorowała, decyzji o kwarantannie do dzisiaj nie dostali. Drudzy: nauczycielka, prawdopodobnie ze szkoły przyniosła. Ona test, reszta domowników, mimo objawów nie. Kwarantanna nałożona na wszystkich. Usiłują się
@xdrcftvgy: No nie wiem, wyniki badań całego społeczeństwa Słowacji wskazują, że te dane są jednak przeszacowane. Im wyszło, że ok 1% Słowaków ma bądź miała SarsCov2, więc myślę, że u nas ten współczynnik byłby niewiele większy.
Absolutnie nie twierdzę, że w Polsce się dobrze profiluje "podejrzanych", wręcz przeciwnie, ale te liczby nie będą tak duże.
Mówienie, że większość społeczeństwa to miała, tylko przeszła bezobjawowo, to tak naprawdę niepodparte faktami pocieszanie się
@kinson: 4mln to jakieś 12% społeczeństwa - dla mnie to abstrakcyjna liczba. Mamy potwierdzonych ok 500 000 zakażeń (1,3% społeczeństwa) - podejrzewam, że faktyczna liczba zarażonych będzie wynosiła maksymalnie dwa razy tyle. Nie więcej.
25k to jedynie wierzchołek góry lodowej a po naszych ulicach chodzi 5 do 7 razy więcej zakażonych

@xdrcftvgy: Jak już zdobyłem tą wiedzę to mam się zacząć bać czy właśnie przestać się bać? ( _)
@xdrcftvgy człowieku! W styczniu przechodziłem 2tygodnie bardzo dziwne przeziębienie, bóle głowy, zawroty, omdlenia, w Polsce nie było żadnego potwierdzonego przypadku, nigdzie za granicą nie byłem, dopiero później

W wakacje zrobiłem test prywatnie - mam przeciwciała

Albo to było to w styczniu, albo przeszedłem bezobjawowo
W rodzinie mojej różowej są trzy przypadki potwierdzone testem. Dwie kolejne osoby które miały z nimi najbliższy kontakt siedzą w domu na samoizolacji, mają te same objawy. Olały test - wiedzą że są zarażone, nie pracują na umowach o pracę i nie potrzebują żadnego kwitu do pracy, nie chcą narażać innych osób na kontakt z nimi. Takich ukrytych, nie odnotowanych zarażonych serio może być duuużo.
WHO podało, że jedne kraje mają 0,09% a inne 0,19% i nie są w stanie podać skąd ta różnica, liczyłem przy założeniu 10x zakażeń u nas i śmiertelność wyszła 0,14%

Wyglada na to ż3 choćbyśmy się zesrali w Polsce umrze od 17k do 35k ludzi


@kinson: Ale to śmiertelność na koronkę? Bo 2x więcej umrze od zapchanych szpitali i od problemów ekonomicznych(samobójstwa), do tego poniekąd jako stratę obywateli można potraktować to,
@xdrcftvgy: znam osobiście kilka osób zakażonych, które nie są ujęte w statystykach, bo nie miały testu. Część po cichu przechorowała i wróciła do normalności, a część robiła sobie testy na przeciwciała i nigdy nie miała objawów.

Swoją drogą, jaka jest procedura robienia testów dla osób bezobjawowych? Moja różowa miała poważne objawy i zrobienie testu to była droga przez mękę. A wtedy było 2-4 k nowych chorych dziennie.