Wpis z mikrobloga

Hallo, dzień dobry! ( ͡ ͜ʖ ͡)

Tymi słowami zaczynam mój vlog w ramach którego przedstawiam proces rekrutacyjny na stanowisko Java Senior Developera/Tech Lidera do norweskiego Software House.

✅ O tym jak wyglądały 4 etapy rekrutacji opowiadam wraz z dorzuceniem paru rzeczy, które wykorzystałem by wyróżnić się na tle ponad 100 innych kandydatów.

✅ Pod filmem zajdziesz też wersję tekstową

Jestem ciekawy co sądzisz o takiej rekrutacji ( ͡º ͜ʖ͡º)

#programowanie #programista15k #naukaprogramowania #java #backend #technologia #informatyk #ciekawostki #jvm #byczazagroda #framework #spring #norwegia #kariera #it
SoftBull - Hallo, dzień dobry! (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

Tymi słowami zaczynam mój vlog w ramac...
  • 186
@Khaine: nie powiedziałem, że one nie są obustronnie respektowane w większości wypadków, tylko, że nie muszą być. A to czego nie musisz respektować jest gównem nie zabezpieczeniem.
I to, że mnie czy ciebie nikt tak nie potraktował 10 razy nie czyni tych zapisów mniej gówno wartymi i nie oznacza, że za 11 razem tego nie zrobi.

Ale ty sobie wierz w bzdury rekruterek, że "przecież jesteśmy przyjaciółmi"
Zdajesz sobie sprawę że ze swoim dostawcą internetu masz umowę cywilnoprawną która też ma okres wypowiedzenia?


@Khaine: ale w tej umowie nie mam napisane, że płacę dostawcy tylko jak zamówię pobieranie i podpisze timesheet z akceptację pobierania.

Jeszcze raz: czytałeś w ogólę umowę? Rozmawiałeś o niej z prawnikiem, czy #yolo?
A to czego nie musisz respektować jest gównem nie zabezpieczeniem.


@v01dtec: No to jedyne co mogą zrobić i ja też - to mi właśnie powiedzieć że nie mają zleceń dla mnie i mnie wysłać na urlop. Ja mogę tak samo powiedzieć że nic nie biorę przez ten ostatni miesiąc i okres wypowiedzenia w tej formie jest tylko na papierze, bo nie istnieje.

Ale w praktyce szanujące się firmy tak nie robią,
@Khaine: kurde, przecież napisałem dokładnie to samo 3 komentarze wyżej....

więc dała do umowy klauzulę, że nie mogę od tak przestać przychodzić i powiedzieć że najwyżej mi nie zapłacą

więc to nie jest żadne zabezpieczenie, tylko niesymetryczna umowa: oni mogą Cię wypieprzyć z dnia na dzień, a Tobie nie wolno zrezygnowąć z dnia na dzień.

Ja takich rzeczy nie podpisuję ¯\_(ツ)_/¯
więc to nie jest żadne zabezpieczenie, tylko niesymetryczna umowa: oni mogą Cię wypieprzyć z dnia na dzień


@v01dtec: Jakie niesymetryczne? Było przecież dwa miesiące wypowiedzenia, przerwy w świadczeniu usług mają być ustalane ZA OBUSTRONNĄ ZGODĄ.

Czyli ja też mogłem zawetować im wysłanie mnie na urlop mówiąc że się nie zgadzam i będę przychodził do biura, a oni mają za to zapłacić bo tak jest w umowie, że mi płacą od godziny
@Khaine: szczerze to nie widziałem takiej umowy cywilnoprawnej, w której nie masz "tasków przydzielnoych przez klienta", "timesheetów akceptowanych przez klienta" itp.

Ba, w jednej kontraktorni to mi nawet Pani powiedziała półżartem, że jak nie dostanę zadań to mogę se co najwżej przychodzić do biura i pić kawę, ale pieniędzy za to nie dostanę.


To takie bardziej gentlemens agreement jest. I w drugą stronę też. Ja nigdy się nie zgadzam na zapisy
@Khaine:

Czyli ja też mogłem zawetować im wysłanie mnie na urlop mówiąc że się nie zgadzam


ja p.. możesz podać konkretne zapisy z umowy? Gadałeś o tym z prawnikiem, czy Ci się tak wydaje? Bo jak czytasz umowę z takim samym zrozumieniem jak moje komentarze to guzik z niej rozumiesz.

Oczywiście można się o to sądzić potem przez 10 lat

jakie 10 lat? Jak masz odpowiednie zapisy w umowie to idziesz
Ale problem jest taki, ze nie wszyscy negocjuja umowy. Jest za duzo ludzi, ktorzy podpisuja cokolwiek.


@BigArtoo: no dokładnie. Sam większych wtop nie miałem, ale umowa jest na te wyjątkowe sytuacje, kiedy nie możemy się "po prostu dogadać" i chyba niewielu to rozumie.

Jest też inny problem: często te umowy są z drugiej strony nienegocjowalne, bo "księgowa jest na urlopie", "klient się nie zgadza". Raz kurde do poprawy literówek musiało się
Sam większych wtop nie miałem, ale umowa jest na te wyjątkowe sytuacje, kiedy nie możemy się "po prostu dogadać" i chyba niewielu to rozumie.


@v01dtec: No i co zrobisz? Jest zapisany okres wypowiedzenia, jak nie ma żadnej klauzuli że masz cokolwiek ustalać w kwestii przerw w świadczeniu usług to jest to zapis symetryczny. Oni mogą rzucić papierem i przestać ci dawać robotę, ty możesz rzucić papierem i przestać przychodzić do roboty.
ty możesz rzucić papierem i przestać przychodzić do roboty. I co z tego? Jak ci się nie podoba takie ryzyko to idź na etat.


@Khaine: jezu, GDZIE napisałem, że to coś złego? Napisałem, że ten okres wypowiedzenia jest gównowart.

nie podoba to zapraszamy na UOP

wiesz co.. a kysz na #czarnolisto nie mam ochoty dalej z tobą rozmawiać skoro nie rozumiesz co się do ciebie pisze tylko dyskutujesz z tezami, których
wiesz co.. a kysz na #czarnolisto nie mam ochoty dalej z tobą rozmawiać


@v01dtec: Nie zesraj się tylko czasem XD Bycie na B2B ma swoje ryzyka i kreatywne olewanie okresu wypowiedzenia jest jednym z nich, ale w praktyce praktycznie nikt tak nie robi bo to niepotrzebny smród. Nawet by mi nie przyszło do głowy z tym biegać do sądu jak widać przecież gołym okiem, że ja mógłbym im odwalić dokładnie to
Byłem na ponad 10 rozmowach rekrutacyjnych w Norwegii. Na żadnej nie było mowy o więcej niż 2 procesach. Zwykle gadka o technologii i umiejętnościach i jak nie wiedzieli co zdecydować z Tobą to zadanie krótkie na które i tak nie miałeś terminu. Kompletnie inne podejście niz na rekrutacjach w Polsce. Pierwsza pracę w Norwegii jako programista dostałem pod koniec studiów. Po 3 latach doświadczenia zawodowego mam 700k + koron rocznie brutto na
W niemczech np. taki szklany sufit dla deva to 80-90k euro brutto rocznie, a jako samozatrudniony 2x tyle.


@przekret512: Tylko że samozatrudniony musi pracować. A na etacie często nie robi się zupełnie nic, a kasa leci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Byłem na ponad 10 rozmowach rekrutacyjnych w Norwegii. Na żadnej nie było mowy o więcej niż 2 procesach.


@Mikoziq: Ja miałem znacznie więcej w Polsce (już chyba o kilkadziesiąt się będzie ocierało), nigdy nie było więcej jak dwa etapy a zazwyczaj był w ogóle jeden. Na więcej niż dwuetapową bym się w tej chwili już po prostu nie zgodził, bo widzę gołym okiem z własnego doświadczenia ile jest ofert dla których